Autor Wątek: "Pożytek ze smoka", a kryzys finansowy w USA...  (Przeczytany 62260 razy)

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13655
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: "Pożytek ze smoka", a kryzys finansowy w USA...
« Odpowiedź #30 dnia: Grudnia 12, 2019, 09:19:54 am »
Może, może...ale jakoś nie słyszałem nigdy, że "Unia bierze".
Z punktu widzenia np. Polski, bezwzględnie daje. To co pisze olka. Gdyby nie pieniądze z Unii to do dziś - może, bo niekoniecznie - doszlibyśmy do tego "dobrobytu", co był za średniego Gierka. Przy czym możliwe to byłoby tylko przy autarkii, przynajmniej w tym sensie, że nasze zarobki to nie byłaby (po wymianie na twarde) 1/3 zarobków bogatych państw jak teraz, tylko 1/30 może, jak właśnie za Gierka (a może i było wtedy gorzej). Bez tej przeogromnej kasy nie byłoby dróg, infrastruktury itp. A że ta kasa w dużej mierze płynie do firm zagranicznych - to już ma różne powody, ale pierwszym jest to, że my nie mamy wiele takich firm albo ich większościowymi udziałowcami i tak są podmioty zagraniczne. Trzymając się tych dróg - budują je SKANSKA, STRABAG, BUDIMEX itd. - tak naprawdę budują je rodzimi podwykonawcy lokalni od łopaty poprzez piasek aż po sprzęt specjalistyczny i wysoką kadrę inżynierską - te firmy to w zasadzie "czapki". Dlaczego więc nie ma wielu takich rodzimych "czapek, skoro to takie proste? Nie wiem, może to jednak nie jest takie proste... albo chodzi jednak o pieniądze, tzn. o zdolności kredytowe takich firm, których nie da się stworzyć z niczego.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: "Pożytek ze smoka", a kryzys finansowy w USA...
« Odpowiedź #31 dnia: Grudnia 12, 2019, 04:41:50 pm »
Cytuj
Z punktu widzenia np. Polski, bezwzględnie daje. To co pisze olka. Gdyby nie pieniądze z Unii
To chyba podstawowy błąd percepcyjny. Nie istnieje dychotomia Unia- Polska. Przynajmniej od 2004.
Nie ma bytu zewnętrznego Unia, która nam coś daje. Polska jest tą Unią, oczywiście po części, wiec poniekąd, za stwierdzeniem "Unia daje",  kryje się fakt, ze sami sobie dajemy. Można się spierać o proporcje.
Te same kwoty albo i wyższe otrzymują Włosi, Hiszpanie, Francuzi etc. Czy oni też wszędzie mają opis, że Unia im dała?
I tylko o to mi chodzi, nie o stronę biznesową. Obie strony korzystają.
Sami się wyżej zgodziliście, że nie ma zmiłuj i to był interes - bo tylko takie relacje funkcjonują w gospodarce. Więc może choć na rok wywrócić ogonem slogany i przez chwilę to my im dajemy?  ;)
 Reasumując - nie daje a inwestuje - jak gospodarz który karmi krowę trawą, by mieć z niej mleko.
« Ostatnia zmiana: Grudnia 12, 2019, 04:44:47 pm wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13655
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: "Pożytek ze smoka", a kryzys finansowy w USA...
« Odpowiedź #32 dnia: Grudnia 12, 2019, 07:30:08 pm »
