Autor Wątek: Przyczyny katastrofy  (Przeczytany 735783 razy)

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16739
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13709
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Przyczyny katastrofy
« Odpowiedź #991 dnia: Maja 17, 2013, 06:32:42 pm »
Chtóro to jest "nowa inicjatywa" w tym tekście? Piecha, sam on?
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16739
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Przyczyny katastrofy
« Odpowiedź #992 dnia: Maja 17, 2013, 06:36:17 pm »
No onże sam, w himselfie własnym. Nie dość, że w zamach nie wierzy, to jeszcze chce robić za go-betweena między komisją, a zespołem.
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13709
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Przyczyny katastrofy
« Odpowiedź #993 dnia: Maja 17, 2013, 07:49:06 pm »
Q, weź przestań. 30 czy 40 czy tam 50% narodu zależnie od postaci pytania wierzy deklaratywnie w duby smalone, ale niektórzy nie wytrzymują, albo kalkulują. Jaka tu nowa inicjatywa? To się nazywa w medycynie dysonans poznawczy a nie inicjatywa. A w ekonomii myślenie strategiczne. Poza tym co do ma do przyczyn katastrofy? To jest niskich lotów polityka smoleńska. Zresztą masło maślane, jakby istniała wysokich.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16739
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Przyczyny katastrofy
« Odpowiedź #994 dnia: Maja 17, 2013, 08:35:22 pm »
Nie zauważyłeś, że mój entuzjazm dla tej wiadomości podszyty jest mocno ironią? (A nie dałem tego niusa do "Polityki smoleńskiej" tylko na tej zasadzie, że skoro nawet Macierewicz TU trafia, to Piecha tym bardziej...)
Niemniej, mimo całej ironii nie umiem całkiem zdeprecjonować takiej formy propozycji dialogu (sic!) w wiadomej sprawie, nawet jeśli mocno to podobne do postulowania, by zwolennicy poglądu, że dwa, a dwa jest cztery dyskutowali w solennej powadze z twierdzącymi, że wynik tegoż działania wynosi siedem.
Zawsze jakaś - znikoma - szansa na wymianę argumentów w końcu.
« Ostatnia zmiana: Maja 17, 2013, 08:37:23 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13709
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Przyczyny katastrofy
« Odpowiedź #995 dnia: Maja 17, 2013, 09:24:45 pm »
Nie zauważyłem, i nawet nie będę się wymawiał, że może miałem zły dzień a oznak ironii brak. Może jestem wciąż zbyt poruszony tym co powiedział Kleiber, że warunkiem początkowym dialogu jest zaprzestanie nazywania wytworów zespołu Macierewicza bredniami, bo to inne spojrzenie i trzeba uszanować. Ja szanuję inne spojrzenia, nawet zaklinanie deszczu, ale Kleiber reprezentuje naukę i w nauce szanuje się wszystko, ale też tylko to, co ma początek, koniec i środek, który to łączy poprzez wynikanie - sęk w tym, że główni luminarze Macierewicza niczego nie opublikowali. O czym więc mówi Kleiber i o czym chce w ogóle rozmawiać? Pole do popisu miałby tu socjolog albo psycholog - ale do ciężkiej cholery inżynier (lądówka) i matematyk? Ja rozumiem, że misją księdza czy psychologa jest rozmawiać z każdym - ale nie jest to misją naukowca. Naukowiec, jak ma wątpliwości to robi badania i je publikuje (tak, Mr. Binienda, PUBLIKUJE!).
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Re: Przyczyny katastrofy
« Odpowiedź #996 dnia: Maja 17, 2013, 09:55:07 pm »
Popieram Globalnego w całej semantycznej antyKleiberowej rozciągłości oraz kategorycznie!
VOSM
« Ostatnia zmiana: Maja 17, 2013, 11:04:03 pm wysłana przez Stanisław Remuszko »
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16739
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Przyczyny katastrofy
« Odpowiedź #997 dnia: Maja 21, 2013, 02:43:33 pm »
Może jestem wciąż zbyt poruszony tym co powiedział Kleiber, że warunkiem początkowym dialogu jest zaprzestanie nazywania wytworów zespołu Macierewicza bredniami, bo to inne spojrzenie i trzeba uszanować. Ja szanuję inne spojrzenia, nawet zaklinanie deszczu, ale Kleiber reprezentuje naukę

Kiedy on tego - na moje oko - nie mówił jako naukowiec, a jako byt upolityczniony (bo też pamięta komu zawdzięcza PANowanie). A w polityce to oni zdaje się nie zajmują się prawdą, a procentami elektoratu.

