Autor Wątek: Jacek Dukaj  (Przeczytany 216579 razy)

dzi

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3114
  • Profesja: Negat Charakter: Neutralny neutralny
    • Zobacz profil
Re: Jacek Dukaj
« Odpowiedź #30 dnia: Października 26, 2007, 12:57:50 am »
Odmawiam!

Ale opowiadanie chętnie przeczytam, które to? (Najlepiej jakby było jakoś na sieci bo archiwalnych szukać po to to dramat, a nawet aktualne kupić dla jednego opowiadania trochę mi szkoda...)

This user possesses the following skills:

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16657
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Jacek Dukaj
« Odpowiedź #31 dnia: Października 26, 2007, 12:06:33 pm »
Cytuj
Odmawiam!

Ale opowiadanie chętnie przeczytam, które to? (Najlepiej jakby było jakoś na sieci bo archiwalnych szukać po to to dramat, a nawet aktualne kupić dla jednego opowiadania trochę mi szkoda...)

Kiej odmawiasz, to sam se opowiadania szukaj :P. (Ułatwię: wspomniałem o nim na Forum - łacznie z tytułem - w topicu "Właśnie stworzyłem" zaraz po swoim zjawieniu się tu ;).)

ps. oczywiście do Dukaja mojej tfu-rczości daleko...

pps. wracając do tematu: podwójny wywiad z Dukajem i Huberathem, kreowanymi, np. przez M. Kandela na następców Mistrza.
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16657
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Jacek Dukaj
« Odpowiedź #32 dnia: Grudnia 08, 2007, 10:49:37 am »
"Lód" Jacka Dukaja już w sprzedaży :). Powraca w nim pewien wątek znany z "Astronautów" ;) (i dużo "dostojewszczyzny").

A oto i pierwsza recenzja.

ps. Jest też w tym "Lodzie" jeszcze bardziej filozoficznie niż w naszych dyskusjach ;)...
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Miesław

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 804
    • Zobacz profil
Re: Jacek Dukaj
« Odpowiedź #33 dnia: Grudnia 09, 2007, 06:50:25 pm »
Cytuj
"Lód" Jacka Dukaja już w sprzedaży :). Powraca w nim pewien wątek znany z "Astronautów" ;) (i dużo "dostojewszczyzny").

A oto i pierwsza recenzja.

ps. Jest też w tym "Lodzie" jeszcze bardziej filozoficznie niż w naszych dyskusjach ;)...


55 zł  :-/  ... ale fragment wydrukowany w "NF" był zachęcający

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16657
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Jacek Dukaj
« Odpowiedź #34 dnia: Grudnia 09, 2007, 07:18:02 pm »
Cytuj
fragment wydrukowany w "NF" był zachęcający

Ty lepiej zobacz fragment, który jest na stronie przeze mnie linkowanej powyżej. Są tam całe pierwsze 4 rozdziały...
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Miesław

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 804
    • Zobacz profil
Re: Jacek Dukaj
« Odpowiedź #35 dnia: Grudnia 09, 2007, 07:19:22 pm »
Cytuj
Cytuj
fragment wydrukowany w "NF" był zachęcający

Ty lepiej zobacz fragment, który jest na stronie przeze mnie linkowanej powyżej. Są tam całe pierwsze 4 rozdziały...
Oo, chętnie, ale nie dzisiaj.

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16657
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Jacek Dukaj
« Odpowiedź #36 dnia: Grudnia 09, 2007, 08:36:49 pm »
Cytuj
Oo, chętnie, ale nie dzisiaj.

A potem, mam nadzieję, wymienimy się doświadczeniami...
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16657
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Jacek Dukaj
« Odpowiedź #37 dnia: Lipca 01, 2008, 01:31:51 am »
W ramach UPnięcia dukajowego wątku... Parowski zaczyna (w "Nowej Fantastyce") o Dukaju w tym stylu pisać jaki dotąd tylko dla Mistrza rezerwował...

