Autor Wątek: Ludzkość jako gatunek  (Przeczytany 448747 razy)

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 17485
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #570 dnia: Kwietnia 06, 2024, 01:47:59 pm »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 17485
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #571 dnia: Maja 26, 2024, 12:25:14 pm »
Cofnę się - niemal o dwie dekady - do:
twierdzenie, że "nie ma prawdziwego przypadku" może być równie prawdziwe jak twierdzenie że "wszystko jest przypadkiem"

Bo kolega startrekowiec* taką się ciekawostką dot. języków opisu podzielił:
https://x.com/getjonwithit/status/1720832283026854098
https://en.wikipedia.org/wiki/Powerset_construction
(Poniekąd nie tak daleko od korpuskul z falami i dwoistości, którą się Chiang w wiadomym opowiadaniu zabawiał.)

* Admin takiej, środowiskowo głośnej, strony zresztą:
http://mierzwiak.com/~kezu/izbkp/ussbrowarek/index1.html
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 17485
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #572 dnia: Listopada 07, 2024, 11:41:28 am »
Ciekawy esej Le Guin stanowiący polemikę z wiadomą sceną z "Odysei..." (tym razem link od wspominanej doktor Urbańczyk ;)):
https://stillmoving.org/resources/the-carrier-bag-theory-of-fiction
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 17485
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 17485
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #574 dnia: Grudnia 31, 2024, 03:28:18 pm »
O braku wolnej woli:
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 17485
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #575 dnia: Września 27, 2025, 11:24:45 am »
Odkryto milionletnią czaszkę. Nie, nie Homo sapiens, ale bliskiego krewnego, co nam - jeśli się potwierdzi - dotychczasowymi wyobrażeniami nt. antropogenezy zatrzęsie:
https://www.science.org/doi/10.1126/science.ado9202
https://informacje.wp.pl/wiadomosci/odkrycie-w-chinach-moze-przepisac-historie-czlowieka-czaszka-sprzed-miliona-lat-burzy-dotychczasowe-teorie-7204412426389121a
« Ostatnia zmiana: Września 27, 2025, 11:41:28 am wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

xetras

  • God Member
  • ******
  • Wiadomości: 1646
    • Zobacz profil
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #576 dnia: Września 27, 2025, 11:53:19 am »
Czy to może oznaczać wolniejszy przebieg ewolucji niż zakładano w XIX wieku?
Czyli - to że nie chodzi o setki tysięcy lat a miliony.
"ten mahawek ciągle znika"

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 17485
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #577 dnia: Września 28, 2025, 01:55:47 pm »
W każdym razie wygląda na cios dla narracji - chętnie podchwytywanych przez kręgi kreacjonistyczno-dänikenistyczne (sam niedawno coś z tych okolic wrzucałem) - o podejrzanie błyskawicznym tempie powstania naszego gatunku.

Z innej beczki - z kolei w nawiązaniu do dyskusji o bezmózgim urzędniku, które lata temu toczyliśmy... Wygląda na to, że świadomość mieści się raczej w pniu, niż korze, mózgu:
https://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S0149763425003343
https://www.sciencealert.com/consciousness-may-emerge-from-the-oldest-parts-of-our-brain-studies-suggest
https://tech.wp.pl/gdzie-powstaje-swiadomosc-istotne-sa-najstarsze-rejony-mozgu,7203640485661472a
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Hoko

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3213
    • Zobacz profil
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #578 dnia: Września 28, 2025, 09:34:02 pm »
Z innej beczki - z kolei w nawiązaniu do dyskusji o bezmózgim urzędniku, które lata temu toczyliśmy... Wygląda na to, że świadomość mieści się raczej w pniu, niż korze, mózgu:
https://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S0149763425003343
https://www.sciencealert.com/consciousness-may-emerge-from-the-oldest-parts-of-our-brain-studies-suggest
https://tech.wp.pl/gdzie-powstaje-swiadomosc-istotne-sa-najstarsze-rejony-mozgu,7203640485661472a

Groch z kapustą.
Cytuj
Altogether, the evidence challenges the view that the cortex is necessary for consciousness, as most major theories of consciousness suggest. It seems that the oldest parts of the brain are enough for some basic forms of consciousness.

Czym mają byc te "some basic forms of consciousness"? Założę się, że autor nie odrobił lekcji u Reida i nie widzi różnicy między percepcją a wrażeniem (doznaniem, uczuciem)  :)

A pień mózgu to taka podstawa całej reszty oprzyrządowania, więc awaria tutaj wpływa na wszystko inne. I wg niektórych z tych "major theories of consciousness" pień mózgu jest przełącznikiem, który włącza/wyłącza świadomość w korze (np. w niektórych fazach snu albo w śpiączce).
« Ostatnia zmiana: Września 28, 2025, 09:40:27 pm wysłana przez Hoko »

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 17485
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #579 dnia: Września 28, 2025, 10:27:54 pm »
Groch z kapustą.

Metaanaliza, jak się domyślasz, od strony metodologicznej nie będę tego szczególnie bronić, ale sama hipoteza, że do myślenia trzeba mniej mózgu, niż się zdaje, wydaje mi się przytomnie redukcjonistyczna i zgodna z materiałem empirycznym (co prawda dotyczącym przypadków uznawanych za anomalne), więc uznałbym ją za wartą dalszej weryfikacji (a autorowi wybaczył, że swoją intuicję takim bełkotem podparł, uznając to za cześć kolorytu ery śmieciowej nauki, tak jak sam wysyp metaanaliz).
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Hoko

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3213
    • Zobacz profil
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #580 dnia: Września 28, 2025, 11:14:03 pm »
Z myśłeniem nie ma jasności. Świadomość to przede wszystkim wrażenia, więc kora (i rzeczywiście jest to 'mniej' mózgu). A te rzekome 'najbardziej podstawowe stany świadomości' też nie mają z myśleniem wiele wspólnego.

