Autor Wątek: Eksploracja Kosmosu  (Przeczytany 1180541 razy)

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 17090
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #195 dnia: Stycznia 10, 2008, 01:15:35 am »
Cytuj
OK, wyślemy Q ;)

Jasne, że się zgodzę. Z entuzjazmem. Tylko nazwisko zmienię na Pirx ;).
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 17090
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #196 dnia: Stycznia 10, 2008, 01:24:54 am »
Cytuj
Przy żaglu to jest oczywiście one-way ticket to the Moon...

Z ciekawości: mógłbyś (znając dane tej sondy co to jej schemat - a wcześniej link - wrzuciłem) wyliczyć jak spore by toto być musiało by było w stanie przewieść (nie uszkadzając żywej zawartości) w tę i nazad moduł mieszkalny wielkości +/- tego z Mars Direct?

(Bo z fizyki - wstyd się przyznać - więcej zapomniałem niż pamiętam.)

Cytuj
Co do dylatacji czasu. Żeby tak po ludzku policzyć, to trzeba by zdaje się całkować. W każdym razie dla prędkości 0,9c wyniesie ona -nomen-omen - 44. To znaczy tak na prawdę 0,44. Czyli biorąc pod uwagę dla uproszczenia tylko te 10 lat, kiedy statek będzie sie poruszał z prędkością 0,9c, to załoga postarzeje się tylko o ~5 lat. Czyli w jedną stronę na Ziemi upłynie 12 lat, a na statku 7 lat.

No to nie tak przerażająco. Taka wyprawa ma sens. (Zwłaszcza jeśli się długość - i jakość - ludzkiego życia trochę wydłuży.)
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13891
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #197 dnia: Stycznia 10, 2008, 11:28:45 am »
Zupełnie nie rozumiem jak to działa. Wygląda, (jak rozumiem schemat), że stateczek ten zawiera zbiornki wodoru, oraz zasilane z baterii żródło antyprotonów (czyli krótko mówiąc akcelerator jakiś).  Wytworzone antyprotony są uwalniane razem z wodorem do przestrzeni przed żaglem, gdzie odbywa się anhilacja. Ponieważ żagiel ma dużo większą powierzchnię niż przekrój czołowy statku pojawia się różnica ciśnień i napęd. Jeśli dobrze rozumiem ten schemat, bo może bajdurzę. (Może jest opis jakiś?). Jeśli tak, to z dwóch przyczyn moze to być trudne do zastosowania do podrózy międzygwiezdnych: po pierwsze, bo statek musiałby zabrać ze sobą olbrzymią objętość wodorowego paliwa do anihilacji, po drugie ponieważ aby wytworzyć antyprotony potrzebuje Słońca oświetlającego baterie słoneczne (ten problem można usunąć - oświetlając baterie wiązką światła ze zwierciadła wokół Słońca).

Dalej, w anihilacji powstaje duża ilość fotonów gamma, które jest najtwardsze i cholernie przenikliwe, i które wyjątkowo trudno ekranować, więc załoga mogłaby świecić już po próbnym rozruchu silnika. Także zwierciadło (żagiel) będzie przepuszczał większość fotonów wysokoenergetycznych bez odbicia.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 17090
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #198 dnia: Stycznia 10, 2008, 11:42:19 am »
Cytuj
Może jest opis jakiś?

Przecie TU linkowałem (pod Antimatter Driven Sail).

Cytuj
Dalej, w anihilacji powstaje duża ilość fotonów gamma, które jest najtwardsze i cholernie przenikliwe, i które wyjątkowo trudno ekranować, więc załoga mogłaby świecić już po próbnym rozruchu silnika. Także zwierciadło (żagiel) będzie przepuszczał większość fotonów wysokoenergetycznych bez odbicia.

No to liczyłem, że zdołasz policzyć ze stosownymi ekranami itp. Mówiąc o kapsule jak ta z MD miałem na myśli jej mieszkalne wnętrze, bo liczyłem się z tym, że toto solidnie ekranowac trzeba. (BTW: ponoć wymyślili - niezależnie od projektu o którym mówimy- coś podobnego do osławionego deflektora ze "Star Treka" co ma za wydajniejszą osłonę m.in. antyradiacyjną robić.)
« Ostatnia zmiana: Stycznia 10, 2008, 12:18:29 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13891
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #199 dnia: Stycznia 10, 2008, 05:54:42 pm »
A czyli trochę inaczej to działa. Nie słyszałem o takim pomyśle. Te zbiorniki wodoru sa po to, aby w akceleratorze wytwarzać antyprotony. Te zaś wystrzeliwane są w kierunku żagla, który jest pokryty ciężkim metalem (tu uranem). Antyprotony anihilują na żaglu powodując przy okazji wyrzut jąder uranu i produktów ich rozpadu z wielkimi prędkościami do tyłu, co generuje ciąg.

