Chyba troszkę przesadzili, że z kokainy się produkuje. Jest raczej sądzę obojętnym wypełniaczem w małej ilości, bo cement to atomowo głównie krzem i wapń a cząsteczkowo krzemiany wapnia z domieszką rozmaitych innych związków zawierających ww. plus glin i żelazo, a w kokainie ani jednego, ani drugiego, ani trzeciego i czwartego nie ma. Co budzi nadzieję, że jednak można przy odrobinie cierpliwości wylizać

. Trochę mi to przypomina stosowaną czasem metodę zapobiegania kradzieży złota podczas transportu w trudnodostępnych rejonach - na czas transportu odlewało się złoto z żelazem w wielkie sztaby, potwornie ciężkie i zawierające nikłą ilość złota. Dzięki temu ich kradzież i ukrycie było diablo trudne, transport z miejsca napadu praktycznie niemożliwy a rozdzielenie bez pieca hutniczego niewykonalne

. Tym niemniej wyobrażam sobie kosmitów za 50 wieków kopiących pozostałość ludzkiej cywilizacji i ich podziw, że na początku XXI ziemskiego wieku cywilizacja była na takim haju, że nawet drogi mosty robiła z koki

. Prawie że Najwyższa Faza Rozwoju

.