Metaanalizą to ja bym tego nie nazwał. W ostatnim punkcie w źródłowym tekście autor przyznaje w zasadzie expressis verbis, że jego wywody nie mają mocy dowodowej. Więc pewnie chodzi o kolejną pozycję w cv  :)
« Ostatnia zmiana: Września 28, 2025, 11:23:47 pm wysłana przez Hoko »

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 17485
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #581 dnia: Września 29, 2025, 10:35:31 am »
Z myśłeniem nie ma jasności. Świadomość to przede wszystkim wrażenia, więc kora (i rzeczywiście jest to 'mniej' mózgu).

Czekaj, czekaj, to jak - bez czwartkowego krzyczenia "cud! cud!" - wyjaśnisz wspominane już przypadku, do których się ledwo co odwołałem?
https://forum.lem.pl/index.php?topic=148.msg57409#msg57409
https://forum.lem.pl/index.php?topic=148.msg83213#msg83213
Bo - IMHO - w zasadzie mamy tylko dwie hipotezy do weryfikacji:
1. w pewnych okolicznościach mózg sobie protezuje braki dodatkowymi połączeniami, i wykorzystuje to minimum siebie, które mu zostało,
2. kluczowe są mózgu inne obszary, niż dotąd sądziliśmy.

W ostatnim punkcie w źródłowym tekście autor przyznaje w zasadzie expressis verbis, że jego wywody nie mają mocy dowodowej. Więc pewnie chodzi o kolejną pozycję w cv  :)

Ja w tym jednak widzę signum temporis. Kiedyś wysyłało się lakoniczny list do redakcji "Science", "Nature" czy innego "Lancetu" i w paru treściwych zdaniach formułowało hipotezę. Dziś, widać, wypada opakować ją w gadulstwo*.

* Co zdaje się wpisywać w jeden trend z humanistycznym dążeniem do publikowania czegokolwiek, skutecznie obśmianym przez Sokala, Boghossiana, Lindsay'a, Pluckrose i Szaciłowskiego, fizycznymi humbugami strunowymi, wysypem koronnych pejperów niskiej jakości, przez które przedzierałem się prowadząc kroniki COVID-owe, i odgórnym dążeniem do mierzenia pracowitości naukowców ilością wypuszczonych w świat artykułów. (Co zabawne, jeszcze parę dekad temu panował wręcz snobizm, by publikować rzeczy nieliczne, za to możliwie wiekopomne. I dobry naukowiec, to był ten, który cyzelował jedno dzieło przez cale życie, a minimum dłuższy jego kawałek.)
« Ostatnia zmiana: Września 29, 2025, 05:34:50 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Hoko

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3213
    • Zobacz profil
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #582 dnia: Września 30, 2025, 03:33:16 pm »
Z myśłeniem nie ma jasności. Świadomość to przede wszystkim wrażenia, więc kora (i rzeczywiście jest to 'mniej' mózgu).

Czekaj, czekaj, to jak - bez czwartkowego krzyczenia "cud! cud!" - wyjaśnisz wspominane już przypadku, do których się ledwo co odwołałem?
https://forum.lem.pl/index.php?topic=148.msg57409#msg57409
https://forum.lem.pl/index.php?topic=148.msg83213#msg83213
Jak coś się zdarza, to nie jest cudem.


Cytuj
Bo - IMHO - w zasadzie mamy tylko dwie hipotezy do weryfikacji:
1. w pewnych okolicznościach mózg sobie protezuje braki dodatkowymi połączeniami, i wykorzystuje to minimum siebie, które mu zostało,
2. kluczowe są mózgu inne obszary, niż dotąd sądziliśmy.


Ale chyba w tym cudownym przypadku skurczył się cały. Mimo to i tak był  większy niż mózg szympansa.

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 17485
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #583 dnia: Września 30, 2025, 04:54:13 pm »
Jak coś się zdarza, to nie jest cudem.

Powiedz to postulatorom w stosownych procesach ;).

Ale chyba w tym cudownym przypadku skurczył się cały.

Tu jest dość precyzyjny opis ze zdjęciami:
https://www.thelancet.com/journals/lancet/article/PIIS0140673607611271/fulltext
Kora przetrwała, bardzo cienką warstwą.
Co do rozmiarów musków ;) - nie oszacowali ile mu tego wagowo zostało (stąd "dość" powyżej), trzebaby na oko, korzystając np. z takiej pomocy:
https://www.researchgate.net/figure/Variability-of-brain-size-and-external-topography-Photographs-and-weights-of-the-brains_fig7_51197321
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 14034
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #584 dnia: Września 30, 2025, 05:25:34 pm »
Jak coś się zdarza, to nie jest cudem.
Madre mia (i padre też) - twierdzisz nieszczęsny, że cudy się nie zdarzają!?
Już wielokrotnie na przestrzeni lat czytywałem, że wiązano nagły uwiąd świadomości (popadnięcie w stan wegetatywny) z krótkotrwałym zaburzeniem funkcji pnia. Nawet jeden jakiś ważny gość-naukowiec miał sci-standupa na ten temat. Nie tyle, że ona tam siedzi, tylko że jest tam powiedzmy one-way "wyłącznik" - ale nie w sensie trwałego uszkodzenia pnia (bo wiadomo co wtedy) tylko zdawałoby się dość niewinnego i przemijającego zaburzenia funkcji.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).