No to tej masy do gwiazd nie starczy. Jeszcze sobie to podliczę, bo dziś jestem strasznie skołowany, nockę zaliczyłem. W pewnym sensie modyfikacja silnika jonowego, wyrzut masy jak w silniku rakietowym chemicznym, tylko prędkość wyrzutu znacznie większa, o rzędy wielkości większa niż w jonowym. A ciąg wiadomo, w kwadracie od tego.

Q, jestm zbudowany Twoją wiarą we mnie, jednak jak już raz się to okazało jestem tylko nędznym architektczyną z Klońska, w dodatku bez zlecień, przebranym za kobietę pastora i zwerbowanym na agenta Mossadu... A z fizyką sie pożegnałem w klasie maturalnej AD 1985.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 17090
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #200 dnia: Stycznia 10, 2008, 07:23:49 pm »
Cytuj
A czyli trochę inaczej to działa. Nie słyszałem o takim pomyśle.

No to fajnie żeś ode mnie usłyszał ;).

Cytuj
Q, jestm zbudowany Twoją wiarą we mnie

Bo w forumowych dyskusjach najchętniej wzorami rzucasz i takie tam...  ::)

Cytuj
jestem tylko nędznym architektczyną z Klońska, w dodatku bez zlecień, przebranym za kobietę pastora i zwerbowanym na agenta Mossadu...

To musi być z Ciebie niebanalna osoba, kobiety za takimi szaleją ;).

Cytuj
A z fizyką sie pożegnałem w klasie maturalnej AD 1985.

Ja trochę później, a dokumentniej mi wywietrzała... A syćko bez to, że zachciało mi się prezesem zostać i to z gatunku tych, co to (cytując absolutny wzorzec tego ludzkiego typu - Nikodema Dyzmę) "nie są od tego by się znać, a od tego by rządzić". Kariery tak wielkiej jak zamiarowałem nie zrobiłem, a co zdurniałem po drodze to moje... (No i koniec końców choć za prymusa robiłem, nie mogę sobie z czystym sumieniem napisać "wyksztalcenie wyższe" w CV :(. Cimny chłop jezdem...)
« Ostatnia zmiana: Stycznia 10, 2008, 07:27:05 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13891
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #201 dnia: Stycznia 12, 2008, 10:29:54 am »
Po prostu lubie sobie podstawić do wzoru na własną rękę, od razu widać, czy się rząd wielkości zgadza. Bardzo pouczające. Podobnie jak próba narysowania na kartce papieru Układu Słonecznego, tak, żeby z jednej się cały zmieścił, a z drugiej, żeby żadne planety się nie zlały ze sobą. Potem (jakby się to udało, co raczej jest trudne jeśli nie niemożliwe) można się zastanowić, gdzie w takiej skali była by najbliższa gwiazda. Dla kartki A4 byłoby to trochę ponad 2km, czyli w sąsiedniej dzielnicy. A gdzie byłaby najbliższa jak dotąd odkryta "rokująca" ziemiopodobna planeta (180 lat świetlnych) - jakieś 80km

Wtedy można sobie zdać sprawę, że na tej kartce papieru człowiek był jak dotąd najdalej od Ziemi 2/100 mm, a gdyby wielkim wysiłkiem stanął na Marsie to powiększyłby ten rekord do mniej więcej 1cm... (gdyby dzielny astronauta poczekał, aż Mars znajdzie się po przeciwnej stronie Słońca niż Ziemia)

Takie to wnioski można przy porannej herbatce wyciągnąć zabawiając się kartką papieru.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

dzi

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3114
  • Profesja: Negat Charakter: Neutralny neutralny
    • Zobacz profil
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #202 dnia: Stycznia 12, 2008, 03:35:05 pm »
Dobrze sobie zdawać sprawę ze skali. Szczególnie jak się chce lecieć jako załoga na Alpha Centauri ;)
Kosmos jest piekielnie pusty. Niewyobrażalnie pusty.

This user possesses the following skills:

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 17090
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #203 dnia: Stycznia 12, 2008, 04:35:29 pm »
Cytuj
Takie to wnioski można przy porannej herbatce wyciągnąć zabawiając się kartką papieru.