Inna rzecz, że taki dialog w istocie niepolitycznie zaczynać od stwierdzenia, ze druga strona bredzi, ale czasem daje się z niej w trakcie dialogu wyciągnąć wyznanie, że bredzi w istocie.

Nie wiem na co liczy Kleiber, ja bym liczył, ze w trakcie dialogu mister B. się rozochoci i opublikuje i wtedy będzie się z czego pośmiać.

(Inna sprawa, ze może i masz rację, że nawet to nastąpi to druga strona nie przyjmie owego zaśmiechu wydrwinnego do wiadomości i procenty zostaną przy swojej optyce zwł. po procentach. Ot może ponosi mnie ze "StarTreka" wyniesione przekonanie, że zawsze warto rozmawiać, niekoniecznie po pospieszalsku.)

ps. Pewnie by mnie zresztą i głos kleiberowy oburzył, gdyby nie to, że przywykłem, tj. mocno scyniczniałem z wiekiem i bardziej mnie teraz dziwuje jak się kto zachowa przyzwoicie niż vice versa.
« Ostatnia zmiana: Maja 21, 2013, 02:50:53 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13709
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Przyczyny katastrofy
« Odpowiedź #998 dnia: Maja 21, 2013, 10:39:18 pm »
Przypuszczalnie masz rację, ale sytuacja mierzi mnie. Uważam, że nauka to przede wszystkim wierność dobrze określonym ideałom. Oczywiście wszystko się pauperyzuje, lekarze nie ratują życia kiedy skończy im się już szychta i tak dalej, ale pauperyzacja stanowiska szefa PAN to coś jak pauperyzacja bytów idealnych Platona. Co do dialogu, to należy rozróżnić z kim i po co się dialoguje. Z człowiekiem trzeba rozmawiać niemal na każdych warunkach, ale z fachowcem można tylko pod pewnymi warunkami, zresztą bardzo prostymi, że białe jest białe, a czarne - czarne.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16739
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Przyczyny katastrofy
« Odpowiedź #999 dnia: Maja 22, 2013, 03:57:49 am »
Uważam, że nauka to przede wszystkim wierność dobrze określonym ideałom. Oczywiście wszystko się pauperyzuje, lekarze nie ratują życia kiedy skończy im się już szychta i tak dalej, ale pauperyzacja stanowiska szefa PAN to coś jak pauperyzacja bytów idealnych Platona.

Widzisz... Co do zasady to ja się nie będę spierał, w końcu lemowiec jestem. Nauka powinien być zakon Prawdy poszukiwaczy, co się ponad podziałami i z Dubeltem dogada, by się dowiedzieć, że Zero może dlań zrobić.
Tyle, że w praktyce zasadę ową mąci czynnik ludzki, co mnie - niestety - dziwić, jako rzekłem, przestało, bo czegóż wymagać od małpich potomków?

Co do dialogu, to należy rozróżnić z kim i po co się dialoguje. Z człowiekiem trzeba rozmawiać niemal na każdych warunkach, ale z fachowcem można tylko pod pewnymi warunkami, zresztą bardzo prostymi, że białe jest białe, a czarne - czarne.

Ale przecież nic ich nie przekona, że białe jest białe, a czarne jest czarne...::)
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13709
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Przyczyny katastrofy
« Odpowiedź #1000 dnia: Maja 22, 2013, 08:48:53 pm »
Remuszko, dam ja Ci młotka, jak tylko będę w pobliżu. Nawet kombatanctwo Was nie uratuje.

Q, coś trzeba wybrać. Nauka to naginanie się do rzeczywistości, a polityka to naginanie rzeczywistości do siebie. Różne były koleje losu i za PRL-u jak się było uczciwym, to na stanowisku trzeba było manewrować, Panu Bogu świeczkę i diabłu ogarek. Kleiber nie musi, PAN jest całkowicie samojezdny - a więc po prostu chce.

Co do drugiego, to właśnie dlatego nie ma o czym gadać, że nie ma zgody, iż białe jest białe.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

wiesiol

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 1014
    • Zobacz profil
Re: Przyczyny katastrofy
« Odpowiedź #1001 dnia: Maja 26, 2013, 09:19:48 pm »
Ciekawe co na to Darth Kleiber? ;)

Różne były koleje losu i za PRL-u jak się było uczciwym, to na stanowisku trzeba było manewrować, Panu Bogu świeczkę i diabłu ogarek. Kleiber nie musi, PAN jest całkowicie samojezdny - a więc po prostu chce.

