Autor Wątek: Akademia Lemologiczna [Dzienniki gwiazdowe]  (Przeczytany 664010 razy)

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Re: Akademia Lemologiczna [Dzienniki gwiazdowe]
« Odpowiedź #570 dnia: Września 26, 2013, 11:27:58 pm »
Cytuj
Czy na pewno to taki bezsens? W końcu chodzi o przedłużenie gatunku, a to ważna sprawa,
Ja tam nie wiem, tylko zdaje mi się... :)
To instynkt, typowy dla form życia, program genetyczny (czyli chemią kodowany). Intelekty elektryczne, sztuczne, czyli nieżywe, jeśli się ich nie zaprogramuje...po co? Poza tym to sfera emocji. U pralek?
Nawet myślących?
Taka, miast się powielać, będzie przedłużała siebie. Części wymieniając...dłuuuugo, bo wszak wszystko da się podmienić.
To po co potomstwo?
Nawet u ludzi, czy nie o to chodzi...jak dziadzia mówi o wnusiu "czysty jajak" byłem młody?
No, ale gdybbam oftopiąc się straszliwie.
A ten Zamiatin kiepski, na relaks po zamiataniu może i tak...na dodatek wiki podaje 1921, w moim papierowym stoi 1920. To co to za książka, jak nawet nie wiadomo kiedy napisana. ::)
Dzie mu do Orwella. Ten przynajmniej w Katalonii był :-X
« Ostatnia zmiana: Września 26, 2013, 11:30:04 pm wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

HAL 9000

  • Full Member
  • ****
  • Wiadomości: 158
    • Zobacz profil
Re: Akademia Lemologiczna [Dzienniki gwiazdowe]
« Odpowiedź #571 dnia: Września 27, 2013, 12:13:31 pm »
Ale mi wcale nie chodzi o to, że pralki mają kochać :)
Mój ostatni post odnosił się do Twojego postu, gdzie pisałeś o wysmażeniu logicznego i precyzyjnego elaboratu na temat bezsensu tego co ludzkie.
A ja nie neguję, że taki elaborat dałoby się napisać (wręcz przeciwnie), tylko twierdzę, że kiedyś będzie można krytykować również atawizmy i irracjonalizmy maszynowe :)
One nie będą oczywiście takie same jak te człowiecze, tylko ewentualnie analogiczne.
Jeszcze co do bezsensu - w moim ostatnim poście chodziło mi o to, że to, co dziś jest bezsensowne, mogło powstać w konkretnym, uzasadnionym celu. I podobnie może być z maszynami, przykłady mamy już teraz - np.  patrząc "racjonalnie" to koncepcja upakowania około setki klawiszy na jednej klawiaturze jest pozostałością po maszynach do pisania - czy nie "lepsza", "logiczniejsza" byłaby klawiatura akordowa? ;) Jak w tym dowcipie - "zwykłe dzieci liczą na palcach do 10, dzieci informatyków do 1023" ;)
W sumie to może jednak lepiej, że istnieją takie "bezsensy", życie w skrajnie zoptymalizowanym pod względem funkcjonalności świecie byłoby chyba nudne :)
Faktycznie, chyba zrobił się nam mały offtop :)

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 7011
    • Zobacz profil
Re: Akademia Lemologiczna [Dzienniki gwiazdowe]
« Odpowiedź #572 dnia: Września 27, 2013, 12:42:25 pm »
A ten Zamiatin kiepski, na relaks po zamiataniu może i tak...na dodatek wiki podaje 1921, w moim papierowym stoi 1920. To co to za książka, jak nawet nie wiadomo kiedy napisana. ::)
Dzie mu do Orwella. Ten przynajmniej w Katalonii był :-X
Oj pro...pro...;) Po prostu masz jakiś lewy egzemplarz - zatwierdzony do druku przez Dobroczyńcę ::) W moim - nie dosyć, że 1921 jest 1920, to wszystkie pozostałe utwory też mają inne daty, niż w wiki:)
Ogni światogo Dominika 1923 (wiki 1922)
Pchła 1925 (wiki 1926)
I ten:
Atilla 1928 - o którym Wiki milczy - wycięty?;)
 

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Re: Akademia Lemologiczna [Dzienniki gwiazdowe]
« Odpowiedź #573 dnia: Września 27, 2013, 05:43:40 pm »
Cytuj
Atilla 1928 - o którym Wiki milczy - wycięty?;)
Ta?
1935 – Bich Bozhii (Бич Божий) - powieść niedokończona
«Бич Божий» (незавершённый роман) (1935)