Jak to nie istnieje dychotomia? Straciliśmy suwerenność? Nie mamy granic :) ? Państwo polskie wpłaca do Unii i otrzymuje wpłatę z Unii. Oczywiście dajemy sobie - zeszłym roku piknęło 100 mld euro netto przekazane do Polski ever (daliśmy sobie - czyli Unii - ~50, wypłata z Unii była ~150) - licząc od 2004 roku. Czyli netto wpłata była 100 mld euro - to dość dokładnie kwota zaplanowanych na obecny rok wydatków w budżecie Polski. W samym roku 2018 transfer netto do Polski był na poziomie 11 mld euro, czyli pioko ponad 10% wydatków budżetowych. Raczej trudno utrzymywać, że nie jest to wpłata netto z Unii. Oczywiście, że to interes - ale nie taki interes, że jest umowa, że oni nam tyle wpłacają, a my tyle im oddajemy. Komu oddajemy to nasz wybór. Troszkę jakby mama rozdała dzieciom po 5 zł - na co dzieci i komu wydadzą, to już trudno winić mamusię. Możesz się zaciekle powstrzymywać od zakupowania towarów i usług niepolskich - to mniej "oddamy". Można się spierać o proporcje - można, proporcja wpłata/wypłata 2/1 różni się zasadniczo od 1/2 ;) .
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: "Pożytek ze smoka", a kryzys finansowy w USA...
« Odpowiedź #33 dnia: Grudnia 13, 2019, 07:08:24 pm »
Cytuj
Jak to nie istnieje dychotomia? Straciliśmy suwerenność? Nie mamy granic :)
No jasne. A co?
Nie zauważyłeś?   ;D ;)
Poważniejąc.
W dyskutowanym zakresie, tj. ekonomicznym, i granice nie mają tu nic do rzeczy, niewiele tej suwerenności zostało, bo;
http://www.europarl.europa.eu/factsheets/pl/sheet/39/swobodny-przeplyw-kapitalu
Cytuj
Państwo polskie wpłaca do Unii i otrzymuje wpłatę z Unii.
Nie bądź księgowym (kreatywnym ;) ), w takim wąskim ujęciu to oczywista prawda, ale ale... pamiętasz "fenotyp rozszerzony" Dawkinsa?
I o tym był przecież wyjściowy artykuł. Tylko o tym. Pieniądze przepływają ze Wschodu na Zachód.
Czym jest te dwadzieściakilka miliardów euro rocznie wpłacane do budżetu UE przez Niemcy wobec ponad 200 miliardów które Niemcy rocznie zyskują na JRE ;
Szacunki dotyczące Niemiec pokazują, że ten kraj ma zyskiwać średnio rocznie 208 miliardów euro na funkcjonowaniu jednolitego rynku, co odpowiada 5,22 proc. DNB.
https://biznes.radiozet.pl/News/Unia-Europejska.-Jaka-skladke-wplaca-Polska-To-6-razy-mniej-od-Niemiec
Ciekawe, czy są szacunki co do polskiej korzyści z tego powodu?
i clou
Bardzo wysokie różnice w liczbach bezwzględnych praktycznie znikają, gdy spojrzy się na składki jako na procent dochodu narodowego brutto (DNB). Wówczas średnia dla Niemiec na lata 2021-2027 ma wynieść 0,88 proc. DNB, a dla Polski 0,97 DNB.
Pomijam inne niuanse powodujące taki a nie inny kierunek przepływu kasy.
Beneficjenci netto to też Hiszpania, Portugalia, Grecja... z tej starej - też są utrzymankami? Wielkoe jest serce, czy raczej kieszeń sponsorów zabawy  :D
Cytuj
Troszkę jakby mama rozdała dzieciom po 5 zł - na co dzieci i komu wydadzą, to już trudno winić mamusię.
A jak nazywa się mama która na dzieciach zarabia?  :-\
https://businessinsider.com.pl/wiadomosci/kryzys-w-grecji-niemcy-zarobily-na-nim-miliardy/j7fbxwe
Cytuj
Możesz się zaciekle powstrzymywać od zakupowania towarów i usług niepolskich - to mniej "oddamy".
Zejdźmy z wysokiego C (polskie-obce) - trzymajmy się ekonomii. Zwłaszcza, że czasy takie, nie wiadomo co jest czyje. Liczy się, gdzie podmiot płaci podatek, a nie - czyj on.
Bo jeśli zasila nasz budżet, to mamy wtórną, dodatkową korzyść w postaci świadczeń budżetowych (oświata, szpitale etc.) i bez laski, ale jeśli transferuje za granicę to też mamy korzyść, ale jako jałmużnę w ramach tego czy innego funduszu. I z laską.  8)

