Ten czterogodzinny dzień pracy to doskonały pomysł! Biorąc pod uwagę, że i tak najlepiej i najwydajniej pracuje mi się między 8:00 a 12:00, będę musiał przy okazji zasugerować to rozwiązanie... :-)
Raz biznesmen ze siedmiu spółek, szesciu banków,
pięciu hoteli i czterech luksusowych kółek,
miał znajomych w AWS, mój Boże,
jednym słowem wiodło mu się nienajgorzej.
Idylla - mogło by się wydawać,
z tym, że podupadł na zdrowiu,
no w sumie to miał zawał.
Wyszedł z tego, co miał nie wyjsć, a jak?
Wział go lekarz i powiedział tak:
"Panie, co tak spieszno panu z ta ciasna trumna?
Masz pan żonę, masz pan dzieci, wez pan urlop,
rzuć pan wszystko, serce może walnać w każdej chwili,
i spierdalaj na wakacje, nie wiem, do Brazylii!?"
Ziomek się przestraszył, w końcu zawał to nie katar,
wsiadł w samolot i na drugi koniec swiata,
a tam: spacer, relaks, joga, chuje muje,
mówił tak: "Teraz odpoczynku potrzebuję".
Tu się rzecz komplikuje, bo po dwóch dniach lenistwa,
cała nadzieja na powrót do zdrowia prysła.
Otóż była tam przystań, w tej miescinie rzadkiej,
na która nasz bohater trafił przypadkiem,
pomyslał: "O, tu ludzie pracy sa też".
I podszedł do rybaka który chcał wino, zreszta piate,
popatrzył i żeby zaczać gadkę chyba, powiedział:
- No co tam słychać panie rybaku?
A rybak na to:
- A dobrze, dzisiaj rano wstałem,
odbiłem łódkę, trochę popływałem, kurwa.
Przez godzinę wyłowiłem ryb z piętnascie
i odpoczywam sobie od południa tutaj własnie.
- Od dwunastej? - krzyknał biznesmen - Od dwunastej już masz wolne?
- A co? Siadę tu gdzies i wino pierdolnę.
Biznesmen chociaż na wczasach poczuł się w żywiole:
- Pozwolisz, że dam ci radę...
- A co? Pozwolę!
- Jak to kurwa? O dwunastej dzień pracy skończony?
Przecież mógłbys zarobić więcej, tylko pomysl!
Połowiłbys od rana, aż do chwili kiedy słońce znika
i po tygodniu miałbys pana pomocnika.
Po miesiacu kupiłbys druga łódkę, a potem trzecia,
po roku smigałbys pięknym miejskim kutrem,
pózniej drugim żublem i tak dalej...
Stary, wielka firma - czy to nie brzmi wspaniale?
Tu rybak przerwał:
- Panie, ból się powiesić, że pomysł niezły,
ale ze mna co bedzie?
- Jak to co? Będziesz odpoczywał sobie!
- Tak? No a co ja teraz robię?
:D