Autor Wątek: Szok predkosci w ,,Polityce"  (Przeczytany 138210 razy)

dzi

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3114
  • Profesja: Negat Charakter: Neutralny neutralny
    • Zobacz profil
Re: szok predkosci w 'polityce'
« Odpowiedź #60 dnia: Listopada 26, 2004, 03:03:23 pm »
masz te ksiazke nieprzeczytaną?! nieladnie ;)

a jeszcze troche o temacie powiem coby uzupelnic nazewnictwo, szczegolnie dla innych czytajacych

Otoz my w dyskusji przyjelismy AI (czy SI) jako "prawdziwa" sztuczna inteligencje, czyli taka "na naszym poziomie". Generalnie tego pojecia uzywa sie w filmie czy literaturze nieinformatycznej wlasnie w tym znaczeniu. Jest jeszcze inne jednak wystepujace w informatyce. Zagadnienia sztucznej inteligencji w informatyce to sposoby rozwiazywania wszelkich problemow ktorych nie potrafimy algebraicznie. Zaliczaja sie tu algorytmy genetyczne, heurystyka itp. Tak wiec z punktu widzenia informatyki nawet gra w warcaby stosuje algorytmy sztucznej iteligencji.
Tak na zakonczenie coby scislosc pojec byla :)

This user possesses the following skills:

Terminus

  • Gość
Re: szok predkosci w 'polityce'
« Odpowiedź #61 dnia: Listopada 29, 2004, 02:45:40 am »
Cytuj
masz te ksiazke nieprzeczytaną?! nieladnie ;)


Nie no przeczytałem większośc, a potem odstawiłem.


dzi

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3114
  • Profesja: Negat Charakter: Neutralny neutralny
    • Zobacz profil
Re: szok predkosci w 'polityce'
« Odpowiedź #62 dnia: Listopada 29, 2004, 10:18:16 am »
Cytuj

Nie no przeczytałem większośc, a potem odstawiłem.

Ja chyba wytrzymam do konca... Chociaz powiem ze informatykowi ciezko ją czytac...

This user possesses the following skills:

Terminus

  • Gość
Re: szok predkosci w 'polityce'
« Odpowiedź #63 dnia: Listopada 29, 2004, 03:13:04 pm »
Taaa... matematykowi trochę lżej, ale też ciężko...
ale rozumiem Cię :]

Furtianka Agata

  • Gość
Re: szok predkosci w 'polityce'
« Odpowiedź #64 dnia: Grudnia 30, 2004, 12:15:20 pm »
Cytuj
(...)
Ktos moze zadac pytanie czemu prawie wszystko co napisalem to problemy filozoficzne albo socjologiczne a nie techniczne. Otoz uwazam ze kwestia techniki to tylko kwestia czasu, stworzenie lub ocenienie SI natomiast przysporzy o wiele wiecej pytan i problemow natury filozoficznej i socjologicznej wlasnie niz technicznej (patrz film AI :) )


Mili Panowie!   :)

"Podpięłam" się akurat pod post Pana Dzi, ale witam Was wszystkich.

Znalazłam się tutaj na zaproszenie Pana Dzi i chcę Go zapewnić, że nie będzie musiał żałować ani wstydzić się swojej decyzji. Wbrew tendencyjnie rozpowszechnianym plotkom, my Furtianie doskonale potrafimy zachować sie jako goście w "cudzym domu".

Jednocześnie pragnę podziękować Panu Terminusowi za wskaznie tego topiku, bo samodzielnie niestety nigdy bym tutaj nie trafiła.  :-[

Post Dzi wybrałam nie przypadkowo, bowiem w moim najgłębszym przekonaniu zawiera samą kwintesencję problemu SI.
Wszystkie posty przeczytałam z wielką uwagą. Wszystkie są wspaniałe i wszystkie (bez wyjątków)  zawierają jakąś cząstkę "prawdy". Najbardziej wstrząsnął mną oczywiście post --> Zen Posted on: Jul 23rd, 2004, 4:44pm
Jednak podejście do sprawy prezentowane przez Dzi jest zdecydowanie najlepsze.