« Ostatnia zmiana: Grudnia 13, 2019, 10:06:05 pm wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16574
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: "Pożytek ze smoka", a kryzys finansowy w USA...
« Odpowiedź #34 dnia: Grudnia 13, 2019, 08:17:58 pm »
czasy takie, nie wiadomo co jest czyje.

Żeś mi przypomniał:

::)
Do początku wątku też pasuje ;).
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Kagan

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 714
    • Zobacz profil
Odp: "Pożytek ze smoka", a kryzys finansowy w USA...
« Odpowiedź #35 dnia: Grudnia 16, 2019, 04:23:54 pm »
Przypominam tylko, że Polska dopłaca do Unii około 10 mld euro rocznie, choćby z tytułu ‎transferu zysków zachodnich firm działających w Polsce, a który wynosi rocznie co najmniej 15 ‎mld euro, a to jest znacznie więcej niż otrzymujemy z UE (ok. 10 mld rocznie) i niewiele ponad ‎‎2 % PKB, co pokazuje, że członkostwo w UE nie ma dla Polski większego znaczenia ‎gospodarczego, choć tracimy na nim co roku kilka procent PKB (https://niezalezna.pl/77480-‎koniec-zludzen-informacja-oficjalna-polska-juz-doplaca-dounii). Z tytułu członkostwa w UE ‎ucieka bowiem z Polski rocznie ok. 15 mld euro a nasza składka unijna to jest dodatkowe ok. 5 ‎mld euro rocznie, czyli że tracimy na członkostwie w UE ok. 20 mld euro rocznie a ‎otrzymujemy z Unii zaledwie ok. 10 mld euro rocznie, czyli nasza strata netto to jest około 10 ‎mld euro rocznie. Rok 2005 był pierwszym pełnym rokiem naszej obecności w UE, a ‎składka jaką ostatecznie wpłaciliśmy wówczas do budżetu UE (a więc składka pomniejszona o ‎zwroty dokonane przez Komisję Europejską), wyniosła 2,4 mld euro. Później sukcesywnie rosła ‎w roku 2008 przekroczyła 3 mld euro (wyniosła 3,4 mld euro), by w roku 2013 osiągnąć ‎poziom ponad 4,4 mld euro, a więc w ciągu 10 lat wzrosła o ponad 2 mld euro. Polska składka ‎do budżetu Unii Europejskiej w roku 2017 r. wyniosła ok. 18 mld zł, czyli około 4,2 mld euro. ‎To Polska jest więc potrzebna Unii, a nie Unia - Polsce .‎
Także: http://ruch-obywatelski.com/pieniadze/polska-musi-wyjsc-z-unii-jak-najszybciej-‎poniewaz-juz-do-niej-mocno-doplaca/‎

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13655
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: "Pożytek ze smoka", a kryzys finansowy w USA...
« Odpowiedź #36 dnia: Grudnia 18, 2019, 08:51:37 pm »
Nie bądź księgowym (kreatywnym ;) ), w takim wąskim ujęciu to oczywista prawda, ale ale... pamiętasz "fenotyp rozszerzony" Dawkinsa?
I o tym był przecież wyjściowy artykuł. Tylko o tym. Pieniądze przepływają ze Wschodu na Zachód.
Sorry, że tak skrótowo - ale tego przecież nie neguję. Tym niemniej uważasz, że nic z tego nie mamy i lepiej byłoby, gdybyśmy do UE nie należeli? Mnie się zdaje, że byłoby dużo gorzej. Owszem, pieniądze przepływają, ale lepiej jak przepływają a w kieszeni zostaje 100 zł, niż jak nie przepływają ale w kieszeni świeci tylko dziura. Właściwe pytanie jest, czy PKB na tym zarabia, czy traci, w stosunku do hipotetycznej sytuacji, w której byśmy w Unii nie byli.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Kagan

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 714
    • Zobacz profil
Odp: "Pożytek ze smoka", a kryzys finansowy w USA...
« Odpowiedź #37 dnia: Grudnia 19, 2019, 08:11:16 am »

Nie bądź księgowym ‎‎(kreatywnym ;) ), w takim wąskim ujęciu to oczywista prawda, ale ale... pamiętasz "fenotyp ‎rozszerzony" Dawkinsa? ‎
I o tym był przecież wyjściowy artykuł. Tylko o tym. Pieniądze przepływają ze Wschodu na ‎Zachód.‎
Sorry, że tak skrótowo - ale tego przecież nie neguję. Tym niemniej uważasz, że nic z ‎tego nie mamy i lepiej byłoby, gdybyśmy do UE nie należeli? Mnie się zdaje, że byłoby dużo ‎gorzej. Owszem, pieniądze przepływają, ale lepiej jak przepływają a w kieszeni zostaje 100 zł, ‎niż jak nie przepływają ale w kieszeni świeci tylko dziura. Właściwe pytanie jest, czy PKB na ‎tym zarabia, czy traci, w stosunku do hipotetycznej sytuacji, w której byśmy w Unii nie byli.‎

