Tzn. faktycznie pomysł raczej by Mistrza nie usatysfakcjonował, bo jest to prościutka zabawa nazwiskami (Lem, Pirx), godnym Lema hołdem byłoby jakieś inteligentne nawiazanie w warstwie ideowej. W końcu taki hołd powinien być z ducha lemowski.
(Mądrzej pograli już twórcy Orion's Arm z planetą Stanislaw, choc też nie do końca, bo po prostu przenieśli wymyślony przez Mistrza świat do własnego wszechświata i nazwali jego imieniem.)
Tym niemniej ja tam się cieszę, że Lem jest pamiętany, i że ludziska mu hołdy składają.
ps. jeszcze a'propos w/w hołdu: pokazana panienka to tzw.
połączony Trill; otóż
Trille to w "ST" gatunek po
leguinańsku humanoidalny, który wyróżnia się tym, że najwybitniejsi przedstawiciele ichniego społeczeństwa mogą liczyć na zaszczyt tzw. połączenia, czyli na stanie się nosicielami pasożytniczego, czy - jak kto woli - symbiotyczego
ślimaka, który to ślimak (dość cudaczny, bo mogący żyć setki lat i wyewoluowany w ten sposób, że składa się wewnątrz niemal z samego, b. rozbudowanego, układu nerwowego) przez czas życia nosiciela magazynuje jego wspomnienia zapewniając mu swoistą prawie-nieśmiertelność; kolejny nosiciel może liczyć na to samo, przy czym ceną jest swego rodzaju schizofrenia, konieczność "dzielenia głowy" ze wspomnieniami i "przebitkami" osobowości poprzednich nosicieli, czasem dominacja osobowości długowiecznego symbiontu, który w takich przypadkach poniekąd wchłania i podporządkowuje sobie (acz nie wypiera, to nie jest "świeckie opętanie"
) osobowości nosicieli oraz czesto
zachwiana tożsamość seksualna, co wynika z dysponowania pamięcią obu płci (wątek nieco
leworęczny ); plusem jest jednak nadludzka mądrość wynikajaca z sumowania wspomnień setek lat i dziesiątków żywotów oraz możliwość - poniekąd - przeżycia własnej śmierci (ujęcie wątku sumowania się wspomnień aktualnego nosiciela, symbiontu i dawnych nosicieli b. przypomina rozważania Marvina Minsky'ego i tematykę transhumanistyczną; jedna z
najciekawszych postaci z epigońskiego "Deep Space Nine", była zresztą Trillem); można więc sądzić, że
startrekowi hołdownicy przynajmniej zauważyli nadludzką mądrość Lema
Edit: moje roztrząsanie "trillowych" odcinków ST (dwu z większej ilości), jeśli kto ma ochotę poczytać:
http://www.startrek.pl/forum/index.php?action=vthread&forum=2&topic=490&page=9#msg206921i jeszcze dwie recenzyjki - "11001001", rzadki przypadek trekowej
prawie hard SF:
http://www.startrek.pl/forum/index.php?action=vthread&forum=2&topic=789&page=18#msg190453oraz nostalgiczny "The Inner Light":
http://www.startrek.pl/forum/index.php?action=vthread&forum=2&topic=789&page=17#msg190413a tu bardziej mini-polecanka niż recenzja -
leguinowaty "Duet":
http://www.startrek.pl/forum/index.php?action=vthread&forum=8&topic=1690&page=3#msg166195