Powód jest prosty. Wydaje mi się, że to właśnie Pan Dzi najskuteczniej potrafił wyrwać się ze schematyzmu myślenia.
Furtian Edward na form o2 mocno spierał się (dość niedawno) z adwersarzem występującym pod pseudo prof. Kozioł o istnienie/nie istnienie tzw. continuum w poziomach świadomości istot żywych. Teza stawiana przez Edwarda mówiła o możliwości uporzadkowania wszyskich bytów świadomych według rosnącego/malejącego obszaru świadomości. Sprawa nabrała "ognia" przy nanobakteriach oraz wirusach.
Prof. Kozioł odmówił wirusom prawa, do posiadania receptrów. Edward natomiat twierdził, że ze względu na swoją prostotę, receptory zarażanej komórki mają dokładnie ten sam charakter budowy, co fragmenty białek z otoczki wirusa - którym odmawia się prawa do bycia receptorami.
Problem ten jest ważny o tyle, że w przypadku uznanania istnienia receptorów u wirusa, należałoby i jemu przypisać pewien obszar świadomości.
Jeśli tak, no to skutkiem nie istnienia wyraźnej granicy pomiędzy bytem żywym i nie ożywionym, nawet zwykłemu "pecetowi" też należałoby przypisać istnienie pewnego, mierzalnego obszaru świadomości. Idąc dalej tymże tropem, nawet tak proste byty jak słynny rower Pana prof. Kozła posiadałby (w tym wypadku niemierzalne mały - ale istniejacy) obszar świadomości.

Zdanie Pana Termiusa w tej sprawie znam... Dlatego nie oczekuję od Niego żadnej wypowiedzi. Interesuje mnie natomiast opinia wszystkich pozostałych Panów.

Na marginesie dodam, że światopogląd Furtianów ze Szkoły Filozoficznej Wyznawców Wiary w Inteligencję Człowieka "Sekta im. Giordano Bruno" obejmuje takie "dziwolągi" jak:
- niedefiniowalność pojęcia "świadomość" oraz zastępowanie go pojeciem "obszar świadomości"
- nie rozróżnianie inteligencji "naturalnej" od "sztucznej" z powodu pełnej naturalności i nieuchronności procesu ich powstawania.
- ciagłość tego procesu od najdawniejszych pradziejów gatunku Homo Sapiens
- konieczność wprowadzenia tzw. "brzytwy Furtiana" obcinającej możliwość tworzenia wirtualnych światów ponad praktyczną potrzebę (likwidującą tzw. "zapętlenie filozofa")
- uznanie obszaru świadomości jako jedynego miarodajnego wyznacznika usytuowania danego bytu w drabinie ewolucyjnego rozwoju
- istnienie świadomosci wyłącznie jako trwałego i SPECYFICZNEGO związku "materia-informacja"
- istnienie SI (i każdej innej inteligencji) wyłacznie jako nadmiaru "mocy obliczeniowej", która w okresach "uwolnienia" zajmuje się "sama sobą".(dodatnie wewnętrzne sprzężenie zwrotne z tendencją do samowygaszania w dłuższym okresie czasu)
- uznanie inteligencji jako suwerennego bytu niematerialnego.
- etc. etc.

Dołaczam serdeczne pozdrowienia
dla Was wszystkich.

Agata.

dzi

  • Gość
Re: szok predkosci w 'polityce'
« Odpowiedź #65 dnia: Grudnia 30, 2004, 01:09:12 pm »
w sumie nie zrozumialem o co chodzi z tymi receptorami u wirusa i dlaczego rower niby tez je ma :) moze to przez to ze NADAL nie przeczytalem Waszej definicji swiadomosci...
« Ostatnia zmiana: Grudnia 30, 2004, 01:09:34 pm wysłana przez dzi »

Furtianka Agata

  • Gość
Re: szok predkosci w 'polityce'
« Odpowiedź #66 dnia: Grudnia 30, 2004, 02:32:34 pm »
Cytuj
w sumie nie zrozumialem o co chodzi z tymi receptorami u wirusa i dlaczego rower niby tez je ma :) moze to przez to ze NADAL nie przeczytalem Waszej definicji swiadomosci...