ZIARNA INICJUJĄCE

"W kraju niewiernych", zbiór opowiadań Dukaja (I wyd. SuperNOWA 2000), to książka wydarzenie, na dodatek z "oscarową" okładką.
Dekadę po starcie młody autor ma kłopoty nadmiaru. Cztery razy typowany do Zajdla, zdobywca Sfinksa i Złotego Globu, drukuje w pismach i antologiach. "W kraju..." to jego druga książka, po tomie z alternatywną historią 1920 roku "Xawras Wyżryn" i okupacyjnym horrorem "Zanim noc". Co ciekawe, nie ma tu debiutanckiej "Złotej Galery" i brawurowej "Szkoły"; brak nominowanych do Zajdla "Wielkiego podzielenia" i "Serca mroku".

Autor wybrał do tomu teksty techno-gnostyckie, metafizyczno-militarne, dotyczące kosmosu i zmagających się światów. Mutują tu religie, krzyżując się z procesami technologicznymi, spiskami politycznymi i ekonomicznymi; mnożą rzeczywistości, raj i piekło znajdą się w zasięgu ręki po otwarciu specjalnych Bram bądź skoku w cyberprzestrzeń. Spotykamy tu Obcych, swoją przeszłość i przyszłość, o które toczy się śmiertelna gra; świat oczekuje cudu, chce go zmierzyć, zapanować nad nim, ale mimo znaków niewielu będzie przyjętych. Wybucha w książce totalna hard SF nowego etapu.

Potem, po "Perfekcyjnej niedoskonałości", Oramus powie, że Dukaj przepisuje ludzi na wyższe technologie. Ale to tu się zaczyna, a dotyczy czasoprzestrzeni, Boga, religii, myśli, pragnień - naszych i obcych. Także odmian literackich. Fantasy z horrorem i filozofią dokonują inwazji na SF, na cyberpunk. Albo odwrotnie.
Łukasz Jonak napisze, że uprawia Dukaj fantastykę spalonej ziemi, więc trudno po nim wymyślić coś nowego.


IMHO Dukaj (jeszcze?) Lemem nie jest, zbyt sensacyjne akcje i nadludzkich bohaterów lubi...

ps. Dość stary (ale nie linkowany) wywiad z Dukajem:
http://merlin.pl/browse/xcso/jacek_dukaj.html
« Ostatnia zmiana: Lipca 01, 2008, 01:35:54 am wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 7011
    • Zobacz profil
Re: Jacek Dukaj
« Odpowiedź #38 dnia: Maja 30, 2009, 12:37:21 pm »
Czytam wlasnie Lód Dukaja (wobec opaslosci tomu utkniecie na 79 stronie to preludium;)) i musze powiedziec ze nie rozumiem porownan do Lema.Do Dostojewskiego jak najbardziej: opis z pierwszych stron ksiazki wrecz skopiowany z Mistrza Dostojewskiego...jesli do tego dodac stylizacje jezykowa to klania nam sie w pas rosyjskojezyczna beletrystyka.
Jedyne skojarzenie Dukaja z Lemem  to zainteresowanie istota tego  czym jest "ja"...swiadomosc.Ale tym zajmowalo sie wielu pisarzy wiec nie wiem dlaczego kojarzyc go akurat z Lemem?Moze cos w tym temacie sie mi wyjasni w dalszej czesci lektury.Chociaz wydaje mi sie ze dukajowe lute pojda raczej w innym niz lemowy kierunku:)

No i znakomity początek:

14 lipca 1924 roku, gdy przyszły po mnie czynowniki Ministerstwa Zimy, wieczorem tego dnia, w wigilię syberjady, dopiero wtedy zacząłem podejrzewać, że nie istnieję.

Rzeczywiscie dobry tekst na pierwsze zdanie i co wazniejsze  ma rozwiniecie w narracji.


Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16657
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Jacek Dukaj
« Odpowiedź #39 dnia: Maja 30, 2009, 05:07:25 pm »
olka, te porównania to raczej płyną z wcześniejszych utworów Dukaja - opowiadań ze zbioru "W kraju niewiernych", "Serca Mroku", "Czarnych oceanów", "Perfekcyjnej niedoskonałości".