Może otworzysz nowe okienko tematyczne, to pozamiatamy. Bo tu, mam wrażenie, brudzę.
Ciekawy człowiek.
Aktywny bolszewik, potem mniej aktywny (luka w życiorysie w latach 20-stych)
A potem najciekawsze, tłuste ode mnie:
 Utwór nie przypadł do gustu władzom bolszewickim ze względu na sławę oraz satyryczny wydźwięk skierowany w politykę radziecką - z tego powodu Zamiatin dostał zakaz publikacji na terenie Rosji i wyrzucony ze Związku Pisarzy ZSRR (w 1934 roku został ponownie przyjęty do Związku Pisarzy ZSRR na rozkaz Stalina).
Dwukrotnie starał się o przymusową emigrację - w obu przypadkach politbiuro odrzuciło prośbę. Dopiero w 1931 roku za wstawiennictwem Józefa Stalina i Maksima Gorkiego wyjechał wraz z żoną za granicę do Paryża, Francji.

Cytuj
Oj pro...pro...;) Po prostu masz jakiś lewy egzemplarz
You talking to me!?
 8)
Jeżeli tak, mój egzemplarz rocznik 1989, wydawnictwo Alfa, seria z tukanem.
« Ostatnia zmiana: Września 27, 2013, 05:49:35 pm wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 7011
    • Zobacz profil
Re: Akademia Lemologiczna [Dzienniki gwiazdowe]
« Odpowiedź #574 dnia: Września 27, 2013, 10:18:27 pm »
Cytuj
Atilla 1928 - o którym Wiki milczy - wycięty?;)
Ta?
1935 – Bich Bozhii (Бич Божий) - powieść niedokończona
«Бич Божий» (незавершённый роман) (1935)
Chylę co cza - nie pokojarzyłam tak:) Znaczy z  beachem bożym.
Seria ta sama - zresztą wielkiego wyboru nie ma:)
Nowe okienko? Pomyślałam, bo nie pierwszy raz Zet wypływa. Porób za odźwiernego. Ja - może - jak powtórzę 1984.:)
Rozkaz też mnie zastanowił.
P.S.
Cytuj
You talking to me!?
 8)
Dorabiasz na taksówce?!;)


liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Re: Akademia Lemologiczna [Dzienniki gwiazdowe]
« Odpowiedź #575 dnia: Września 27, 2013, 10:41:16 pm »
Cytuj
Dorabiasz na taksówce?!;)
Gorzej...jako killer. A dziś ręce wyjątkowo świerzbią. I nie do otwierania drzwiczek.
Cytuj
Ja - może - jak powtórzę 1984.:)
To jajak powtórzę te My. :)
OjtamOla, nie rozumiesz?
Próbuję się pokłócić.
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 7011
    • Zobacz profil
Re: Akademia Lemologiczna [Dzienniki gwiazdowe]
« Odpowiedź #576 dnia: Września 27, 2013, 10:48:51 pm »
Cytuj
OjtamOla, nie rozumiesz?
Próbuję się pokłócić.
Oj tam - a do czego pił oj pro...pro?! Musisz popracować nad metodologią - killer;)

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Re: Akademia Lemologiczna [Dzienniki gwiazdowe]
« Odpowiedź #577 dnia: Września 27, 2013, 10:55:00 pm »
Cytuj
Oj tam - a do czego pił oj pro...pro?! Musisz popracować nad metodologią - killer;)
Oj tam, toć po godzinach.
Jak nima innego wyjścia. Dla relaksu.
Ile można w cieniu siedzieć?
Człowiek nie zając, zresztą...jest nas dwóch (conajmniej).
A,  jeszcze to  8)
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

Q

  • YaBB Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16657
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Akademia Lemologiczna [Dzienniki gwiazdowe]
« Odpowiedź #578 dnia: Września 28, 2013, 11:54:19 pm »
Coś się Wam, Drodzy Moi dyskusja nieco z kolein wykoleiła ;), a przecie tyle jeszcze do przeanalizowania...

To np. piękne jest:

"Następny model pralki Nuddlegga wyszywał już sonety; Snodgrass odpowiedział pralkami podtrzymującymi konwersację w łonie rodziny podczas przerw programu telewizyjnego. Nuddlegg próbował zrazu tę licytację storpedować - wszyscy pamiętają niechybnie jego całostronicowe wkładki do gazet z obrazem wykrzywionej szyderczo, wyłupiastookiej pralki i słowami: “Czy chcesz, żeby Twoja pralka była inteligentniejsza od Ciebie?! Na pewno NIE!!!” Snodgrass jednak, całkowicie ignorując tę próbę odwołania się do niższych instynktów publiczności, w następnym kwartale przedstawił pralkę, która piorąc, wyżymając, mydląc, szorując, płucząc, prasując, cerując, robiąc na drutach i rozmawiając, podczas tego wszystkiego odrabiała za dzieci zadania szkolne, udzielała horoskopów ekonomicznych głowie rodziny oraz samoczynnie przeprowadzała freudowską analizę snów, likwidując na poczekaniu kompleksy z gerontofagią i patricidium włącznie. Wtedy Nuddlegg, załamawszy się, rzucił na rynek Superbarda, pralkę-wierszokletnicę, obdarzoną pięknym altem, która recytowała, śpiewała kołysanki, wysadzała niemowlęta, zamiawiała kurzajki i prawiła paniom wyszukane komplementy. Snodgrass odparował to posunięcie pralką-wykładowcą pod hasłem: “Twoja pralka zrobi z Ciebie Einsteina!!!” - wbrew jednak oczekiwaniom model ten szedł bardzo słabo, obroty spadły do końca kwartału o 35%, a więc gdy wywiad ekonomiczny doniósł, że Nuddlegg przygotowuje pralkę tańczącą, Snodgrass zdecydował się, w obliczu grożącej katastrofy, na posunięcie całkowicie rewolucyjne. Zakupiwszy za sumę 350 000 dolarów odpowiednie prawa i zezwolenia osób zainteresowanych, skonstruował pralkę dla kawalerów, obdarzoną kształtami znanej sexbomby, Mayne Jansfieid, w kolorze platynowym, i drugą, według Phiriey McPhaine, czarną. Natychmiast obroty podskoczyły o 87%. Zrazu przeciwnik jego wystosował apele do Kongresu, do opinii publicznej, Ligi Cór Rewolucji, jak również Ligi Dziewic i Matron, że jednak Snodgrass wprowadzał bez przerwy do sklepów pralki obojga płci, coraz piękniejsze i bardziej pociągające - Nuddlegg skapitulował i wprowadził pralki na zamówienia indywidualne, nadając im wybraną przez klientów postać, koloryt, tuszę i podobieństwo według załączonej przy zamówieniu fotografii."

Ileż tam obserwacji  celnych, naprzód, że lud prosty sonetami na siłę traktowany (cóż za nietrafna w naszych czasach strategia marketingowa!) na odwołanie się do głupoty może być podatny. Czemu nie był? - wielka to zagadka, ale rynek rządzi się paradoksami... chociaż... te horoskopy i freudowskie analizy chyba sporo tłumaczą ::). Dalej, fiasko pralki-wykładowcy chyba oczywiste, co inksze gdyby miała uprawnienia do dyplomów dawania (ale to już by była raczej pralka-lifter, zwł. wobec możliwości zastraszania w warunkach domowych, głodzenia brakiem prądu, straszenia łomem, etc.). Teraz mamy znamienny moment, gdy praktycznie zmienia się zastosowanie, choć nazwa i listek figowy w postaci ostatka dawnych funkcji (jak Mistrz dalej pisze: "Daremnie pozostali jeszcze na rynku wytwórcy środków i urządzeń piorących przedkładali w ogłoszeniach publiczności, że pralka - Mayne czy Phirley - stanowi nadużycie wysokich haseł prania zautomatyzowanego, które miało wszak skonsolidować i podeprzeć nurt życia rodzinnego, ponieważ może ona pomieścić w sobie nie więcej niż tuzin chusteczek do nosa lub jedną powłoczkę, gdyż całą resztę jej wnętrza wypełnia maszyneria z praniem nic nie mająca wspólnego, raczej wprost przeciwnie. ") pozostaje. Bardzo to pasuje do kapitalizmu, który wszak - jako oddolnie powstały - jest jednym z przejawów ewolucji, więc zachowawczo działa.

No i na koniec zwróćmy uwagę na Ligę Cór Rewolucji, choć tyle lat po '68 (zachodnim, nie naszym) to juz raczej Liga Ciotek Rewolucji jest, albo i Babć...

Kto omówi dalszy fragment? A może jeszcze jakieś uwagi do tego? ;)
« Ostatnia zmiana: Września 29, 2013, 01:46:48 am wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Re: Akademia Lemologiczna [Dzienniki gwiazdowe]
« Odpowiedź #579 dnia: Września 29, 2013, 11:58:04 am »
Cytuj
Kto omówi dalszy fragment? A może jeszcze jakieś uwagi do tego? ;)
Ja tam wolę w ogonie, zatem do napisanego...
Cytuj
cóż za nietrafna w naszych czasach strategia marketingowa!
Też pierwsze, co do głowy przyszło. Ten Nuddlegg fatalnych pijarów miał. Właściwie sam strzelał do siebie. Bo hasło “Czy chcesz, żeby Twoja pralka była inteligentniejsza od Ciebie?! Na pewno NIE!!!” uderzało w te pralki sonetowe, doradzające, analizujące, odrabiajace etc.
Na pewno nie w konwersujące rodzinnie w czasie reklamowym. Czyli nabijał punkty konkurencji. Indiota?
Próbuję sobie tańczącą wyobrazić.
Moja raz tańczyła nówką będąc, jak odpaliłem pierwsze wirowanie a nie zdjąłem blokad. Nic fajnego.
A tera ilustracje;
Model M.J.

