Herman 2Przyśnił mi się Herman i powiedział - no dobra stary, skoro już o mnie piszesz - to pisz, ale mógłbyś się trochę bardziej przyłożyć. Schyłek życia jeszcze ujdzie, ale zlekceważyłeś całą moją młodość. I nie tłumacz, że nie zostawiłem źródeł. Rusz głową liv!
Co powiedziawszy rozpłynął się mgiełką w inny sen .
O co mu chodzi? - myślał liv który najwidoczniej też mi się śnił, myślał, myślał i…no jasne, no przecież!
Na szczęście po obudzeniu pamiętałem co się wyja-śniło tamtemu livowi – stąd kolejny aneks.
Rzeczywiście, moje gapowe – są źródła do młodości Hermana, może i pośrednie, ale bardzo wymowne – tymi źródłami są hermanowe dzieci
(jak to pięknie brzmi) Zatem może wpierw je wymienię, w kolejności przybycia na ten padół. Zrobię to za Panią Gajewską
(op. cit. , s. 137) która dotarła do jeszcze lepszych dokumentów niż moje i ta lista jest jak sądzę najpełniejsza.
Oto oni;
• Józef ur.1862 (rejestracja1863)
• Chaja ur. 1863
• Elke Sara ur. 1866 (zm. 67)
• Frojem (Fryderyk) ur.1869 (rejestracja 1870)
• Basche ur. 1872
• Mechcie ur.1877
• Samuel ur. 1879
• Anna ur. 1884
Mechcie, Samuel i Anna nie występują w „moich źródłach”, ale jak napisałem Pani Gajewska miała lepsze. Mechcie zapewne żył krótko, nie ma po nim śladów, a Anna… cóż kobiety są słabiej reprezentowane źródłowo, tym niemniej jest mały „śladzik” w Wysokim Zamku, jeśli to o niej, o czym napiszę innym razem.
Wracając do Hermana i co równie ważne do matki jego dzieci, urodzonej w 1845 – jest to Sara Lea (też Sala) Wein. Matka Sary to Fejge Bick (lub Byk). Jak pisze Pani Gajewska, jej nazwisko zmieniono w księdze metrykalnej z mężowskiego Wein, na panieńskie Bick, w moim źródle Sara jest bez nazwiska ojca co mogłoby oznaczać dziecko nieślubne? Rozejście się rodziców?
Przy okazji może unaocznię jak wygląda taki zapis z All Galicia databaze.
Do rzeczy – co rzuca się w oczy od razu?
Pierwszy syn Józef pojawia się w czasie gdy Herman miał lat 20, a Sara 18!
Nie ma śladu formalnego związku, zatem gwałtowna namiętność młodości? Czy mogła ona spowodować konflikt w rodzinie i wyrzucenie Hermana z Owocowej? Może uciekł sam? Faktem jest, że jego dziecko urodziło się w innej kamienicy i ten adres rozpocznie peregrynację pary po Lwowie. Niemal każde kolejne dziecko rodzi się gdzie indziej.
Co można wnioskować z faktu, że młody chłopak, pierworodny syn kamienicznika czy jak kto woli „właściciela realności” błąka się z młodziutką dziewczyną i kolejnymi dziećmi po mieście?
Nie będę snuł domysłów, jeszcze tylko jeden trop; brak śladów tego wykształcenia urzędniczego o którym pisałem wyżej oraz brak śladu udziału Hermana w dziedziczeniu kamienicy. Tzn. brak źródłowych śladów, co zawsze warto mieć na uwadze.
Dodatkowego dramatyzmu dodaje fakt, że drugie dziecko - Chaja urodziła się w tym samym roku (lub następnym, ale blisko) co pierwsze i znów, pod innym adresem, choć w kamienicy tuż obok. Czyli mamy 20-latka z 18-latką i dwójkę ich dzieci – pytanie „jak żyć panie…” nabiera bardzo konkretnego sensu.