Widać Kleiber ma nawyki z PRL-u.
No nie wiem Q,ale logicznym się zdaje,że startrekowe socjalistyczne ludziki byłyby raczej po innej stronie mocy.
jak się mać skoro tego nikt nie pamięta

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13709
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Przyczyny katastrofy
« Odpowiedź #1002 dnia: Września 18, 2013, 09:46:52 am »
Czyli jednak miałem rację, Binienda niczego nie opublikował i (ponoć) niczego nie opublikuje w kwestii swej "symulacji". Zerknąłem ile to wody w Wiśle upłynęło - lekko się zdziwiłem, dokładnie 2 lata temu 18 września 2011 napisałem:

"Czy wie ktoś o co chodzi, jacy eksperci NASA i co obalili, chodzi o to zdanie:

Uważam także, że gdyby nie postawa PiS w sprawie Smoleńska - to media, w których Pani dziś bryluje, dalej powielałyby kremlowskie teorie, które obalili niedawno ostatecznie eksperci współpracujący z NASA" - odpowiada Magdalena Żuraw w liście zamieszczonym na jej stronie internetowej
". Chodziło o "symulację" Biniendy.

Czyli ponad 2 lata temu wypłynęła ta rewelacja, naukowo rzekomo przeprowadzona symulacja, ponawiana potem przy innych nastawach, niezależnie od nich dająca jeden wynik. I od dwóch lat Binienda niczego twardego nie opublikował na ten temat poza slideshow - i jeśli wierzyć prasie* nie opublikuje - bo rzekomo do części materiałów nie ma praw...

*z obowiązku, że zajmowałem się tą katastrofa dość intensywnie - przeczytam te ponoć ponad 200 stron zeznań "ekspertów Macierewicza", jak tylko będę miał czas.

P.S. Widziałem przypadkiem na poczcie okładkę (chyba?) Gazety Polskiej: "PROKURATURA MANIPULUJE ŚLEDZTWEM SMOLEŃSKIM!"
« Ostatnia zmiana: Września 18, 2013, 02:05:20 pm wysłana przez maziek »
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16739
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Przyczyny katastrofy
« Odpowiedź #1003 dnia: Września 19, 2013, 04:25:11 am »
z obowiązku, że zajmowałem się tą katastrofa dość intensywnie - przeczytam te ponoć ponad 200 stron zeznań "ekspertów Macierewicza", jak tylko będę miał czas.

Otóż i one:
http://bi.gazeta.pl/im/9/14623/m14623029,ZEZNANIA.jpg
http://bi.gazeta.pl/im/3/14623/m14623123,SWIADEK.jpg
http://bi.gazeta.pl/im/6/14623/m14623126,KOLEJNYNYNY.jpg
(Też kind of slideshow.)
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Smok Eustachy

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2232
    • Zobacz profil
Re: Przyczyny katastrofy
« Odpowiedź #1004 dnia: Września 24, 2013, 01:40:43 pm »
O przejaw traumatyzmu poznawczego.
Proponuję zapoznać się ze wyważonym pouczeniem  Bogdana Gajewskiego:
http://wpolityce.pl/artykuly/63062-nagonka-w-zlym-kierunku-dr-bogdan-gajewski-dla-wpolitycepl-wytrzymalosci-skrzydla-nie-przeglosuje-sie-w-sejmie-zadnym-sondazem-opinii-publicznej?fb_action_ids=515291515226630&fb_action_types=og.likes&fb_source=other_multiline&action_object_map={%22515291515226630%22%3A165852683618655}&action_type_map={%22515291515226630%22%3A%22og.likes%22}&action_ref_map=[]

Gdy skrzydło się urywa, to jest sprawa inżyniera od wytrzymałości materiałów, a nie pilota. Jeżeli zgromadzona ewidencja na miejscu katastrofy nie jest w stanie poprzeć teorii (i tylko teorii) o pancernej brzozie wydumanej przez pilotów, to pozostają nam obliczenia, jakich dokonuje się podczas projektowania skrzydła.

Że nie wspomnę o moim wpisie:

http://smocze.opary.salon24.pl/536003,prokuratorzy-ujawnijcie-zeznania-prof-artymowicza
« Ostatnia zmiana: Września 24, 2013, 01:42:20 pm wysłana przez Smok Eustachy »