Oby, oby.
Oby.
Przyjaciół poznaje się w biedzie...
Mam wrażenie, ze to z naszej, polskiej, strony nie tylko przyjaźń i odruch serca (choć to też, jak najbardziej), ale i nieco bardziej egoistyczno-zdroworozsądkowa świadomość
jazdy na tym samym wózku*. Wspieramy Was, Przyjacielu, także dlatego, że walczycie za wolność Waszą i naszą.
* Fakt, zbyt wielu na Zachodzie i tego ostatniego brakuje...
80,000 Russian troops have been killed or wounded since the Kremlin’s full-scale invasion of Ukraine
Porównajmy:
- wojna w Afganistanie - oficjalnie 15 031, nieoficjalnie mówi się i o 60 000 zabitych (na przestrzeni niespełna 20 lat),
- I wojna w Czeczenii - oficjalnie 5552, nieoficjalnie ok. 14 000 zabitych (w półtora roku z okładem),
- II wojna w Czeczenii - oficjalnie 7268-7476, nieoficjalnie 14 000 zabitych (na przestrzeni dekady).
I jak tu (ze smutną świadomością, że to jednak ludzie byli, mimo wszystko) nie podziwiać ukraińskiej skuteczności?