Jakoś żyją, przenoszą się z miejsca na miejsce, Herman zapewne coś zarabia jako ten pośrednik seznal (a może wcześniej tylko negocjant?). Rodzą się kolejne dzieci w cyklu co 2-3 lata. Przy ich zapisach są symbole nieruchomości w których przyszły na świat, zatem na ich podstawie sporządziłem mapkę wędrówek Hermana i Sary.
https://i.imgur.com/JGqImM4.jpgOpis do mapki;
X (fioletowy?) – kamienica w której narodził się Herman
O (żółte) - kamienica na Owocowej 6 gdzie mieszka ojciec Hermana z pozostałą częścią rodziny
1 (czerwony) – kamienica w której urodził się Józef
2 (zielone) – kamienica w której urodziła się Chaja (numer obok poprzedniej)
3 (niebieskie) – tu urodziła się Elke (choć ten adres wzbudza nieco wątpliwości, ale uznałem za najbardziej prawdopodobny
4 (pomarańczowe) – tu urodził się Frojem (Fryderyk)
5 (szare) – tu urodziła się Basche
Y (seledynowy) – przedostatnie mieszkanie Hermana na Rzeźnickiej 14
Z (fioletowe) – ostatnie mieszkanie Hermana (u syna) na Brajerowskiej 4
(coś te kolory chyba mi nie za bardzo wyszły…) Brak na mapce miejsc urodzenia ostatnich dzieci; Mechcie, Samuela i Anny - cóż, brak źródeł.
Być może był to już czas, w którym Herman ustatkował się pod adresem Rzeźnicka 14? Jest to jednak mało prawdopodobne ponieważ ten adres Hermana – już urzędnika Banku Krajowego pojawia się dopiero w 1908 gdy on ma 66 lat. Przegląd książki adresowej z 1897 też nie wykazuje tam Hermana ani żadnego z młodych Lehmów (jest Mojżesz i dwóch innych nie z tej bajki). Natomiast w świetle tej księgi na Rzeźnickiej mieszka kto inny, co nasuwa się wniosek, że stabilizacja Hermana przyszła dopiero na stare lata.
I kończąc już, jeszcze jedno spostrzeżenie; dzieci Hermana występują w źródłach bez nazwiska - tylko imię oraz ojciec, matka. Tak jest przy Józefie, Chaji i Elke, jednak wpis z następnego roku o zgonie tejże podaje już Elke Lehm;
Można by pomyśleć, że w tym roku rodzice jakoś zalegalizowali związek, gdyż kolejny Frojem jest z nazwiskiem, ale następna Basche znów bez …hmmm?
Przestawione powyżej strzępy biografii wskazują na życie intensywne, bez stabilizacji majątkowej a co za tym idzie, lokalowej. Tym niemniej, niezależnie od wcześniejszych zakrętów losu przyszedł moment, że karta się odwróciła. Kiedy?
Jedyny trop to rok 1900, gdy Herman nabywa od młodszego brata fragment ojcowskiej kamienicy – musi być już wtedy dość zamożny. Wiązałbym to jakoś ze śmiercią ojca - Mojżesza (1895 lub nieco później), czyżby jednak Herman uczestniczył jakoś w spadku?
Trudno orzec, a intuicji nie ma co mnożyć. Być może wystarczy poczekać na nowe źródła?
Na pewno, to można powiedzieć – dał radę.
Znalazł miejsce na ziemi i zadbał o wykształcenie synów którego to, być może, mu nie zapewniono (
wiem, zaprzeczam temu, co sam pisałem na początku) czym zapoczątkował – zaryzykuję taką tezę , pierwsze pokolenie solidnie wykształconych Lemów – kolejno ; pracownika a z czasem urzędnika kolejowego, prawnika, lekarza - i, jakby to źle dziś nie wyglądało, wydał córki za mąż.
O dzieciach Hermana być może będzie oddzielny odcinek.
Tyle się dało wycisnąć z tego co jest Panie Hermanie, jeśli coś przegapiłem lub za bardzo pokręciłem – przyśnij się znowu.