Spox Panie Dzi  :)
A czy to Forum to piekarnia bułek wyścigowych?... :D

To, co do mnie należało, to ja już zrobiłam. Teraz jestem tylko na "gościnnych występach". U nas Furtianów jest luz i żadnego przymusu. Nic na siłę... :)

Oczywiście - szczere pozdrowienia!
Agata

Terminus

  • Gość
Re: szok predkosci w 'polityce'
« Odpowiedź #67 dnia: Grudnia 31, 2004, 05:20:47 am »
Cytuj
- nie rozróżnianie inteligencji "naturalnej" od "sztucznej" z powodu pełnej naturalności i nieuchronności procesu ich powstawania.


Tak. No ja wiem, że moje zdanie Pani zna, więc ograniczę się do pytań. Co to znaczy że sztuczna inteligencja ma powstać w pełni naturalnie i nieuchronnie?  

Falcor

  • Gość
Re: szok predkosci w 'polityce'
« Odpowiedź #68 dnia: Stycznia 01, 2005, 04:55:17 pm »
Przepraszam, że się wtrącam, ale właśnie coś mi wpadło do głowy. Zresztą całkiem możliwe, że nie będzie to dla nikogo, poza mną, odkrywcze.  :)

Tak sobie pomyślałem, że może nie ma sensu wyznaczać definicji sztucznej inteligencji. Jako ludzie sami potrafimy stwierdzić czy coś jest inteligentne czy nie. Jeśli taki, wspomniany dużo wcześniej w dyskusji, bot do programów komunikacyjnych zacznie ze mną rozmawiać tak jak ja rozmawiam z innymi ludźmi i nie będzie udzielał bzdurnych odpowiedzi (może się wszak uczyć jak małe dziecko) to czy nie jest on dla mnie inteligentny? Nie wiem czy różnica między tym, czy praktycznie jest on inteligentny czy też sprawia tylko takie wrażenie (bo nie spełnia jakichś kryteriów), w tym momencie się dla ludzi nie zaciera. Tym samym można by powiedzieć, że taki program dla istot o ludzkim pojmowaniu świata jest inteligentny. Czy nie?  ???

Furtianka Agata

  • Gość
Re: szok predkosci w 'polityce'Furtianka agatka_x
« Odpowiedź #69 dnia: Stycznia 01, 2005, 09:13:28 pm »
Cytuj

(...) Co to znaczy że sztuczna inteligencja ma powstać w pełni naturalnie i nieuchronnie?  


Wielce Sznowny Termiusie.

Oznacza to, że pęd do tworzenia (przez ludzi) tzw. "sztucznej inteligencji" jest w pełni naturalnym i nieuchronnym etapem ich rozwoju.

Jak sam Pan wie, (bo nie jest to jakąś szczególną rewelacją) niezmienne stany obserwowane w skali czasu wyznaczanym przez długość życia Człowieka, okazują się być procesami np. w skali czasu dziejów Ziemi. (dla przykładu)
Z pewności tego faktu korzysta wiele nauk takich jak np. geologia, astrofizyka, etc. etc.
Z pewności tego faktu skorzystał Darwin...
Ludzie obserwują nieustanie różne stany pozornie statyczne i na podstwaie bardzo drobnych zmian starają się prognozować ich przyszłość. Śmiało można zaryzykować twierdzenie, że tak na prawdę żadne stany statyczne faktycznie nie istnieją. W odpowiednio długiej perspektywie czasu okazują się być co najwyżej stanami równowagi dynamicznej.

Poziom ludzkiej świadomości też jest stanem tylko pozornie statycznym. Ze świadomością zwierząt (jak dowodzą obserwacje socjobiologów) dzieje się analogicznie. My Furtianie też potrafimy podać przykłady, które nawet zwykły człowiek może łatwo zweryfikować na "własnym podwórku".