Model P.P.

Którą byście...poprali? :)
Ja rzuciłbym jeszcze model Estemp. Dla tych, no....eee ::)
Cytuj
Ligę Cór Rewolucji, choć tyle lat po '68 (zachodnim, nie naszym) to już raczej Liga Ciotek Rewolucji
Ale opowiadanie A.D. 63.
Czyżby do przepowiedni Lema cza dorzucić jeszcze rewolucję seksualną? To by było, w końcu by się szeroko przebił jako twórca. Już widzę te koszulki...;)
Choć te nazwy pachną mi raczej rewolucją purytańską. Tak czy siak - babcie.
« Ostatnia zmiana: Września 29, 2013, 12:00:51 pm wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13670
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Akademia Lemologiczna [Dzienniki gwiazdowe]
« Odpowiedź #580 dnia: Września 29, 2013, 12:16:00 pm »
Dlaczego to drugie się nazywa PP?
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Re: Akademia Lemologiczna [Dzienniki gwiazdowe]
« Odpowiedź #581 dnia: Września 29, 2013, 12:28:39 pm »
Cytuj
Dlaczego to drugie się nazywa PP?
Phiriey McPhaine, z starszego modelu Shirley MacLaine ;)
« Ostatnia zmiana: Września 29, 2013, 12:32:15 pm wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

HAL 9000

  • Full Member
  • ****
  • Wiadomości: 158
    • Zobacz profil
Re: Akademia Lemologiczna [Dzienniki gwiazdowe]
« Odpowiedź #582 dnia: Września 29, 2013, 12:32:39 pm »
Czy te sonety takie nietrafione, to ja nie wiem - przecież to nie chodzi o to, żeby samemu czytać, tylko żeby sąsiad zobaczył jak w gości przyjdzie  ;D
W końcu skoro mamy ludzi kupujących książki jako element wystroju wnętrz, to może i sonet się nada? A już na pewno wystarczającą motywacją do kupna jest "ja mam, a on nie ma!"  ;)

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Re: Akademia Lemologiczna [Dzienniki gwiazdowe]
« Odpowiedź #583 dnia: Września 29, 2013, 01:45:36 pm »
Cytuj
W końcu skoro mamy ludzi kupujących książki jako element wystroju wnętrz, to może i sonet się nada?
Są jeszcze tacy?
Ja takich widziałem ostatnio w latach 80-tych, kiedy książki były jeszcze towarem deficytowym i spod lady, gdzie manie na półce, powiedzmy...kompletu niebieskiego Stachury, uchodziło za znak zaradności (lub pozłacanych grzbietów "klasyków").
Teraz widzę najczęściej wielką plazmę do gołych ścian. Już nawet półek na książki brak.
Ale strategia pralek ala sexbomby...też nie ta...co prawda może się zmieni, wszak opowiadanie o przyszłości.
Tymczasem jednak ten sprzęt wybierają raczej panie gospodynie. I żadna nie strzeli sobie w piętę achillesową nabywając pralkę-rywalkę. Już prędzej aktorzy. Lub jurorzy tokszołów. Taki Karmel piorący - ot.
A gadżet do muśnięcia okiem i odnotowania, a gadżet gadający, gdzie cza słuchać, to inny typ gadżeta.
Sonetową bym skreślił.
Teraz ze zdumieniem uświadomiłem sobie, że w świecie opowiadania nie ma absolwentów tak modnych dziś kierunków jak socjologia "praktyczna", marketing, zarządzanie etc, którzy potrafią pięknie wszystko otargetować.
Świat opowiadania to Ameryka końca lat 50-tych. A raczej wyobrażenie o niej z perspektywy innoustrojowej.
I na tym tle pralki, które pralkami byś przestają, co mi wygląda na parodię procesów ewolucyjnych.
Z tym, że zamiast doboru naturalnego, działa dobór niewidzialnej ręki rynku.
W sumie podobnie działają.
Ostrzeżenie? W kontekście końcówki. Przed jakimś translavaryzmem?  ;)
« Ostatnia zmiana: Września 29, 2013, 02:17:51 pm wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13670
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Akademia Lemologiczna [Dzienniki gwiazdowe]
« Odpowiedź #584 dnia: Września 29, 2013, 02:25:27 pm »
Nic nie rozumiem z tą Phiriey McPhaine - to jakoś model liencjonowany, montowany gdzie indziej, czy jak? Co do strzelania sobie w piętę cała masa współczesnych gospodyń urządza kuchnie "żeby było cudnie" - a w ogóle w nich nie gotuje, tylko je pokazuje, więc bo ja wiem...
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).