To NIE jest tak, że nam w kieszeni coś z tytułu członkostwa w UE zostaje. Prawda jest bowiem ‎taka, że Unia nas najzwyczajniej w świecie okrada, wyciąga z nas kapitał a zostawia biedę i ‎beznadzieję, tak jak np. Anglia czy Francja a szczególnie Belgia okradały swoje kolonie. I ‎pamiętaj, że PKB jest tylko miarą aktywności rynku, a więc nic nie zarabia, tak samo jak np. ‎termometr nie gromadzi ciepła. PKB Polski może być większe w przypadku członkostwa w UE, ‎ale co z tego, skoro jego większość jest własnością zagranicznych podmiotów i jest ‎transferowana z Polski? Sytuacja taka jak np. w Irlandii, gdzie ostatnio przestano używać PKB ‎jako miary wielkości gospodarki, gdyż co z tego. że na papierze Irlandia ma PKB per capita wyższe niż np. ‎Zjednoczone Królestwo, skoro de facto Irlandia wciąż jest jednym z najuboższych, najmniej ‎rozwiniętych państw Europy?‎

miazo

  • Juror
  • Senior Member
  • *****
  • Wiadomości: 443
  • Ken sent me.
    • Zobacz profil
Odp: "Pożytek ze smoka", a kryzys finansowy w USA...
« Odpowiedź #38 dnia: Grudnia 19, 2019, 03:22:04 pm »
Przypominam tylko, że Polska dopłaca do Unii około 10 mld euro rocznie, choćby z tytułu ‎transferu zysków zachodnich firm działających w Polsce, a który wynosi rocznie co najmniej 15 ‎mld euro, a to jest znacznie więcej niż otrzymujemy z UE (ok. 10 mld rocznie) i niewiele ponad ‎‎2 % PKB, co pokazuje, że członkostwo w UE nie ma dla Polski większego znaczenia ‎gospodarczego, choć tracimy na nim co roku kilka procent PKB (https://niezalezna.pl/77480-‎koniec-zludzen-informacja-oficjalna-polska-juz-doplaca-dounii). Z tytułu członkostwa w UE ‎ucieka bowiem z Polski rocznie ok. 15 mld euro a nasza składka unijna to jest dodatkowe ok. 5 ‎mld euro rocznie, czyli że tracimy na członkostwie w UE ok. 20 mld euro rocznie a ‎otrzymujemy z Unii zaledwie ok. 10 mld euro rocznie, czyli nasza strata netto to jest około 10 ‎mld euro rocznie. Rok 2005 był pierwszym pełnym rokiem naszej obecności w UE, a ‎składka jaką ostatecznie wpłaciliśmy wówczas do budżetu UE (a więc składka pomniejszona o ‎zwroty dokonane przez Komisję Europejską), wyniosła 2,4 mld euro. Później sukcesywnie rosła ‎w roku 2008 przekroczyła 3 mld euro (wyniosła 3,4 mld euro), by w roku 2013 osiągnąć ‎poziom ponad 4,4 mld euro, a więc w ciągu 10 lat wzrosła o ponad 2 mld euro. Polska składka ‎do budżetu Unii Europejskiej w roku 2017 r. wyniosła ok. 18 mld zł, czyli około 4,2 mld euro. ‎To Polska jest więc potrzebna Unii, a nie Unia - Polsce .‎
Także: http://ruch-obywatelski.com/pieniadze/polska-musi-wyjsc-z-unii-jak-najszybciej-‎poniewaz-juz-do-niej-mocno-doplaca/‎

Weź się nie ośmieszaj, ekonomisto od siedmiu boleści. Podlinkowujesz jakiś propagandowy artykulik z niezależnej (celowo małą literą) powtarzający, co chlapnął jakiś wiceminister + zawierający stwierdzenia zaczynające się od "Podobno..." + nie zawierający źródeł + zawierający stwierdzenia bez związku (dowodem na "stratę" finansową ma być to, że NBP kupił obligacje państw UE, co jest bez sensu, bo przecież te obligacje później sprzeda i odzyska pieniądze powiększone o bezpieczny procent).

Tymczasem w archiwum Ministerstwa Finansów jest proste zestawienie stworzone przy współudziale NBP, z którego jasno wynika, że saldo za lata 2004-2018 to +107.5 mld EUR na korzyść Polski.

A co mają do rzeczy zyski firm zagranicznych? Zysk to przychód minus koszty - jeżeli firma go wypracowała, to może z nim zrobić, co jej się podoba, UE nie ma tu nic do rzeczy, podobnie jak to, gdzie jest siedziba główna firmy. Na tej samej zasadzie można oskarżyć polskie firmy, że trzymają pieniądze na koncie, zamiast oddać do budżetu PL.