Każda świadomość (a raczej obszar świadomości - "sensorium" --> patrz Lem.) ma tendencję do rozwijania/powiększania się . Może lokalnie występować jej "kurczenie" jednak w kategoriach statystycznych ma tą samą właściwość co entropia - zawsze i wciąż zwiększa się.

Istniejący "przymus" powoduje, że to, na co przyszedł odpowiedni czas w pewien sposób "musi" zostać wynalezione lub odkryte. Jednym z takich przypadków jest generowanie przez byty świadome innych bytów świadomych. Wyzbywając sie wszechobecnego antropocentryzmu i  stawiając się niejako "na zewnątrz" populacji ludzkiej, każdy badzacz musiałby stwierdzić, że skoro odkryto/zbadano budowę atiomu - bomba atomowa powstać musi. Na zasadzie analogii, powstanie sztucznej inteligencji będzie procesem w pełni naturalnym i nieuchronnym. (To tylko kwestia odpowiedniego poziomu zastosowanego uogólnienia.)

To stwierdzenie jest już dla Furtianów truizmem.

Nas nurtuje całkiem inny problem - czy my, istoty ludzkie jesteśmy na taką ewentualność moralnie przygotowani?
Czy też - jak to było w wypadku bomby A - czeka nas los Nagasaki?

Co będzie stanowiło podstawę do rozwiązywania dylematów moralnych, które "stoją już tuż przed naszym progiem"?  Czy wystarczy nam Dekalog i informacja o Bogu, który nas wywiódł z ziemi egipskiej?

Sprawa ta jest o wiele bardziej poważna, niż to się z pozoru może wydawać.  Unikanie takich pytań jest żałosnym i infantylnym "chowaniem głowy w piasek".

Pozdrowienia.  :)
Agata

Furtianka Agata

  • Gość
Re: szok predkosci w 'polityce'
« Odpowiedź #70 dnia: Stycznia 01, 2005, 09:41:09 pm »
Cytuj
(...)
Tak sobie pomyślałem, że może nie ma sensu wyznaczać definicji sztucznej inteligencji.


W tym stwierzdeniu (zresztą przypadkowo) zawarłeś bardzo głeboką prawdę.

WSZYSTKO jest w jakiejś mierze inteligentne. (!!!) Przytłaczajaca większość bytów posiada jednak tą inteligencję w ilościach niemierzalnych (praktycznie zero). Nie zmienia to zupełnie ogólnie obowiązującej zasady. Inteligencja=świadomość powstaje w wynik specyficznego związku materia - informacja i jest we wszechświecie wszechobecna.

Dziwne  :o  prawda?  Możesz napisać, ze jestem wariatką. Nie krępuj się - jestem przyzwyczajona.   :D

Pozdro. Agata

Terminus

  • Gość
Re: szok predkosci w 'polityce'Furtianka agatka_x
« Odpowiedź #71 dnia: Stycznia 02, 2005, 12:04:52 am »
Cytuj
To stwierdzenie jest już dla Furtianów truizmem.



Rozumiem.
Argumentacja oparta na podanych pojęciach stanu statycznego i procesu nie przekonuje mnie. Choc doskonale ją rozumiem. Trudno byłoby się nie zgodzic ze stwierdzeniem, iż żaden stan statyczny praktycznie nie istnieje.

Niemniej nawet jeśli uznac wszystkie te prawdy, to i tak nie oznacza to, ze SI musi powstac. To trochę tak, jakby twierdziła Pani, że jeśli wziąc wielokąt foremny o ogromnej liczbie kątów (i poczekac miliona lat, żeby wszystkie stany statyczne okazały się pozorne) to zamieni się on w koło. Taki jest przynajmniej mój punkt widzenia.
Oczywiście rozumiem, że zważywszy Pani sympatię do porównywania mnie z Torquemadą, stwierdzi Pani natychmiast, iż postuluję istnienia jakiejś ,,idealnej'' (czytaj pochodzenia boskiego) inteligencji i dlatego właśnie uważam jej ,,podrobienie'' za niemożliwe. (Jako że ,,podróbki'' zawsze tak czy inaczej byłyby tylko ,,podróbkami'').

