(Dla mnie to makabra - aż taki wpływ i zależność od tiktoka, Instagrama, itd.)
Rzeczywiście, czytając podane teksty można złapać się za głowę. A to wszak tylko ta "normalniejsza część" - są jeszcze
patoinfluencerzy.
Ale też głowa podpowiada - nic nowego.
Mowa o dzieciach, które zanim dorosną żyją światem fikcji. Zawsze tak było.
Kiedyś opowiadano bajki. Później były książki dla młodzieży (
choćby Nienacki, biorąc przykład spod kciuka), a wraz rozwojem telewizji - programy telewizyjne kierowane do tej grupy.
Telewizja wylansowała celebrytów, aktorów popularnych, sportowców, prezenterów etc.
Różnicą istotną jest chyba to, że wcześniejsze przekazy były jakoś kontrolowane. Wiadomo - umysł dziecka o tyleż chłonny, co naiwny.
W atrakcyjnym opakowaniu łyknie wszystko. Ale też zostanie uformowany, bo to wiek formowania się osobowości człowieka.
Dlatego wcześniejsze formy zawierały elementy dydaktyczne. Bajki były z morałem etc.
Eksperyment myślowy - wyobraźcie sobie sytuację. Dom, sypialnia, nasze dziecko...jak w amerykańskim serialu... i przychodzi zupełnie obca osoba, wchodzi bez pukania, istaluje się w sypialni i opowiada dziecku nieznane nam historie, dziecko zachowuje się potem dziwnie, ale ona następnego wieczoru tez przychodzi i już tak jest - i my na to pozwalamy. Wyobrażacie sobie?Teraz zostało to puszczone na żywioł - wolna amerykanka, byle zarobić. Czyli zwiększyć zasięg.
Ba, wkrótce zobaczymy efekty - możne natura, czy bardziej rzeczywistość, skompensuje medialną aberrację? A jak nie?
- Czy otrzymamy pokolenie zwichrowane psychicznie?
Ale kto ma to poddać kontroli - rodzice?
To oni będą pierwszymi ofiarami.
Państwo?- Raczej nie ma narzędzi.
Czy może jak to Lem przewidywał - lecimy na fali postępu technologii nie-wiadomo- dokąd?
Ja mam kontakt z osobami młodymi, które zetknęły się ze zjawiskiem, ale mają do tego dystans. Może dlatego, ze stosunkowo późno wciągnięte w ten wirtualny świat.
Byłoby to optymistyczne - z tego się wyrasta. Idole z sieci nie są dla nich wzorcami.
Ale teraz idzie pokolenie chowane na "filmikach" od circa otrzymania pierwszego smatrfona - czyli okolic przedszkola/wczesnej podstawówki.