Autor Wątek: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...  (Przeczytany 1484853 razy)

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13713
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #540 dnia: Lutego 09, 2007, 12:37:00 pm »
Seksmisja2? ;D
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Falcor

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 591
  • ...where no one has gone before.
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #541 dnia: Lutego 09, 2007, 02:49:08 pm »
Cytuj
NO dobra, a gdyby wyprawa była złożona z samych kobiet?
No już napisałem - pożarłby się o byle co (najpierw to byłaby zwykła zazdrość o buty, potem stwierdzenia typu - Widziałaś, ona w ogóle nie ma stylu. - a w końcu PAC torebką ;D).

Taki zwykły dzień, biało-czarny dzień...

ANIEL-a

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 701
  • a może tak pomóc dzieciakom? kliknij ikonkę IE ;)
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #542 dnia: Lutego 09, 2007, 03:53:59 pm »
Z babskiego punktu widzenia: ;)

Pamiętacie Fiasko? Końcówkę - kiedy zdenerwowani brakiem odpowiedzi kosmonauci zaczynają ostrzał planety? Szczerze - była to dla mnie jedna z najbardziej absurdalnych reakcji z jakimi kiedykolwiek się zetknęłam, a mężczyznom wydawała się całkiem normalna! Nie wyobrażam sobie kobiety, która by tak zrobiła... Dla mnie naturalne byłoby albo próbowanie rozmowy do skutku (ale nie na zasadzie - jak się nie odezwiecie to w ryj) albo zabranie swoich zabawek i odjazd. W końcu to ICH planeta i mają prawo rozmawiać albo nie.  Tyle w kwestii nieprzydatności innego niż męski punkt widzenia w kosmosie. I tyle w kwestii słuszności "podboju" kosmosu. A może zamiast go podbijać lepiej go poznać?

A co do relacji ludzko-ludzkich na statkach i podczas długich wypraw. Jakby nie było kobiet, to faceci zaczną rywalizować o innych facetów. Falcor, nie zgrzytaj zębami i nie mów, że na pewno nie ;) . Mamy na Ziemi instytucje takie jak wojsko lub więzienia i nie zaprzeczysz chyba, że w takiej sytuacji - długoletniego odcięcia od kobiet i zamknięcia tylko z innymi mężczyznami - zaczynają oni (oczywiście, nie wszyscy) kierować swoje uczucia oraz potrzeby i emocjonalne i fizyczne ku osobnikom swojej płci.

Nie mówię, że z kobietami byłoby lepiej, scenariusz kłótni między kobietami o faceta albo między mężczyznami o babki jest prawdopodobny. Same kobiety też mogą się kłócić, pewnie (choć na pewno kłótni będzie mniej, niż gdyby był na pokładzie Grzesio), mogą też między nimi powstawać związki uczuciowe.  Ale same pary to też nie jest rozwiązanie - długoletni lot to okazja to przetasowań i konfliktów. Po prostu - ludzie W OGÓLE nie nadają się do takich wypraw, a jeżeli chcemy je podejmować, musimy się liczyć z konfliktami, które wywołają nienormalne warunki i po prostu zamknięcie na małej przestrzeni, brak możliwości ucieczki od siebie...

PS
Nex ja wiedziałam, że to prowokacja... Ja wiedziałam ;)

Hoko

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3086
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #543 dnia: Lutego 09, 2007, 04:12:01 pm »
Cytuj
Z babskiego punktu widzenia: ;)

Pamiętacie Fiasko? Końcówkę - kiedy zdenerwowani brakiem odpowiedzi kosmonauci zaczynają ostrzał planety? Szczerze - była to dla mnie jedna z najbardziej absurdalnych reakcji z jakimi kiedykolwiek się zetknęłam, a mężczyznom wydawała się całkiem normalna! Nie wyobrażam sobie kobiety, która by tak zrobiła... Dla mnie naturalne byłoby albo próbowanie rozmowy do skutku (ale nie na zasadzie - jak się nie odezwiecie to w ryj) albo zabranie swoich zabawek i odjazd. W końcu to ICH planeta i mają prawo rozmawiać albo nie.  Tyle w kwestii nieprzydatności innego niż męski punkt widzenia w kosmosie. I tyle w kwestii słuszności "podboju" kosmosu. A może zamiast go podbijać lepiej go poznać?


Co do Fiaska, to mam podobne odczucia. Nie tylko zresztą do samego zakończenia, bo w ogóle te "kontakty" odbywały sią na dość dziwaczny sposób i ziemianie działali, jakby przestali myśleć. Może po prostu Lem poszedł na łatwiznę i nagiął fabułę, ażeby bez kombinowania można było odczytać ostateczny wniosek. Ale to już problem do Akademii.

TYTAN

  • Juror
  • Senior Member
  • *****
  • Wiadomości: 250
  • TYTAN
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #544 dnia: Lutego 09, 2007, 04:32:17 pm »
Cytuj
Dla mnie naturalne byłoby albo próbowanie rozmowy do skutku

do skutku, i stąd pewnie te telenowele. Niekończące się dialogi i romowy.