Kagan

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 714
    • Zobacz profil
Odp: "Pożytek ze smoka", a kryzys finansowy w USA...
« Odpowiedź #39 dnia: Grudnia 19, 2019, 07:37:47 pm »

‎1. Nie używaj obraźliwych określeń w polemice a ogranicz się lepiej do argumentów ‎merytorycznych.‎
‎2. Problemem nie jest nawet to, to, że Unia („Bruksela”) kazała NBP kupić papiery ‎bezwartościowe, czyli obligacje państw UE, ale to, że od wejścia do UE w roku 2004 dług ‎zagraniczny Polski wzrósł z około 100 mld euro w roku 2004 do obecnych około 400 mld euro, ‎czyli czterokrotnie (https://tradingeconomics.com/poland/external-debt), a to na skutek ‎zaciągania przez warszawskie władze pożyczek zagranicznych, które spłacają później, i to z ‎lichwiarskimi odsetkami, wszyscy polscy podatnicy.‎
‎3. Dane Ministerstwa Finansów są tyle wiarygodne, co wiarygodny jest niedawny minister tego ‎resortu a obecny szef NIK, czyli wiadomo kto.‎
‎4. Tak, zysk to przychód minus koszty, ale jak wiadomo Diabeł siedzi w szczegółach - im ‎większa firma, tym ma lepszych księgowych i lepszych doradców podatkowych, a więc ‎minimalizuje przychody a maksymalizuje koszta, aby uniknąć zapłacenia podatku.‎
‎5. Tak więc firma zagraniczna działająca w Polsce kupuje np. fikcyjne usługi np. informatyczne ‎albo menedżerskie zagranicą, wywożąc w ten sposób z Polski kapitał. A polskie urzędy ‎skarbowe są w takim przypadku bezsilne, gdyż te wielkie zagraniczne firmy zasłaniają się ‎tajemnicą handlową, a poza tym, to wiemy jak nieskalanie uczciwi są polscy ministrowie ‎finansów czy też szefowie administracji skarbowej.‎
‎6. Także: Nie jest prawdą, że firma może zrobić co chce z zyskiem - powinna zapłacić od niego ‎podatek oraz gdyby Polska była niepodległa, to zagraniczna firma musiałaby wystąpić o ‎pozwolenie na wywóz choćby tylko części tego zysku poza Polskę. Ale jeśli Polska jest w UE, ‎to zagraniczne firmy działające w Polsce mogą wywozić cały zysk zagranicę (do innych państw ‎Unii) i co więcej, nawet jeśli nie wykazują one zysku, to i tak mogą wywozić swoje przychody ‎zagranicę.‎
‎7. Firma musi mieć pieniądze na koncie na pokrycie bieżących wydatków. Często pokrywa ona ‎te wydatki z kredytu, ale to jest osobna sprawa.‎
‎8. Na koniec - Oczywiście, że Unia nie tylko z Polski ciągnie zyski, ale też ona w Polsce ‎inwestuje - tak samo jak np. W. Brytania inwestowała w Indie, budując tam sieć kolejową, ‎tworząc nowoczesny system bankowy, sprawną administrację etc. Ale to były inwestycje ‎służące głównie kolonizatorom, tak samo jak dziś Unia buduje w Polsce drogi, ale nie tam gdzie ‎są one Polakom najbardziej potrzebne (dziś np. stałem kilka godzin w korkach, które utworzyły ‎się przy zbyt wąskim zjedzie z autostrady A2). Unia nakazuje nam budować drogi tranzytowe ‎przez Polskę (Via Baltica, Via Carpatia etc.) , zamiast pozwolić nam zbudować drogi w ‎okolicach Warszawy i w samej Warszawie. Ale tak to jest, jak się jest zależnym od zagranicy, ‎kiedy kluczowe decyzje dotyczące Polaków nie są podejmowane w Warszawie, a w Brukseli, ‎Berlinie i Paryżu a także w Waszyngtonie.‎
‎19/12/2019‎
« Ostatnia zmiana: Grudnia 19, 2019, 07:40:39 pm wysłana przez Kagan »

