Wreszcie się zgadzamy, stuprocentowo (wyjąwszy różnicę imion). Dam chyba na mszę
.
W którym kościele?

I co z tego wynika, że są zarejestrowane na jednej liście? Dla mojego poczucia "wskaźnika sekciarstwa" nic.
To, że w świetle prawa są równe. I do tego się odnoszę.
Jeśli mówimy o Twoim poczuciu - w oderwaniu od realiów - to nie mam nic do napisania.
Co do wykluczeń z organizacji: wchodząc w szeregi jakiejkolwiek - także świeckiej - akceptujesz jej regulamin. Łamiesz go - można Cię wyrzucić za nieprzestrzeganie.
Uważam to za normalne i uczciwe. Inaczej robią się równi i równiejsi.
Stąd jeśli mówimy o religii - jeśli ktoś łamie jej podstawową zasadę - tak, powinien być wykluczony. KK - napisałam:
KK również wyklucza swoje owieczki. Jednak jest nieco zachłanny więc toleruje wybryki, które powinny być surowo karane - liczy się ilość nie jakość....więc nie wiem dlaczego mnie przekonujesz, że nie wyklucza masowo. Poza tym podajesz to za zaletę. Czego nie rozumiem.
Są niekonsekwentni. Jak poczytasz o ich historii, to na pomysł zakazu transfuzji wpadł ich III prezes w roku 1945 celu wyróżnienia się na tle innych wyznań.
Napisałam:
abstrahując od transfuzji. Po co więc ten akapit?
Ja raczej staram się po inżyniersku likwidować rzeczy mające wpływ na rzecz badaną. Skoro więc mógłbym badać sam zabobon a nie zabobon i religię na raz, to wolę sam zabobon (albo samą religię).
Jasne. Tylko nie zauważasz ich ścisłego związku - w tym konkretnym wypadku. I pisząc o zabobonie u ŚJ amputujesz jego źródło. Religię.
To tak jakbyś chciał sobie posłuchać muzyki i amputował źródło dźwięku. Więc jeśli słuchasz jej z odkurzacza - to gdybyś go wyłączył.
Niestety nieszczęśliwie podałem ten przykład i na swoje usprawiedliwienie mam tylko to, że moją intencją było użycie go wyłącznie w celu stwierdzenia, dokąd Twoim zdaniem sięga władza rodzica nad dzieckiem (a nie w celu omawiania zabobonu)
.
Ok - więc nie brnijmy już w kolejną ustawkę, że Ty będziesz bronił KK, ja ŚJ.
Są to równoprawne związki w naszym państwie i cokolwiek o nich myślimy - są w prawie.
Pani, piszę "która" a nie "który" - nie
?
Rajt, mój błąd;)
Odpowiadałam w edycie - na szybko;)
Dziwi mnie kierunek tych zmian we współczesnym świecie, w którym jak twierdzicie anonimowy internet przyczynia się do wzrostu zawartości prawdy w prawdzie.
Zacytuj, gdzie tak jednostronnie napisałam. Że anonimowy internet przyczynia się do wzrostu zawartości prawdy w prawdzie. Bez dookolnego szamba. Bardzo proszę.