Jakl mądry człowiek to i z kartki papieru tyle wniosków wyciągnie  ::).
« Ostatnia zmiana: Stycznia 12, 2008, 04:35:54 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 17090
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #204 dnia: Stycznia 12, 2008, 05:01:37 pm »
Cytuj
Kosmos jest piekielnie pusty. Niewyobrażalnie pusty.

Mam tego świadomość i dlatego (że pozwolę sobie na OT) lubię SF w których ta pustka jest widoczna. Taką jak "Fiasko", "Odyseja Kosmiczna", "Diaspora" Egana czy (z całą świadomością proporcji) cykl Reynoldsa. Natomiast space operki (typu powieści ze świata "Gwiezdnych Wojen"), w których pół galaktyki pokonuje się w godzinę, niepomiernie mnie śmieszą.

(Co nie zmienia faktu iż nadal wiążę ludzką - a może raczej postludzką - przyszłość z eksploracja Kosmosu.)
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

dzi

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3114
  • Profesja: Negat Charakter: Neutralny neutralny
    • Zobacz profil
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #205 dnia: Stycznia 12, 2008, 08:34:18 pm »
No i Pirx.

This user possesses the following skills:

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 17090
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #206 dnia: Stycznia 12, 2008, 11:06:29 pm »
"Pirx" przede wszystkim. Nuda patroli. Zabójcza próżnia na Księżycu. Uciążliwości braku grawitacji. Paskudne przeciążenia. Nie na darmo Herman Titow i Borys Jegorow (zakładam, że pamiętacie kto zacz) nie mogli się Lema, za "Pirxa", nachwalić.

(Choć złośliwi mówią, że Pirx i tak za mało - excuse le mot - rzygał.)
« Ostatnia zmiana: Stycznia 12, 2008, 11:09:28 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

dzi

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3114
  • Profesja: Negat Charakter: Neutralny neutralny
    • Zobacz profil
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #207 dnia: Stycznia 12, 2008, 11:13:44 pm »
To rutyna panie.

This user possesses the following skills:

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 17090
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #208 dnia: Stycznia 12, 2008, 11:22:28 pm »
Cytuj
To rutyna panie.

 :D :D :D Możliwe, w końcu La Fontaine twierdził, że po jakichś 100 latach i potępieńcy czują się w Piekle jak ryby w wodzie ;).

A swoją drogą z tym rzyganiem to (co "Apollo 13" ładnie pokazał) rozmaicie było. Zależy to chyba od osobniczych predyspozycji, odporności żołądka...



Kolejny ciekawy tekst o polskich kosmicznych planach:

Cytuj
[size=14]W kosmos po kasę[/size]
Czy otworzy nam drogę do podboju kosmosu?
Sławomir Kosieliński/09.01.2008 10:08

Wygląda jak trochę większa kostka Rubika, ma skomplikowaną aparaturę badawczą i przeprowadzi doświadczenia na orbicie okołoziemskiej. To polski satelita PW-Sat.
Satelita budowany jest przez członków Studenckiego Koła Astronautycznego i Studenckiego Koła Inżynierii Kosmicznej Politechniki Warszawskiej. Studenci chcą wykazać wpływ promieniowania słonecznego i szczątkowego oporu atmosfery na zmianę trajektorii lotu satelity. Liczą, że jeśli eksperyment się powiedzie, to opracują nowy sposób sprowadzania z orbity satelitów, które po zużyciu stanowią tzw. kosmiczne śmieci zagrażające innym satelitom lub stacji kosmicznej (http://www.pw-sat.pl/).

Zanim niewielki PW-Sat (10x10x11,3 cm) wyruszy w swoją misję w drugiej połowie 2008 r., należy go formalnie zarejestrować w wykazie statków kosmicznych. Zgodnie z traktatami międzynarodowymi wyniesienie i wykorzystywanie satelity jest działalnością, za którą odpowiedzialność ponosi państwo, w którym zostanie on zarejestrowany. [ch8211] To warunek sine qua non podpisania umowy o jego wystrzeleniu, ponieważ rozgranicza odpowiedzialność prawną operatora rakiety wynoszącej satelitę od odpowiedzialności właściciela lub operatora satelity [ch8211] tłumaczy potrzebę rejestracji Andrzej Kotarski, wiceprezes Polskiego Towarzystwa Astronautycznego, który ma za zadanie wysłać magiczną kostkę w kosmos.