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: "Pożytek ze smoka", a kryzys finansowy w USA...
« Odpowiedź #40 dnia: Grudnia 19, 2019, 11:08:07 pm »
@ maziek
Cytuj
Sorry, że tak skrótowo
Jasność, ja też mam galopkę.
Cytuj
Tym niemniej uważasz, że nic z tego nie mamy i lepiej byłoby, gdybyśmy do UE nie należeli?
Nigdzie tak nie napisałem. I, co przecież wiesz, tak nie uważam. Wprawdzie szacuję, że oni (umowność literacka) bardziej od nas per saldo wyciągnęli, ale też byli nam bardziej potrzebni, niż my im. Zatem ta nierównowaga poniekad usprawiedliwiona. Trzeba było jakoś dokonać...jak to się nazywa, w tym slangu?  ;D
O, Akumulacji pierwotnej kapitału.  ::)
Ale minęło kilkanaście lat i czas na pewne zmiany w relacjach. Enigmatycznie pisząc - bardziej partnerskie, choćby po to, by kagan i mu podobni nie mieli podstaw do swych pretensji i  żalów.

@ kagan
Cytuj
dziś np. stałem kilka godzin w korkach, które utworzyły ‎się przy zbyt wąskim zjedzie z autostrady A2...Unia nakazuje nam budować drogi tranzytowe ‎przez Polskę (Via Baltica, Via Carpatia etc.) , zamiast pozwolić nam zbudować drogi w ‎okolicach Warszawy i w samej Warszawie.
Dryndają mi drogi w okolicach Warszawy.
Za to jestem zainteresowany Via Baltica. Punkt widzenia zależny od miejsca zamieszkania. Niekoniecznie brukselskiego
Cytuj
tak samo jak np. W. Brytania inwestowała w Indie, budując tam sieć kolejową, ‎tworząc nowoczesny system bankowy, sprawną administrację etc. Ale to były inwestycje ‎służące głównie kolonizatorom, tak samo jak dziś Unia buduje w Polsce drogi,
Dla kompletności porównania dodaj, że Indusi zasiadali w brytyjskim parlamencie i mieli swych przedstawicieli na 10 Downing Street.
« Ostatnia zmiana: Grudnia 19, 2019, 11:14:06 pm wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: "Pożytek ze smoka", a kryzys finansowy w USA...
« Odpowiedź #41 dnia: Grudnia 20, 2019, 12:15:45 am »
Widziałem, jak Zjazdowej 10 pilnował strupel w turbanie.

R.
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16574
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: "Pożytek ze smoka", a kryzys finansowy w USA...
« Odpowiedź #42 dnia: Grudnia 20, 2019, 01:44:24 am »
Po pierwsze to żołnierz - nie cieć, po drugie Sikh - nie Indus, po trzecie piszą, że jest pierwszy, czyli z kolonializmem brytyjskim bezpośredniego związku to nie ma (góra z postkolonializmem):
https://www.independent.ie/world-news/and-finally/sikh-soldier-on-parade-in-turban-28946284.html

Tu - skoro już brniemy w piętrowe offtopy - chciałbym wyznać, iż mam duży szacunek do społeczności Sikhów (choć wiadomo, ze i tam różne jednostki się trafią), których religię - ze względu na jej równościowo-zdroworozsądkowe zasady - uznaję za najzdrowszy z monoteizmów.
Wywiadzik a propos:
https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/sikhowie-w-polsce-rozmowa-z-yadwinderem-singhem-przewodniczacym-sikhijskiej-wspolnoty/r230me5
« Ostatnia zmiana: Stycznia 06, 2020, 08:14:00 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Kagan

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 714
    • Zobacz profil
Odp: "Pożytek ze smoka", a kryzys finansowy w USA...
« Odpowiedź #43 dnia: Grudnia 20, 2019, 09:05:38 am »