Teraz Dukaj zdaje się iść inną, nie-lemową, drogą. Nie wiem czy go to na manowce nie zaprowadzi?
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16657
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Jacek Dukaj
« Odpowiedź #40 dnia: Października 10, 2009, 02:01:43 pm »
Żeby nie offtopować ponad wszelką miarę (bo nad miarę już offtopujemy ;)) podzielę się tu z Wami wnioskami odnośnie koncepcji Obcych z dukajowej "Korporacji Mesjasz". Otóż już cytując dotyczące jej fragmenty czułem, że coś mi zgrzyta. Po przemyśleniu jestem tego pewien.

Po pierwsze owa - rzekomo nieprzezwyciężalna - Obcość okazuje się być wyłącznie obcością kulturową, nie biologiczną (ba, Dukaj podkreśla, że różnice biologiczne nie mają - jak zaraz usłyszymy - większego znaczenia; co uważam za przesadę w przeciwnym kierunku*), o czym świadczą zarówno (skuteczne) dzialania ziemskich służb mające na celu przerzucanie kulturowych mostów (czy raczej urabiania wschodzących cywilizacji na ziemskie podobieństwo):

"— Utaczacie więc tych pierwotniaków na nasz obraz i podobieństwo.
— Nie fizycznie. Ograniczamy się do psychiki. Staramy się już teraz jak najbardziej ją skręcić w naszym kierunku, wciągnąć na nasz tor. Jako optymalny środek, jak już się pan zapewne domyślił, stosujemy religię. Każda, którąkolwiek z ras by pan nie wskazał, każda ma jakieś tam wierzenia, i my wchodzimy w nie, sterujemy nimi; one są rylcem, którym kształtujemy drogę rozwoju myślowego, tor osobowości, charakter przyszłych cywilizacji. /.../ Naprawdę myśli pan, że tak trudno odgrywać bogów przed jaskiniowcami, chociażby — prezes krzywo się uśmiechnął — byli to jaskiniowcy z trzema nogami, czy mózgami?"


jak i analogiczne wypadki "infekowania" ludzi systemem wartości Obcych (tych praktykujących antymiłosć):

"Grupka manlarzy zebrała się na szczycie jednego ze wzgórz, zapewne zaraz chwalić się będą, jakie to cierpienia sobie zadali, jak oszukali siebie i innych — coraz więcej ostatnio pojawia się takich sekt."

"Spacerująca na wzgórzu sąsiedniego sektora manlarka /.../, zdarła z siebie ubranie i zaczęła w natchnieniu kaleczyć się długimi paznokciami, albowiem cierpienie potrzebne jej było do życia jak narkotyk. Wyła przy tym ze szczęścia i nieszczęścia, bo wniebowzięta była w tym bólu, i upodlona w radości"

Ponadto kiedy wejżymy - via psychiki manlarzy - w światopogląd Obcych, widać, że jest on oparty na ambiwalencji i ciągotach sado/maso, czyli - wbrew pozorom jakie autor usiłuje tworzyć -  dziwaczny, ale jakoś tam zrozumiały, czym Dukaj przeczy własnym słowom o nieprzezwycieżonej Obcości.

Przerzucanie mostów jest więc w pełni mozliwe, tylko bardziej pracochłonne niż zakładano, i niewiele różni się od praktyk ziemskich kolonizatorów i misjonarzy**.

Kolejną rzeczą budzącą poważne wątpliwości jest sama sensownosć systemu społecznego Obcych. Wydaje mi się po prostu, że proponowany światopogląd (i związane z nim praktyki) zostałyby szybko wyeliminowane przez procesy społecznej (jeśli nie biologicznej wręcz) ewolucji, jako niepraktyczne i grożące bytowi biologicznemu gatunku (groźby zakażeń, permanentne osłabienie praktykujących manlarskie obyczaje, utrudniający koncentrację ból itp.).

(Pomijam już kwestię czy możliwe jest zbudowanie stabilnego, funkcjonalnego, spoleczeństwa przez jednostki stale oszukujące siebie i innych. Oraz jak może funkcjonować - będące podstawą oszustwa - kłamstwo u istot porozumiewających się "za pomocą wymiennych świadomości".)

Tym niemniej, jak na utwór pisany przez nastolatka (bo pisząc go Dukaj nim jeszcze był) "Korporacja Mesjasz" wypada naprawdę dobrze (o ile nie imponująco wręcz), więc przesadnie czepiał się nie będę.