Bez prawa do nieba

Polskie prawo nie zna pojęcia statku kosmicznego. Nie ma żadnych przepisów regulujących prowadzenie działalności w przestrzeni kosmicznej przez instytucje, firmy i osoby fizyczne w Polsce. Siłą rzeczy wszystko na tym polu prowadzimy za pośrednictwem innych krajów, które mają własne systemy satelitarne, pojazdy kosmiczne czy rakiety nośne i rozwinięte krajowe prawo kosmiczne. Jak wyjaśnia Andrzej Kotarski, usługę wystrzelenia kupuje się bezpośrednio u operatora rakiety nośnej lub koordynatora startu grupowego, który zamawia przestrzeń ładunkową w rakiecie dla kilku satelitów. [ch8211] Cóż, trzeba będzie zatem zarejestrować PW-Sat za granicą, ale przez to stracimy prawo do nazywania go polskim, ponieważ oznacza to utratę nad nim naszej jurysdykcji [ch8211] smuci się prof. Piotr Wolański, przewodniczący Komitetu Badań Kosmicznych i Satelitarnych Polskiej Akademii Nauk, opiekun naukowy studenckiego eksperymentu.

Młotek do jądra i reszta

Na warszawskich Siekierkach mieści się Centrum Badań Kosmicznych PAN (CBK), główny krajowy ośrodek eksploracji kosmosu. Wśród jego licznych osiągnięć wymieńmy np. zestaw czujników, który posłużył do pomiarów cech termicznych powierzchni i atmosfery Tytana (księżyca Saturna) w misji sondy Cassini, najwyższej klasy kosmiczną elektronikę obecną na pokładach europejskich teleskopów kosmicznych czy niezwykle skomplikowany mechanizm kosmicznego młotka, który posłuży do badania jądra komety. Szefem CBK jest doc. Marek Banaszkiewicz, zarazem członek niedawno powstałego Zespołu ds. Wykorzystania Przestrzeni Kosmicznej w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego. [ch8211] Przygody zespołu pracującego nad PW-Sat to konsekwencja braku spójnej polityki kosmicznej. Musi szybko powstać narodowy program kosmiczny [ch8211] mówi.

Jakie zatem powinny być polskie priorytety w wykorzystaniu technik satelitarnych i w rozwoju technologii kosmicznych? Czego potrzebuje w tym zakresie administracja publiczna? Jakich kroków od administracji publicznej oczekuje komercyjny sektor kosmiczny? [ch8211] Postawmy na obronność w technikach kosmicznych. Następnie skupmy się na gospodarce [ch8211] mówi Bogusław Wontor (SLD), przewodniczący Parlamentarnego Zespołu ds. Przestrzeni Kosmicznej w minionej kadencji Sejmu. Inną wizję ma Krzysztof Krystowski, dyrektor generalny ds. rozwoju Avio Polska, producenta silników lotniczych z Bielska-Białej, który m.in. otrzymał w tym roku wyłączność na projekt i produkcję części turbiny niskiego ciśnienia do najnowszego modelu Boeinga 747-8. Jego zdaniem musimy rozpychać się na obrzeżach przemysłu kosmicznego. [ch8211] Potrzebne są tanie badania kosmiczne. Małe rakiety, małe satelity, małe projekty badawcze [ch8211] uważa.

A Jacek Studencki, prezes giełdowej spółki Techmex, która jest współwłaścicielem stacji odbierającej i przetwarzającej zdjęcia satelitarne w Komorowie k. Ostrowi Mazowieckiej, domaga się radykalnych zmian w prawie ograniczającym wykorzystanie satelitarnych obrazów Ziemi. Jego firma chętnie nawiązałaby współpracę z polską nauką. [ch8211] Teraz musimy korzystać z pomocy słowackich naukowców [ch8211] mówi.
cdn.
« Ostatnia zmiana: Stycznia 13, 2008, 03:42:41 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 17090
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #209 dnia: Stycznia 13, 2008, 03:22:46 pm »
ciąg dalszy:
Cytuj
Sytuację zmieni udział Polski w Programie dla Europejskich Państw Współpracujących (PECS) Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA). Do tej organizacji podążamy w żółwim tempie od kilku lat. PECS to przedsionek tej ważnej organizacji, która pozwoli rozwinąć skrzydła polskiemu przemysłowi kosmicznemu i nauce. Musimy w nim trochę poterminować, by nas przyjęto do tego cechu zdobywców kosmosu. Wówczas staną przed nami otworem jego laboratoria i wpływy, zyskamy szansę na udział w najbardziej spektakularnych oraz dochodowych przedsięwzięciach.