‎1. Uważam, że na członkostwie w UE tracimy (gospodarczo, politycznie i kulturowo), a więc ‎lepiej byłoby, gdybyśmy do UE nie należeli. Przecież do UE przyjęli nas tylko po to, aby ‎uczynić z nas kolonię, czy jak kto woli protektorat Niemiec i Francji a generalnie wielkiego, ‎zachodniego kapitału. Sam zresztą przyznajesz, że bardziej od nas per saldo wyciągnęli.‎
‎2. Akumulacja pierwotna kapitału jest zaś terminem naukowym i odbyła się ona w Polsce już w ‎XIX wieku, za zaborów, głównie w zaborze pruskim i rosyjskim, choć także na Śląsku ‎Cieszyńskim i w okolicach Krakowa (tam była huta przed Nową Hutą).‎
‎3. Stosunki Polski z Niemcami i Francją w UE nigdy zaś nie były partnerskie i nigdy nimi nie ‎będą, chyba, że do Polski przeniosą np. siedzibę Banku Europejskiego albo Komisji ‎Europejskiej i dadzą nam w niej kluczowe stanowiska, np. prezesa w w/w banku czy też szefa ‎KE.‎
‎4. A ja uważam, że Polska powinna budować drogi dla Polaków, czyli głównie łączące ‎Warszawę z największymi miastami Polski, obwodnice tych miast, przede wszystkim zaś ‎Warszawy oraz drogi w okolicach Katowic i Krakowa, czyli tam, gdzie jest największe natężenie ‎ruchu samochodowego.‎
‎5. Via Baltica nie tylko, że nie jest nam potrzebna, to jest ona dla nas (dla naszej gospodarki) ‎wręcz szkodliwa, gdyż kieruje ruch poza polskie porty i jako taka powinna zostać na polskim ‎odcinku zburzona i zaorana. Zresztą uważam, że ruch tranzytowy towarów i osób przez Polskę ‎powinien odbywać sie koleją - nie tylko TIR-y, ale także i dalekobieżne BUS-y na tory.‎
‎6. Cesarzową Indii była Angielka. Gandhi (Mahatma) juz po przyjęciu w poczet brytyjskiej ‎palestry, czyli kiedy został barristerem, czyli adwokatem „wyższego rzędu” został wyrzucony z ‎pociągu w Pietermaritzburgu, gdy odmówił przesiadki z wagonu pierwszej klasy do trzeciej, ‎którą zajmowali „kolorowi”, mimo że miał bilet uprawniający go do przejazdu klasą pierwszą. ‎Później, podróżując dyliżansem po Afryce, został pobity przez woźnicę za to, że odmówił jazdy ‎na podnóżku, bo musiało się znaleźć miejsce wewnątrz dla europejskich pasażerów. Musiał ‎także ścierpieć inne niewygody w czasie podróży, łącznie z wyrzucaniem z hoteli. (Wikipedia). ‎Dziś nawet w RPA nie ma oficjalnej segregacji rasowej, ale de facto w UE jesteśmy obywatelami ‎drugiej kategorii, których ciągle się krytykuje i grozi im wyrzuceniem z tejże Unii, mimo iż owa ‎Unia na nas zarabia. Chodzi o to, abyśmy byli jeszcze bardziej posłusznymi sługami Berlina, ‎Brukseli i Paryża.‎
‎7. Zasiadanie w parlamencie nic nie oznacza, gdyż w parlamencie rządzą nie posłowie, a ‎szefowie partii politycznych i osoby za tymi szefami stojące (w państwach kapitalistycznych, ‎czyli w takich jak Polska czy w UK, są to reprezentanci interesów wielkiej światowej finansjery). ‎I to raczej Żydzi mieli i mają swoich ludzi na 10 Downing Street. Który z brytyjskich premierów ‎był twym zdaniem Hindusem? Nie znalazłem takowego na:‎
https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_heads_of_state_and_government_of_Indian_origin
‎8. I jeśli pod panowaniem brytyjskim było Hindusom tak dobrze jak to twierdzisz, to dlaczego ‎walczyli oni o swoją niepodległość?‎

miazo

  • Juror
  • Senior Member
  • *****
  • Wiadomości: 443
  • Ken sent me.
    • Zobacz profil
Odp: "Pożytek ze smoka", a kryzys finansowy w USA...
« Odpowiedź #44 dnia: Grudnia 20, 2019, 07:24:26 pm »
Cytuj
1. Nie używaj obraźliwych określeń w polemice a ogranicz się lepiej do argumentów ‎merytorycznych.‎

Przepraszam, ale o jakiej merytoryce mowa? Podajesz jakieś liczby z kapelusza bez podania źródeł, mieszasz pojęcia (transfery finansowe pomiędzy Polską a Unią Europejską i zyski firm prywatnych) a na poparcie podlinkowujesz dwa artykuły z wątpliwych źródeł internetowych (żaden z nich nie jest podpisany przez autora imieniem i nazwiskiem).