* zwłaszcza gdy dotyczy to istot o których autor pisze:

"kamieniowate zbarakła przezierały swe żołądkomózgi ku inteligencji"

** czego Dukaj nawet nie kryje:

"Proszę mi powiedzieć, co robili starożytni ziemscy odkrywcy, chcąc nawiązać handel z dzikusami z dziczy? Przywozili misjonarzy. Prymitywne to było i szło na żywioł, misjonarze leźli w tę dzicz w charakterze mięsa armatniego, ale skutkowało. Myśli pan, że gdyby ludożercy nie zaczęli wierzyć w zbawienie duszy, to tak łatwo poszedłby naszym przodkom ich podbój? Nie mówię, że by się im nie udało, ale czy tak łatwo? "
« Ostatnia zmiana: Października 10, 2009, 09:45:56 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16657
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Jacek Dukaj
« Odpowiedź #41 dnia: Grudnia 22, 2010, 03:17:07 pm »
"Okołokrólowy" wywiad z Dukajem:
http://esensja.pl/ksiazka/wywiady/tekst.html?id=10943
Zobaczmy jak się wytłumaczył z naszych zarzutów ;).

Serio natomiast: najbardziej zauważalne jest jego odstrychnięcie od klasycznej SF i przekonanie o jej upadku. Znaczy nie lemowy epigon, a lemowy zdrayca ;). Zamiast odrodziciela krajowej SF, kolejny odległy-od-Nobla prozaik. Czyli chyba można zamknąć wątek ::).
« Ostatnia zmiana: Grudnia 22, 2010, 03:19:15 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16657
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Jacek Dukaj
« Odpowiedź #42 dnia: Października 05, 2014, 11:32:15 pm »
Fragment opowiadania J.D. "Science Fiction":
http://www.literatura.gildia.pl/tworcy/rafal_kosik/science-fiction/fragment-1
Dukaj znów czerpie z Lema ("Pokój...", "Przekładaniec", wątki GOLEMowe...).

Zacytuję:

"0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 1 1 0 1 1, a potem już poszło, 10-32 sekundy i przestrzeń wybucha we wszystkie strony, materia przeważa nad antymaterią, zagęszcza się wzdłuż drobnych fałd i skaz nieskończoności, kilkaset tysięcy lat - i pierwsze atomy, sto milionów - i pierwsze gwiazdy, niewinne bałwany wodorowo-helowe, z ich ciężkich popiołów zsiada się także Mleczna Droga, i po dziewięciu miliardach lat - Słońce, rozpalone z zimnej chmury gazowej rozbłyskiem pobliskiej supernowej, i po kolejnych stu milionach - zarodki planet, jeszcze pociesznych błaznów gazu i skały, rozbijających się radośnie po swych dziecinnych orbitach, aż z któregoś ich karambolu wytacza się Ziemia z odpryśniętym po zderzeniu Księżycem, już bardziej stateczna para, i znowu miliard lat - i jednokomórkowce, plujący tlenem truciciele atmosfery, potem któryś z nich połyka bakterię, ale zamiast ją porządnie strawić, adaptuje do mitochondrialnej fabryki, i kiedy po zlodowaceniu wycieka z atmosfery ditlenek węgla, na ląd wypełzają już wielokomórkowe rośliny, zwierzęta, milionowe cyrki ewolucji, a tyle ich inteligencji potencjalnych musi zginąć w zaraniu, ażeby mogła stanąć na nogi małpa, żeby przegnana klimatem w nowe środowiska wykręciła wdrukowane w mózg alarmowe wokalizacje w pierwsze słowa, pierwsze języki, i tak powstają opowieści, kultury, cywilizacje, technologie, opowieści o technologiach, i tak pojawił się na świecie, i oto jest.