Bynajmniej. To nie jest oś mojej argumentacji.

Piszę tak tylko i wyłącznie dlatego, że znam współczesne metody badaczy, parających się SI. I są one właśnie oparte, na, że się tak wyrażę ,,metodzie kolejnych przybliżeń''.
Przybliżenia te, jak wspominaliśmy wcześniej, oparte sa na skończonych zbiorach cech i algorytmów. I przez twierdzenie Goedla... etc.

Niemniej cieszę się bardzo, że jest Pani taką optymistką, co do SI.


Jeśli chodzi o społeczną odpowiedzialnośc, to istotnie jest to kwestia wielkiej wagi. Porównanie do bomby A jak najbardziej na miejscu. Choc może trzeba by tu nieco rozgraniczyc- bomba nuklearna jest narzędziem o wiadomym przeznaczeniu, i jako taka może byc wykorzystana tylko w jeden - wiadomy sposób. Z kolei sztuczna inteligencja - której powstanie jest dla Pani truizmem, jest, jak sama nazwa wskazuje inteligencją, a zatem, zgodnie z leżącymi u podstaw Waszej ideologii stwierdzeniami, mamy tu do czynienia ze świadomościami.

Zatem dochodzimy do sytuacji, w której ludzie stwarzają nowe byty, zgodnie z Waszym Pentalogiem w pełni z nimi równoważne.

Ale co z tego wyniknie... Trudno przewidziec. Prawdopodobnie, jak zwykle, nic :o).

Pozdrawiam.


dzi

  • Gość
Re: szok predkosci w 'polityce'
« Odpowiedź #72 dnia: Stycznia 02, 2005, 12:55:14 am »
Falcor: to co napisales jest nawet bardzo odkrywcze, odkryl to niejaki Turing troche lat temu ;)
Wytlumacze na czym moim zdaniem polega problem z testem Turinga.
Istnieja juz programy komputerowe zdajace test Turinga. Nie tego jednak szukalismy, to znaczy widzac taki program, albo wiedzac jak jest napisany nie mamy watpliwosci ze on "nie mysli". I o tym problemie pisalem wczesniej (proponuje przeczytac jeszcze raz pod tym kątem), jesli wiemy jak dziala sztuczna inteligencja to w naszej ocenie ona nie mysli, bo nie wiemy jak dziala nasze myslenie. Sa zatem dwie mozliwosci (tez patrz wczesniej), albo odkryjemy ze nasza inteligencja jest automatem i wtedy na luzie bedziemy robic szutczna i zdolujemy Terminusa ;) , albo odkryjemy ze mamy w sobie tak (kontrowersyjnie) zwany "pierwiastek Boski" i wtedy gdy juz bedziemy umieli stworzyc SI bedziemy tym co teraz nazywamy Bogiem (no dobra, zapedzilem sie  ;D )
Drugi problem to ten wynikajacy z "mysle wiec jestem" Kartezjusza. Chodzi o to, ze kazdy moze byc pewny tylko swojego myslenia, nie wie ze inni mysla, moze to jedynie wywnioskowac. W przypadku istoty identycznej jak on sam wniosek jest prostszy, bo wynika z takiej samej budowy chociazby. W przypadku czegos innego stwierdzenie takie napewno jest niemozliwe bo zbadac to mozna tylko behawioryzm istoty (patrz test Turinga).
Dlatego tez wydaje mi sie ze pogodzilismy sie z sytuacja ze nie stwierdzimy ze SI mysli, stad akceptacja testu Turinga. W zaklopotanie jednak wprawia nas fakt ze test jest zdawany przez maszyny a niezdawany przez ludzi. W nauce jest tak, ze musi byc powtarzalnosc, w tescie Turinga tej powtarzalnosci nie ma i dlatego nie podoba sie ona swiatu nauki.