Cytuj
‎2. Problemem nie jest nawet to, to, że Unia („Bruksela”) kazała NBP kupić papiery ‎bezwartościowe, czyli obligacje państw UE, ale to, że od wejścia do UE w roku 2004 dług ‎zagraniczny Polski wzrósł z około 100 mld euro w roku 2004 do obecnych około 400 mld euro, ‎czyli czterokrotnie (https://tradingeconomics.com/poland/external-debt), a to na skutek ‎zaciągania przez warszawskie władze pożyczek zagranicznych, które spłacają później, i to z ‎lichwiarskimi odsetkami, wszyscy polscy podatnicy.‎

To populizm, bez uwzględniania tego, jak na takie dane należy patrzeć. Kilka pytań: liczy się wielkość bezwzględna długu zagranicznego czy w relacji do PKB? Jak wzrósł PKB przez te 15 (!) lat? Ile wynosi bezpieczna wielkość referencyjna udziału % długu zagranicznego w PKB? Ile wynosi ten udział dla Polski? A ile dla innych krajów europejskich (powiedzmy, dla: Francji, Niemiec, Włoch)?

Cytuj
3. Dane Ministerstwa Finansów są tyle wiarygodne, co wiarygodny jest niedawny minister tego ‎resortu a obecny szef NIK, czyli wiadomo kto.‎

Masz jakieś dowody? Podasz wiarogodne źródło, które będzie istotnie różne od oficjalnych danych z NBP? Do tej pory lepszych danych nie zaprezentowałeś.

Cytuj
‎4. Tak, zysk to przychód minus koszty, ale jak wiadomo Diabeł siedzi w szczegółach - im ‎większa firma, tym ma lepszych księgowych i lepszych doradców podatkowych, a więc ‎minimalizuje przychody a maksymalizuje koszta, aby uniknąć zapłacenia podatku.‎
‎5. Tak więc firma zagraniczna działająca w Polsce kupuje np. fikcyjne usługi np. informatyczne ‎albo menedżerskie zagranicą, wywożąc w ten sposób z Polski kapitał. A polskie urzędy ‎skarbowe są w takim przypadku bezsilne, gdyż te wielkie zagraniczne firmy zasłaniają się ‎tajemnicą handlową, a poza tym, to wiemy jak nieskalanie uczciwi są polscy ministrowie ‎finansów czy też szefowie administracji skarbowej.‎
‎6. Także: Nie jest prawdą, że firma może zrobić co chce z zyskiem - powinna zapłacić od niego ‎podatek oraz gdyby Polska była niepodległa, to zagraniczna firma musiałaby wystąpić o ‎pozwolenie na wywóz choćby tylko części tego zysku poza Polskę. Ale jeśli Polska jest w UE, ‎to zagraniczne firmy działające w Polsce mogą wywozić cały zysk zagranicę (do innych państw ‎Unii) i co więcej, nawet jeśli nie wykazują one zysku, to i tak mogą wywozić swoje przychody ‎zagranicę.‎
‎7. Firma musi mieć pieniądze na koncie na pokrycie bieżących wydatków. Często pokrywa ona ‎te wydatki z kredytu, ale to jest osobna sprawa.‎

To nie ma nic do rzeczy. Poruszaną kwestią było czy per saldo Polska dopłaca do UE czy odwrotnie. A nie to, co robią firmy z zyskiem (przy okazji - polecam zainteresować się, co robił SKOK w Luksemburgu, bo być może okaże się, że do wałków finansowych wcale nie potrzeba firm zagranicznych).

Cytuj
‎8. Na koniec - Oczywiście, że Unia nie tylko z Polski ciągnie zyski, ale też ona w Polsce ‎inwestuje - tak samo jak np. W. Brytania inwestowała w Indie, budując tam sieć kolejową, ‎tworząc nowoczesny system bankowy, sprawną administrację etc. Ale to były inwestycje ‎służące głównie kolonizatorom, tak samo jak dziś Unia buduje w Polsce drogi, ale nie tam gdzie ‎są one Polakom najbardziej potrzebne (dziś np. stałem kilka godzin w korkach, które utworzyły ‎się przy zbyt wąskim zjedzie z autostrady A2). Unia nakazuje nam budować drogi tranzytowe ‎przez Polskę (Via Baltica, Via Carpatia etc.) , zamiast pozwolić nam zbudować drogi w ‎okolicach Warszawy i w samej Warszawie. Ale tak to jest, jak się jest zależnym od zagranicy, ‎kiedy kluczowe decyzje dotyczące Polaków nie są podejmowane w Warszawie, a w Brukseli, ‎Berlinie i Paryżu a także w Waszyngtonie.‎

No oczywiście, Unia jest zła, bo stałeś w korku. Gratuluję logiki. Z mojej jednak perspektywy to akurat korzystne zdarzenie, bo tym samym miałeś mniej czasu na bałaganienie na forum.