Najlepszy wynik w ostatnich wolnych wyborach to mało?
Moje wypowiedzi są ciekawsze od owego Fukujamy, który bredził. Na blogu opisałem sytuację kaczyzmu.
Konfederacja.
Konfederacja liczyła na napływ elektoratu niezadowolonego z rządów PiS i z opozycji opozycji totalitarnej. PiS z kolei prowadził tzw politykę Wokulskiego i liczył na przejęcie elektoratu Konfederacji. Elektorat ten miał otrzymać kasiorkę, np. 500+ i inne rozwiązania dla młodych. Miał zobaczyć że to PiS skutecznie broni polskich interesów w Unii Europejskiej, a Solidarna Polska to już w ogóle. No nie pykło. PiS dlatego, podobnie jak opozycja sekował Konfę, był np. zakaz podpisywania się pod projektami Konfy, a rozwiązania tam proponowane przepychał pod swoją marką. Jako swoje pomysły. Co szkodziło kaczystom raz na jaki czas przyjąć projekt Konfy, i tak sie to zmienia na komisjach itp.? No nic.
Konfederacji mocno zaszkodziły różne akcje Korwina, jedzenie psów, itp. Było to nie do przyjęcia dla nowego narybku. Poszedł on do Hołowni, który tylko płakał nad konstytucją. Mimo wszystko mamy wzrost tego ugrupowania, które przez 4 lata nie zabezpieczyło sobie kandydatów na listy. Weszła jednak Karina Bosak zamiast Korwina. Nie jest to czymś nieoczekiwanym:
W Polsce powszechne jest oczekiwanie partii wodzowskiej. Każda partia musi mieć wodza który poprowadzi. Wymagane prawem rozwiązania są fikcją. Kult wodza Tuska przekroczył w kampanii wszystko, co pisowce uczyniły z Kaczorem. Logicznym jest zatem powstanie partii klanowej: nie sam wódz ale razem z krewnymi i znajomymi: skoro Bosak jest super wódz to jego żona też pewnie jest fajna i na nią warto głosować. Tylko ona jest w ciąży i w związku z tym padnie ofiarą histerycznych ataków razemek, co może się skończyć tragedią. Jak jesteś kobietą to nikt tak cię nie zbluzga, nie zwyzywa, zgnoi, jak aktywistka walcząca o prawa kobiet, o ich godne traktowanie.
Polska Jest Jedna i Bezpartyjni Samorządowcy
O tych ugrupowaniach nic nie wiem, czy one czasem nie przejęły około 4 procent elektoratu PiS, zirytowanego lewackimi ekscesami partii rządzącej? Przynajmniej PJJ? To by tłumaczyło sekret słabszego wyniku. Jeśli premier Morawiecki wychodzi na debatę sam przeciw wszystkim to czyja jest wina? Że nie zapewnił sobie sojusznika?
Problem tu też jest taki: w obliczu jakiegoś porozumienia najpierw trwa akcja wzmacniania swojej pozycji: partnerzy bluzgają na siebie, wyciągają szczury z szafy itp. Aby zapewnić sobie lepszą pozycję. Z PiSem się tak nie da bo wpada on w tryb wzmożenia: powiedział! O mnie źle powiedział!, obraził!, aaaa jestem ofiara.
* PiS prowadzi marketing wyborczy według zasady, którą nazywam strategią Wokulskiego. Stara się pokazać jaki jest skuteczny, szczodry. Realizuje swój program, jako pierwsza partia w historii. Wykazuje sprawczość. Te punkty, według logiki PiS, zapewnią sukces wyborczy. Wokulski to zbuduje Izabeli kolejny tunel albo przekop, to otworzy kluczową autostradę /…./. Izabela Łęcka gwiżdże na umizgi leszcza Wokulskiego i gzi się po kątach z kuzynem cwaniakiem, bo leci na jego udawany angielski akcent.