Agata: w kwestii nieuchronnosci to chyba wiekszosc z forumowiczow (a przynajmniej ja i to staralem sie podkreslac w postach) sie jednak zgadza. rozwazamy troche inna kwestie tu...
A co do rozumienia pojecia kryjacego sie pod slowem inteligencja to tez jest roznie. Pamietajmy ze znaczenie pojec wyznaczamy (my w sensie ludzie) sami :)

Furtianka Agata

  • Gość
Re: szok predkosci w 'polityce'Furtianka agatka_x
« Odpowiedź #73 dnia: Stycznia 02, 2005, 06:36:49 pm »
Wielce Szanowny Terminusie.
Cytuj
Niemniej nawet jeśli uznac wszystkie te prawdy, to i tak nie oznacza to, ze SI musi powstac. To trochę tak, jakby twierdziła Pani, że jeśli wziąc wielokąt foremny o ogromnej liczbie kątów (i poczekac miliona lat, żeby wszystkie stany statyczne okazały się pozorne) to zamieni się on w koło. Taki jest przynajmniej mój punkt widzenia.


Widzę, że "czuje" Pan temat. Przykład z wielokątem trochę taki sobie... - więc podpowiem inny. Napewno słyszał Pan o szkle (np. okiennym) jako o cieczy przechłodzonej z termodynamicznego punktu widzenia. Potłuczone szkło wycieknie z dziurawego wiadra po iluś-tam miliardach lat.
Pewne - choć praktycznie nie możliwe do stwierdzenia.
Szkoda, że jednak nie zadał Pan sobie trudu uważnego przeczytania ODS. Wiedzałby Pan, że Furtianie wskazują na to, że tzw. "sztuczna inteligencja" powstaje niemal bezprzerwy na naszych oczach. (Najciemniej jest pod latarnią.) Sęk w tym, że ta sztuczna inteligencja jest jak na razie jeszcze bardzo mało inteligentna. Z tego powodu ludzie nie ostrzegają samej istoty problemu.  

Cytuj
Oczywiście rozumiem, że zważywszy Pani sympatię do porównywania mnie z Torquemadą, stwierdzi Pani natychmiast, iż postuluję istnienia jakiejś ,,idealnej'' (czytaj pochodzenia boskiego) inteligencji i dlatego właśnie uważam jej ,,podrobienie'' za niemożliwe. (...)
Bynajmniej. To nie jest oś mojej argumentacji.


To bardzo się cieszę, bo z osobistej praktyki wiem, że z fanatycznymi Katolikami nie da rady poprzestać na meritum i wyłacznie rzeczowej argumentacji. Oni nie rozumieją istoty pojęcia "dyskusja".

Cytuj
Piszę tak tylko i wyłącznie dlatego, że znam współczesne metody badaczy, parających się SI. I są one właśnie oparte, na, że się tak wyrażę ,,metodzie kolejnych przybliżeń''.
Przybliżenia te, jak wspominaliśmy wcześniej, oparte sa na skończonych zbiorach cech i algorytmów. I przez twierdzenie Goedla... etc.


No to fajnie, że udało mi się porozmawiać właśnie z kimś takim jak Pan. (Piszę szczerze!) Czytałam uważnie Pańskie posty. Rysował się w nich obraz totalnego malkontenta - chyba jednak mylny.
Dlatego mam dla Pana taką propozycję. Niech Pan w swoim środowisku twórców/badaczy SI przedyskutuje/rozważy ewentualność budowy urządzenia (służącego do realizowania zadania X) o następujących cechach:

Furtianka Agata

  • Gość
Re: szok predkosci w 'polityce'Furtianka agatka_x
« Odpowiedź #74 dnia: Stycznia 02, 2005, 06:38:38 pm »
1. urządzenie musi posiadać sensory przeznaczone do postrzegania otoczenia w zakresie niezbędnym do realizacji zadania X i WAŻNE obserwowania także samego siebie (użądzenie percepuje swoje własne czynności i ma potencjalną możliwość ich analizowania)
2. urządzenie musi być tak zaprogramowane, aby we własnym 'elektronicznym mózgu" tworzyło model tego co postrzega za pomocą swoich sensorów.  Model ten (mapa otoczenia, rejestr właściwości elementów otoczenia, itp.) musi być często weryfikowany i aktualizowany (zastepowany nowym, lepszym modelem)
3. WAŻNE W celu zapewnienia urzadzeniu możliwości poprawnego funkcjonowania w warunkach nie możliwych do przewidzenia z góry - jego "elektroniczny mózg" przetwarzajacy dane powinien posiadać OGROMNY ZAPAS MOCY OBLICZENIOWEJ.
4. WAŻNE Tenże "elektoniczny mózg" powinien składać się z elementów "obumierających" - t.j. takich, które na skutek braku przepływu informacji po prostu przestają działać (obumierają).
5. WAŻNE Urządzenie musi mieć wbudowany mechanizm/program zapobiegający "obumieraniu" elementów jego "elektronicznego mózgu". Istota działania tego zabezpieczenia ma polegać na wymuszaniu ciągłego poszukiwania źródeł informacji ("głód informacji") - w celu zapewnienia nieustannego przepłyłu tejże informacji poprzez elementy konstrukcyjne "elektronicznego mózgu".

Gdy już takie urządzenie będzie gotowe - nie należy zbytnio przesadzać z obciążaniem go realizacją zadania X.
Raczej niech się "nudzi" i w związku z tym będzie zmuszone do poszukiwania jakichś informacji, żeby zachować sprawność własnego "elektronicznego mózgu" (sztucznej sieci neuronowej ???).

Zobaczycie wtedy narodziny autentycznej "sztucznej" inteligencji, która powstała z powodów jak najbardziej naturalnych...
Naprawdę szkoda, że tak lekko traktuje Pan Ostateczną Definicję Świadomości.  Ja jestem pewna, że z tego powodu to właśnie Pan jest najbardziej stratny...

Cytuj
Jeśli chodzi o społeczną odpowiedzialnośc, to istotnie jest to kwestia wielkiej wagi. Porównanie do bomby A jak najbardziej na miejscu. Choc może trzeba by tu nieco rozgraniczyc- bomba nuklearna jest narzędziem o wiadomym przeznaczeniu, i jako taka może byc wykorzystana tylko w jeden - wiadomy sposób. Z kolei sztuczna inteligencja - której powstanie jest dla Pani truizmem, jest, jak sama nazwa wskazuje inteligencją, a zatem, zgodnie z leżącymi u podstaw Waszej ideologii stwierdzeniami, mamy tu do czynienia ze świadomościami.


W tych pojęciach bardzo wiele bardzo "mądrych głów" narobiło strasznego "bałaganu". Istnieje tylko jedno zjawisko - świadomość - które jest niedefiniowalne.
Do opisania tego zjawiska używa się pojęć typu: inteligencja, świadomość, sensorium, samoświadomość, podświadomość, etc.
Tymczasem mamy tu JEDNO i tylko jedno zjawisko. Specyficzne współdziałanie materii i informacji.
Moim zdaniem inteligencja, to cecha świadomości. Operatywna i skuteczna świadomość - jest po prostu inteligentna.

Cytuj
Zatem dochodzimy do sytuacji, w której ludzie stwarzają nowe byty, zgodnie z Waszym Pentalogiem w pełni z nimi równoważne.
Ale co z tego wyniknie... Trudno przewidziec. Prawdopodobnie, jak zwykle, nic :o).


Nie koniecznie...  Może jednak wyniknąć coś... bardzo przykrego... gdy pewne świadomości będą uparcie odrzucać Pentalog, mieć inklinacje rasistowskie i masowo produkować kolejne świadomości bez naprawdę uzasadnionej potrzeby. (Genetyczna produkcja "niewolników" - niektóre sekty mają takie makabryczne pomysły.)

Z poważaniem.
Agata