Nie wiem Deckard, czy ową "czystą informację" (cokolwiek byśmy przez to nie rozumieli) możemy rozpatrywać w tych samych kategoriach w jakich omawiamy informację "zczymśzwiązaną". Mamy bowiem mówić o czymś co jest metawszystkim, a więc w tym przypadku pojęcie nadawcy, choćby desygnat tego pojęcia (w jakiejkolwiek postaci) mieścił się w zakresie "czystej informacji", nie musi odpowiadać temu pojęciu na gruncie zaproponowanej przez Ciebie definicji.
Słowem: pojęcia (termin ten może być mylący, bo chodzi mi o to, co namacalne) "nadawca" czy "odbiorca" mogą nie mieć zastosowania tam, gdzie leży ich źródło.
Mam nadzieję, że wyraziłem się dość jasno i moja wypowiedź nie zawiera zbyt wiele zbędnej treści :-/
Pozdrawiam,
SdS