Cytuj
jak się nie odezwiecie to w ryj

Oni chcieli sprawdzić czy wykazują tam wolę życia, czy będą się bronić jak człowiek.

Cytuj
Nie mówię, że z kobietami byłoby lepiej, scenariusz kłótni między kobietami o faceta albo między mężczyznami o babki jest prawdopodobny. Same kobiety też mogą się kłócić, pewnie (choć na pewno kłótni będzie mniej, niż gdyby był na pokładzie Grzesio), mogą też między nimi powstawać związki uczuciowe.  Ale same pary to też nie jest rozwiązanie - długoletni lot to okazja to przetasowań i konfliktów. Po prostu - ludzie W OGÓLE nie nadają się do takich wypraw, a jeżeli chcemy je podejmować, musimy się liczyć z konfliktami, które wywołają nienormalne warunki i po prostu zamknięcie na małej przestrzeni, brak możliwości ucieczki od siebie...  

I właśnie na tym zasadza się feminizm i szowinizm, ma on swe korzenie w konkurencji płci i ma podłoże seksualne. Gdyby odnieść do tego pojęcie pacyfizmu, należało by powiedzieć, zamiast wojować lepiej się miłować.
Ale czy konflikt płci ma znaczenie w kwestji eksploracji kosmosu?  
Po za tym konflikt płci pod postacią pojęć szowinizmu i feminizmu stanowi podłoże do dyskusji która już nie dotyczy sensu stricte problemu, lecz jest jego wariacją, z przerostem formy nad treścią, będącym przedmiotem gotowych opinii, obiegowych i szablonowych, problem ten jest typowy i naturalny.

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13713
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #545 dnia: Lutego 09, 2007, 05:10:24 pm »
Cytuj
Pamiętacie Fiasko? Końcówkę - kiedy zdenerwowani brakiem odpowiedzi kosmonauci zaczynają ostrzał planety? Szczerze - była to dla mnie jedna z najbardziej absurdalnych reakcji z jakimi kiedykolwiek się zetknęłam...
Mamy podobne odczucia. Fiasko w ogóle jest bardzo dziwne. To zdaje sie ostania pozycja beletrystyczna Lema. Bardzo dziwna, bo jest pewnym odwróceniem trędu - Lem zaczął od poważnego, ponurego hard-sf po czym stopniowo dawał sie poznać od strony tego swojego charakterystycznego dowcipu, (Cyberiada, Tichy, Kongres) który explodował w Wizji Lokalnej. Jeszcze w Pokoju na Ziemi tego pełno. Tymczasem ostatnia jego powieść przynosi nie dość że zakatrupienie Pirxa, to powrót do "bezdowcipnej" powieści hard. Uważał, o czym wielokrotnie mówił, że porozumienie pomiędzy różnymi światami jest zgoła niemożliwe. Może sam tego sobie nie potrafił wyobrazić, a może nie potrafił tego nam przekazać, co sądził, a może to był celowy zabieg, ze postawił czytelnika w takiej samej sytuacji jak załogę statku - żeby nie potrafił zrozumieć. Ja też nie potrafię zrozumieć tezy Lema, że dwa różne światy, jeśli mają jakikolwiek wspólny mianownik (w danym wypadku - zaawansowana technika, fizyka, a więc i - poserdnio - matematyka) mogą nie móc się porozumieć.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Hoko

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3086
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #546 dnia: Lutego 09, 2007, 05:35:27 pm »
Brak możliwości porozumienia, to ja akurat rozumiem. Zwłaszcza rozumien niemożność tego typu, jaka jest przedstawiona w powieści - to nie jest niemożność zasadnicza, bo do kontaktu dochodzi, ale niemożność, nazwijmy to, instrumentalna, wynikająca z różnic, które w ostateczności dałoby się nawet sprowadzić do różnic kulturowych. Natomiast nieco irracjonalne jest samo zachowanie załogi statku, jakby ogarneła ich jakaś mania. W tym kontekście poczynania obcych wydają się byc bardziej adekwatne do stuacji.

Falcor

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 591
  • ...where no one has gone before.
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #547 dnia: Lutego 09, 2007, 08:11:10 pm »
Fiasko świetnie się czyta, ale końcówka jest mało logiczna. Tak jakby Stanisław Lem chciał na siłę pokazać jaka tragedia może wyniknąć z kontaktu. Jak na standardy lemowskie to mało tam science, a więcej fiction.

Cytuj
A co do relacji ludzko-ludzkich na statkach i podczas długich wypraw. Jakby nie było kobiet, to faceci zaczną rywalizować o innych facetów. Falcor, nie zgrzytaj zębami i nie mów, że na pewno nie ;) .
<zgrzyta zębami> No nie róbcie z nas pederastów! Raczej nie jest tak, że każdy facet tylko szuka gdzie by tu się koniecznie zaspokoić i jak nie ma kobiety, to sobie znajdzie jakieś zastępstwo. To raczej cecha dewiantów o słabych charakterach. Bo jakby nie było tam facetów, tylko np. jeden astronauta i owca, to co? Z takiego usprawiedliwiania się to potem rodzą się tacy... dendrofile (miłośnicy drzew, hehe, ostatnio się dowiedziałem, że i takowi istnieją - niech mi ktoś powie, iż takie zachowanie jest normalne i co jest w takim razie normą?). Jak się człowiek uprze to może się "zakochać" we wszystkim.

Zgadzam się, że nie ma jednego, słusznego rozwiązania i ostatecznie może się okazać, że załoga z 1-dną kobietą i setką mężczyzn poradziłaby sobie świetnie (Co ja piszę?! Wcale w to nie wierzę. Jedna kobieta na stu? Jakiś koszmar! Także dla niej), ale jak można znaleźć bardziej optymalne rozwiązanie to po co ryzykować?


Taki zwykły dzień, biało-czarny dzień...

NEXUS6

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2878
  • MISTYK WYSTYGŁ, WYNIK: CYNIK
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #548 dnia: Lutego 10, 2007, 12:51:56 am »
Cytuj
Z babskiego punktu widzenia: ;)

Pamiętacie Fiasko? Końcówkę - kiedy zdenerwowani brakiem odpowiedzi kosmonauci zaczynają ostrzał planety? Szczerze - była to dla mnie jedna z najbardziej absurdalnych reakcji z jakimi kiedykolwiek się zetknęłam, a mężczyznom wydawała się całkiem normalna! Nie wyobrażam sobie kobiety, która by tak zrobiła... Dla mnie naturalne byłoby albo próbowanie rozmowy do skutku (ale nie na zasadzie - jak się nie odezwiecie to w ryj) albo zabranie swoich zabawek i odjazd. W końcu to ICH planeta i mają prawo rozmawiać albo nie.  Tyle w kwestii nieprzydatności innego niż męski punkt widzenia w kosmosie. I tyle w kwestii słuszności "podboju" kosmosu. A może zamiast go podbijać lepiej go poznać?

APS
Nex ja wiedziałam, że to prowokacja... Ja wiedziałam ;)

Oj, chyba Anielciu za bardzo idealizujesz kobiety. Wyobraz sobie, ze ta wyprawa kieruje Condolesa Rice (czy jak jej tam). To by dopiero byla rzez alieno-niewiniatek  :-[

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13713
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Falcor

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 591
  • ...where no one has gone before.
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #550 dnia: Lutego 10, 2007, 11:30:58 pm »
Tak tylko dla zachowania równowagi dodam może, że jednym z najlepszych obecnie żeglarzy na świecie jest Ellen MaCarthur (w zasadzie to żeglarka, pani żeglarz?). Może nawet jest numerem 1, bo osiągnięć ma bez liku a jest tylko parę lat starsza ode mnie. Poza tym wydaje się być sympatyczna :)

Taki zwykły dzień, biało-czarny dzień...

Miesław

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 804
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #551 dnia: Lutego 11, 2007, 06:29:59 pm »
Cytuj
Cytuj
NO dobra, a gdyby wyprawa była złożona z samych kobiet?
No już napisałem - pożarłby się o byle co (najpierw to byłaby zwykła zazdrość o buty, potem stwierdzenia typu - Widziałaś, ona w ogóle nie ma stylu. - a w końcu PAC torebką ;D).

Odnośnie składu wypraw kosmicznych:
1) Przeczytałem niedawno książkę "Forrest Gump" (na jej podstawie powstał film, ale różnice są dość znaczne). Ogólnie polecam, bardzo zabawna. Forrest poleciał w Kosmos, razem z kobietą i małpą (nagłówek w jednej z gazet brzmiał mniej więcej: "Odlotowa załoga- kobieta, małpa i idiota"). Misja miała na celu sprawdzenie, kto najbardziej nadaje się do planowanych w przyszłości wypraw na Marsa. Wniosków niestety Forrest (jako narrator) nie przytacza.

2) W jakiejś gazecie (stawiam na Wiedzę i Życie) pewien (dłuższy) czas temu czytałem wywiad z jakimś profesorem właśnie na temat dalekich wypraw kosmicznych. Ogólnie mówił, o ile pamiętam, że powinno być mężczyzn i kobiet po równo, potworzyłyby się pary. Sami mężczyźni nie, bo by się nawzajem pozabijali  :) .

Hoko

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3086
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #552 dnia: Lutego 11, 2007, 06:36:09 pm »
Już ja widzę te pary...

achajka

  • Juror
  • Junior Member
  • *****
  • Wiadomości: 64
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #553 dnia: Lutego 11, 2007, 10:02:49 pm »
czyli wniosek jest jeden- a raczej- wniosków brak.. ;D  

draco_volantus

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 1604
  • quid?
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #554 dnia: Lutego 12, 2007, 12:44:00 pm »
Cytuj
Już ja widzę te pary...
W Dicku było fajnie napisane, (w 3 stygmatach chyba) że rozwiązłość ludzka jest wprost proporcjonalna do jej zagęszczenia.

:)
I want my coffee hot and best social media I was a part of brought back in my lifetime.