Nazywa się Edward Caldwell, ma czterdzieści siedem lat, jest pisarzem, pisze science fiction. Urodził się w Birmingham, od dwudziestego siódmego roku życia mieszka w Londynie, zrobił doktorat z matematyki (z zespolonych grup Liego). Jest autorem czterech powieści i siedemnastu opowiadań, słynie ze złożoności i rygoryzmu swych kreacji. Sławę przyniosły mu powieści Hard Nights oraz Eyes Like Rubies, Minds Like Hammers. Stworzył w nich przyszłości technologii schizoicznych; jego obsesją jest władza informacji nad materią i podważenie jednostkowości, wykroczenie poza zerojedynkowe "ja"- "nieja".
O tym potrafi mówić z prawdziwą pasją:
- Partycjonujesz płaty czołowe. Zobacz, jak robią to w Imogenie. Nie mamy tych łączy na prędkościach neuro, więc to wymyślam. Potem składasz sieć: dwanaście procent twojego lewego płata, osiem procent płata architekta z Durbanu, czterdzieści procent płata policyjnego wilczura, po kilka procent z płatów przechodniów pod lokalnym Wi-Fi, dwadzieścia procent z losowego przyłącza mózgów dyżurnych, według stref czasowych, to znaczy tych, gdzie akurat śpią; i tak złożona osoba, tak złożona świadomość - jest kim? Procesuje się między innymi na t w o i m mózgu. Korzysta z t w o i c h zasobów, sięga t w o i c h wspomnień. - Podnosząc głos, dźga palcem w pierś Patricka, chłopaka starszej córki. Rozmawiają na balkonie ponad Dean Street, z wnętrza loftu dobiegają tu dźwięki smooth industrialu i urywki dialogów gości.
Caldwell był dwukrotnie żonaty, ma troje dzieci, teraz żyje ze znacznie młodszą Kanadyjką, która większą część roku i tak spędza w podróżach między kontynentami, pracując dla finansowanego przez Gatesów konwertera sieci społecznościowych. Urodzinowe przyjęcie-niespodziankę przygotowała dla Caldwella jego młodsza córka, Grace; pokłóciwszy się z matką, pomieszkuje u ojca przez te kilka tygodni, zanim wyruszy z plecakiem na tradycyjną wędrówkę dookoła świata w roku przerwy przed rozpoczęciem studiów na London School of Economics.
- Będą chodzić jak zombies w ciągłym déja vu i jamais vu - mówi Patrick, w zamyśleniu przesuwając szklanką z bourbonem po balustradzie. - Przez lagi. Nawet jeśli nie sięgniesz Durbanu, jeśli połączysz lokalnie.
- Dlatego to biorę z fikcji, technologię łączy.
- I nie zostaniesz z handwavium FTL? Wyobraź sobie myśli i sny pędzone na zamkniętych krzywych czasowych synaps.
Patrick wychował się na cyberpunku i mangach, rozmawiają w tym samym języku. Science fiction była Disneyem ich dzieciństwa".
« Ostatnia zmiana: Października 06, 2014, 01:16:45 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

HAL 9000

  • Full Member
  • ****
  • Wiadomości: 158
    • Zobacz profil
Re: Jacek Dukaj
« Odpowiedź #43 dnia: Listopada 08, 2014, 12:32:15 am »
Właśnie przeczytałem: http://www.iflscience.com/physics/journey-other-side-absolute-zero
I tak mi się z "Lodem" skojarzyło.
Bo tam też były sugerowane temperatury niższe od zera absolutnego. A dostarczając energii do tungetytu czy zimnaza, otrzymywało się spadek temperatury (czyli wzrost uporządkowania, jak w tym artykule).
Ponadto jest jeszcze wzmianka o turbulencjach w nadciekłych substancjach - bebechach lutych? ;)

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16657
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Jacek Dukaj
« Odpowiedź #44 dnia: Listopada 08, 2014, 01:37:21 pm »
A wiesz, że Dukaj zapowiedział, że w styczniu 2015 ukaże się w końcu pewne opowiadanie-eBook:

„Starość aksolotla" ukaże się w styczniu 2015 roku, w bogatej oprawie multimedialnej, nad którą właśnie trwają prace (i stąd przesunięcie w czasie)
http://www.dukaj.pl/

Skądinąd:

„Starość aksolotla”. Ma być to lekka i szybka powiastka o końcu świata, naparzających się robotach i tajemnicy duszy ludzkiej.
http://www.wydawnictwoliterackie.pl/aktualnosci/966/Co-nowego-u-Jacka-Dukaja/d-13-p-3/
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki