Autor Wątek: Religijna Rzeźba  (Przeczytany 1485124 razy)

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Re: Religijna Rzeźba
« Odpowiedź #2580 dnia: Sierpnia 07, 2015, 04:56:25 pm »
http://www.saturdayeveningpost.com/wp-content/uploads/satevepost/what_life_means_to_einstein.pdf
Mógłbyś wskazać chociaż, w której kalumni jest o Panu Jezusie wg AE?
R.
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13658
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Religijna Rzeźba
« Odpowiedź #2581 dnia: Sierpnia 07, 2015, 06:03:28 pm »
Następny akapit po tym, o który Ci chodziło.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Re: Religijna Rzeźba
« Odpowiedź #2582 dnia: Sierpnia 07, 2015, 07:40:03 pm »
Trzeba przez telefon. Za trudne dla mnie.
R.
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 7005
    • Zobacz profil
Re: Religijna Rzeźba
« Odpowiedź #2583 dnia: Sierpnia 08, 2015, 12:17:45 pm »
Thx za tego pdfa - bardzo ciekawy. Z roku 1929. Chętnie przeczytałabym - porównawczo -  taki wywiad z np. 1949. macie takiego pdfa?:)

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Re: Religijna Rzeźba
« Odpowiedź #2584 dnia: Sierpnia 08, 2015, 12:42:59 pm »
No pewnie, że mamy, dla nas to jak splunąć. Takie wywiady z Einsteinem robimy co 10 lat, więc można dyskretnie prześledzić ewolucję jego poglądów religinych w latach 1939, 1949 i chyba jeszcze 1959...
R.
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 7005
    • Zobacz profil
Re: Religijna Rzeźba
« Odpowiedź #2585 dnia: Sierpnia 08, 2015, 12:50:47 pm »
Scientific American, No. 193 (July 1955), pp. 68-73...to chyba ostatni.
Może jest w archiwach.
W każdym...o...jest:
http://www.newtonproject.sussex.ac.uk/view/texts/normalized/OTHE00009
Z tym, że raczej nie w temacie.
i chyba jeszcze 1959...
R.
I Ty się zastanawiasz czy Bóg istnieje? Mając takie wejścia/dojścia?;)

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Re: Religijna Rzeźba
« Odpowiedź #2586 dnia: Sierpnia 08, 2015, 01:09:08 pm »
Odpowiadam: nie zastanawiam się, czy Bóg istnieje. Jestem DUBELTOWO GŁĘBOKO WIERZĄCYM człowiekiem. Głęboko wierzę, po pierwsze, że kwestii istnienia Boga nigdy nie da się rozstrzygnąć (agnostycyzm); po drugie - że Bóg chrześcijan nie istnieje (wiara antykatolicka).
R.
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13658
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Religijna Rzeźba
« Odpowiedź #2587 dnia: Sierpnia 08, 2015, 01:28:31 pm »
Ciekawe bardzo jest co mówi o Niemczech po PWŚ i o swoim poglądzie na pozycję w nich Żydów i ich asymilizację...


Einstein: my, Żydzi, byliśmy zbyt elastyczni. Nazbyt gorliwie poświęcaliśmy naszą odrębność dla komfortu społecznego.

Redaktor wtrąca: głębsza asymilacja ułatwia bycie szczęśliwym?

Einstein: Nie sądzę. Nawet we współczesnej cywilizacji Żyd jest najszczęśliwszy, jeśli pozostaje Żydem.

R: czy wierzy pan w rasę jako zamiennik nacjonalizmu?

E: co do zasady rasa definiuje większe społeczności (niż narodowość). Ale tak czy siak w rasę nie wierzę. Rasa to oszustwo. Współcześni ludzie są mieszanką tak wielu etnicznych składników, że żadna czysta rasa nie istnieje.


... 3 lata i 2 miesiące przed dojściem Hitlera do władzy oraz pierwszą ustawą antyżydowską. Świat musiał się wówczas zmieniać w tempie takim jak obecnie - i jak obecnie wszyscy udawali, że nic się nie dzieje. Nawiasem przeczytałem własnie dziennik Anny Frank. Ponieważ dużo czytam o tych sprawach (homo homini lupus) to nie sądziłem, że dziennik nastolatki mną wstrząśnie. A jednak. Piszę wstrząśnie nie na wyrost, wycisnął ze mnie łzy, co się nie zdarza.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Re: Religijna Rzeźba
« Odpowiedź #2588 dnia: Sierpnia 08, 2015, 01:43:41 pm »
M. in. dlatego (Twoje łzy) nie wezmę do ręki tej książki. Gdy miałem 10-15 lat, nieopatrznie przeczytałem "Z otchłani" Zofii Kossak-Szcuckiej-Szatkowskiej, i choć nie zacząłem sikać do łóżka, więcej takich lektur odtąd nie tykam. To są relacje albo dla psychicznych arcytwardzieli, albo dla ludzi bez sumienia, serca i wyobraźni.
R.
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13658
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Religijna Rzeźba
« Odpowiedź #2589 dnia: Sierpnia 08, 2015, 06:44:01 pm »
Kiedy to widzisz zupełnie co innego - i szkoda, że nie przeczytasz.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 7005
    • Zobacz profil
Re: Religijna Rzeźba
« Odpowiedź #2590 dnia: Sierpnia 10, 2015, 05:08:40 pm »
Ciekawe bardzo jest co mówi o Niemczech po PWŚ i o swoim poglądzie na pozycję w nich Żydów i ich asymilizację...
Otóż to...
- Do you believe in the German Republic?
- Undoubtedly. The people have the right to rule themselves. Now, at least, our mistakes are our own.

Dlatego porównanie mogłoby być jeszcze ciekawsze.
Cytuj
Nawiasem przeczytałem własnie dziennik Anny Frank. Ponieważ dużo czytam o tych sprawach (homo homini lupus) to nie sądziłem, że dziennik nastolatki mną wstrząśnie. A jednak. Piszę wstrząśnie nie na wyrost, wycisnął ze mnie łzy, co się nie zdarza.
Hm...niezła rekomendacja, ale ja jakoś unikam o nieludzkich sprawach przez dziecięcy pryzmat.
Właśnie dlatego, że wiadomo, że wstrząśnie.
Niemniej - nie mówię, że nie przeczytam. Różnie się układają czytelnicze ścieżki.

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16583
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Religijna Rzeźba
« Odpowiedź #2591 dnia: Sierpnia 10, 2015, 11:46:10 pm »
Rezygnacja z Boga w KK to by było zaprzeczenie Biblii, więc uważam, że niemożliwe (w obrębie KK). Ale czy ku temu zmierza? Mnie się zdaje, że nic na to nie wskazuje. Bóg jest dostatecznie dobrze (a w zasadzie ostatecznie) ukryty za "módl się, a jak nie wymodlisz, to znaczy, że Pan Bóg miał inny plan". KK dawno przeciął jakikolwiek sztywny łącznik, czy też przekładnię między tym, a tamtym światem.

A myślałem, że uważasz, iż dla KK kwestia istnienia/nieistnienia Boga może nie mieć doktrynalnego znaczenia... Podczas gdy ja uważam, że KK może (na dziś-i-jutro, starożytnym hentoteizmem się nie zajmuję) wyznawanego przez siebie Boga uznać za synonim wszelkich możliwych bóstw wszelkich możliwych panteonów (tj. uznać nawet , że wszelkie mity zeusowe i apollinowe, Eddy, Kalevale itp. są jakąś formą Objawienia, obok Biblii, a bóstwa tamtejsze - jak już uznają w pewnych wersjach hinduizmu - za rozmaite manifestacje tego samego Bóstwa), twierdzę natomiast, że nie może swojego Boga uznać za jednego z wielu konkurencyjnych +/- równych sobie bogów, zwł. bogów-stworzycieli. (Ba, prawdę mówiąc sądzę, iż może - góra - swój opis Boga za najlepszy z wielu prawie sobie równych - Sikhowie np. tak uznali daawno temu).

Wbrew Panu sądzę, że Mistrz był jak najbardziej zainteresowany tą kwestią, tylko - jako człek Delikatny, a też Ostrożny - nie chciał sprawiać przykrości nikomu ze swych mnogich i bliskich znajomych-katolików, a i sobie biedy napytywać. W końcu publikował na co dzień w "TP"...

Nie do końca wierzę, w aż tak dużą delikatność Mistrza w sprawach wiary (dawał bowiem wyraz swojemu ateizmowi, czasem w ostrych słowach), ani też w tak wielki Lema koniunkturalizm (w końcu napisał "Korzenie" w czasach gdy różnymi rzeczami, gorszymi niż strata pracy w "TP" to groziło...).

Zdaje mi się też, że przyszłość jednego z kultów religijnych niekoniecznie jest najistotniejszym problemem ateusza deklarującego - własnymi usty - myślenie w kategoriach milionleci.

na co[/color] Bogu-Ojcu potrzebna była straszliwa męka i śmierć Syna, wie ktoś?

Zadawałem sobie to samo pytanie jako sześciolatek... Potem odechciało mi się nad tym dumać...

Przy własnym prywatnym indywidualnym fenotypicznym osobistym Panu Bogu, na co komu KK?

Ha! Trza by pytać hinduistów. De facto dopuszczają gigantyczny pluralizm (co nie znaczy, że nie trafiają się tam fanatycy różnych nurtów, czasem i do zbrodni się posuwający z fanatyzmu owego), a jednak trwają, a nawet rozwijają się...

R: czy wierzy pan w rasę jako zamiennik nacjonalizmu?

E: co do zasady rasa definiuje większe społeczności (niż narodowość). Ale tak czy siak w rasę nie wierzę. Rasa to oszustwo. Współcześni ludzie są mieszanką tak wielu etnicznych składników, że żadna czysta rasa nie istnieje.


... 3 lata i 2 miesiące przed dojściem Hitlera do władzy oraz pierwszą ustawą antyżydowską.

Ze zdroworozsądkowego punktu widzenia Einstein miał, oczywiście, rację. Gorzej, że rozum (więc i zdrowy rozsądek) wówczas przegrywał.
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 11, 2015, 02:04:46 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Re: Religijna Rzeźba
« Odpowiedź #2592 dnia: Sierpnia 11, 2015, 12:12:20 am »
Chętnie bym "pozauważał apropo", lecz nazbyt oczy mi się kleją. Dobranoc :-)
R
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16583
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Religijna Rzeźba
« Odpowiedź #2593 dnia: Sierpnia 11, 2015, 12:57:47 pm »
Dzień już mamy... Czekam na Pańskie apropiczne ;) uwagi.
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13658
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Religijna Rzeźba
« Odpowiedź #2594 dnia: Sierpnia 11, 2015, 05:49:41 pm »
A myślałem, że uważasz, iż dla KK kwestia istnienia/nieistnienia Boga może nie mieć doktrynalnego znaczenia...
Biorąc pod uwagę, że KK (i inne kościoły) istnieją głównie jako instytucje (organizacje) diabli (hehe) wiedzą, co będzie. Załoga Magellana, kiedy opłynęła świat, stwierdziła ze zdumieniem, że zniknął jeden dzień z kalendarza. Było to oczywiście niezwykle istotną informacją naukową - ale przede wszystkim blady strach padł na załogę, że mogła popełnić grzech śmiertelny jedząc w piątek mięso. Dziś KK uznał linię zmiany daty i problemu nie ma, ba, najpierw jedzenie mięsa w piątek przestało być grzechem śmiertelnym, a teraz zdaje mi się, że nie jest już grzechem w ogóle.

Ale z drugiej strony KK najpierw dopuścił kremowanie zmarłych gdzieś koło 2000 roku (wcześniej zakazane) - a całkiem niedawno z powrotem w praktyce zakazał, bo wolno to robić dopiero po mszy pogrzebowej odprawionej nad zmarłym. Rzecz w tym, że zmarli, to znaczy ich pochowane ciała, mają ożyć i powstać z grobów, co może być wg KK trudne dla spopielonych, nie mówiąc o rozsypanych nad oceanem. Z punktu widzenia osoby o poglądzie racjonalnym (pomijając, że samo przykładanie do tego poglądu racjonalnego jest nieracjonalne), nie ma szczególnej różnicy pomiędzy zmartwychwstaniem osoby rozłożonej w glebie czy nawet zmumifikowanej, a takiej spopielonej, czy nawet zdezintegrowanej w punkcie zero wybuchu atomowego. W końcu jak cudy i wszechmoc - to cudy i wszechmoc. Z tego punktu widzenia rozumowanie jest dość infantylne. Jeszcze bardzie remedium (że po mszy można).

Właśnie tak, jak między balsamowaniem na tysiąclecia i kremacją, KK tkwi między dniem wczorajszym a dzisiejszym. Nie ma siły politycznej czy militarnej, to nie może się za szybko zmieniać, bo zniknie (jako organizacja). Z podobnej ewolucji wstępnie ostrych poglądów robią sobie śmichy-chichy względem świadków Jehowy (początkowo krew nie mogła być przetaczana w ogóle i marli przez to ludzie, a teraz już coś chyba 90-parę procent składników krwi może być). Można tego typu przykłady mnożyć - KK jak każda religia musi się dostosowywać, wyjątkiem są jedynie religie, które karzą na szyi odstępstwo od zasad. Te mogą pleść dowolne banialuki, choć nie wiem na co komu pobożność ze strachu. Gdyby jednak taki KK utrzymywał dzisiaj, że jeść mięso w piątek to grzech śmiertelny - to by został zignorowany.

Cytuj
twierdzę natomiast, że nie może swojego Boga uznać za jednego z wielu konkurencyjnych +/- równych sobie bogów, zwł. bogów-stworzycieli.
Może uznać, że to te same byty po prostu.
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 11, 2015, 05:52:21 pm wysłana przez maziek »
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).