Hm. Slyszalem argument, jakoby KS nie odstraszala. Nie bardzo mi sie chce w to wierzyc. Ba, slyszalem nawet "argument", ze surowosc kar nie ma charakteru odstarszajacego, co jest juz jawnie absurdalne. Zapewne, istnieja ludzie ktorzy woleli by zostac zabitymi niz spedzic reszte zycia w wiezieniu, ale jaki jest procent tychze? Tym bardziej, ze dozywocie w wiekszosci panstw oznacza iles-tam lat np. 20. Trzeba by chyba jasno okreslic za co KS miala by obowiazywac i wtedy zastanowic sie jakiego rodzaju ludzie dopuszczaja sie czynow taze objeta, a wtedy wiedzieli bysmy z grubsza, czy KS odstraszy ich bardziej, czy wiezienie.
Co do pomylek sadowych, zapewne sie zdarzaja, ale nie znam zadnych faktycznych danych, ile ich bylo na prawde. Podejrzewam, ze wcale nie wiele.
Maziek, ja z kolei slyszalem, wypowiedzi ksiezy pozwalajace KS stosowac. W KK tez rozni ludzie maja rozne opinie.
Panie Stanislawie, chodzi panu o to czym jest w istocie KS? Zemsta, sprawiedliwoscia, czy kara?
Zemsta na pewno nie, bo wyrok wydaje sad, a zemsta ma charakter osobisty. Gdyby rodzina ofiary zabila morderce, bylaby to zemsta. Swoja droga to ciekawy przypadek by byl, czy zabojce zabojcy powinno sie skazac na KS?
Sprawiedliwosc to oddawanie kazdemu tego co mu sie nalezy. Jesli wiec uznamy, ze mordercy, czy zdrajcy nalezy sie czapa, to w istocie musimy uznac ze jest to wymierzenie sprawiedliwosci.
Kara? Z pewnoscia. W koncu nie mozna tego uznac za nagrode.
Jesli ktos planuje z rozmyslem morderstwo, przygotowuje sie etc., to z pewnoscia bierze pod uwage: kare, prawdopodobienstwo zlapania, zysk spodziewany. Surowosc jak i nieuchronnosc kary maja wplyw na to czy zdecyduje sie na ten krok. Chyba, ze jest psycho, ale wtedy to inna historia.