Ważny jest mechanizm finansowania: składka kraju należącego do ESA (ale i do PECS) jest przeznaczona na projekty jego naukowców i przedsiębiorców. Innymi słowy, Polska podpisując porozumienie PECS, zadeklarowała, że sfinansuje polskim przedsiębiorstwom oraz instytucjom związanym z sektorem kosmicznym udział w projektach realizowanych przez ESA w wysokości co najmniej 5 mln euro w ciągu 5 lat. Gdy wreszcie staniemy się członkami ESA, nasze wydatki z tego tytułu powinny wzrosnąć do co najmniej 20 mln euro. Swoją drogą Hiszpania wydaje na swoją politykę kosmiczną aż 200 mln euro!

O ogromnym i jak dotąd niezaspokojonym zainteresowaniu przemysłu taką formą wspierania rozwoju najnowocześniejszych technologii świadczy fakt, że już na pierwszy konkurs ogłoszony przez Ministerstwo Gospodarki wpłynęło 47 wniosków projektowych na kwotę przeszło 43 mln euro, z czego ostatecznie przekazano do ESA 37 wniosków. W ciągu najbliższych kilku miesięcy tamtejsi specjaliści ocenią, które pomysły polskich przedsiębiorców i naukowców są warte dofinansowania [ch8211] ich autorzy mogą dołączyć do międzynarodowych konsorcjów realizujących projekty ESA.

Pociąg kosmicznych korzyści

Pogłębienie współpracy z ESA przyspiesza prace nad polską polityką kosmiczną. Szczęśliwie kilka lat temu prof. Zbigniew Kłos, ówczesny dyrektor CBK, powołał do działania Polskie Biuro ds. Przestrzeni Kosmicznej. Pracują w nim młodzi politolodzy nastawieni na sukces, znakomicie obeznani z niuansami europejskiej i amerykańskiej polityki kosmicznej, ale także ze strukturami naszej administracji publicznej, nauki i rodzącego się polskiego sektora kosmicznego. To oni nadają ton debacie na ten temat, chociażby prowadząc projekt "Przyszłość technik satelitarnych w Polsce[ch8221]. [ch8211] My nie stoimy przed pytaniem, czy warto inwestować w kosmos, lecz czy uda nam się wsiąść do pociągu kosmicznych korzyści, czy znów zostaniemy na peronie jako ci, którym wszystko, co nowoczesne, musi być oferowane przez innych? [ch8211] mówi Jakub Ryzenko, szef tego biura.

Jego zdaniem, polski program kosmiczny mógłby obejmować stworzenie systemu dostępu do regularnie odświeżanych obrazów satelitarnych, w tym być może także budowę i wysłanie na orbitę własnego małego satelity obserwacyjnego. Drugim obiecującym obszarem wydaje się robotyka i aktywny udział w budowie robotów do eksploracji Księżyca. Na potrzeby wojska, obok innych rozwiązań, można by stworzyć system konsultacji telemedycznych dla szpitala polowego. Nade wszystko trzeba jednak wspierać rozwój nawigacji satelitarnej [ch8211] wartość tego rynku osiągnie 270 mld euro w ciągu 10 lat, zaś do 2020 r. będzie w użyciu około 3 mld odbiorników na świecie. Jednym z najskuteczniejszych sposobów kreowania nowych rozwiązań może być rozwijanie systemów dla zarządzania kryzysowego.

Wystrzelić coś poważnego

Z tego wykazu najbardziej kontrowersyjnym pomysłem jest budowa własnego, w pełni profesjonalnego satelity do obserwacji Ziemi. [ch8211] Tu już nie chodzi o studencki eksperyment, lecz sprawdzenie w praktyce, czy potrafimy budować satelity [ch8211] wyjaśnia Marek Banaszkiewicz. Ocenia, że najważniejszy jest sam proces budowy, konsolidacja trzydziestoosobowego zespołu, który w przyszłości mógłby być naszą wizytówką w ESA. [ch8211] Funkcjonalność satelity jest sprawą wtórną [ch8211] odpowiada, czym wprawia w osłupienie przedstawicieli biznesu. [ch8211] Po co budować przez trzy lata satelitę za 20 mln euro do robienia zdjęć o dwumetrowej dokładności, kiedy już są dostępne obrazy zawierające szczegóły poniżej 50 cm? [ch8211] pyta z niedowierzaniem Witold Kuźnicki z Techmexu, sekretarz wspomnianego wcześniej Zespołu ds. Wykorzystania Przestrzeni Kosmicznej.

Nie widzi w tym nic zdrożnego prof. Krzysztof Kurzydłowski, wiceminister nauki w rządzie Jarosława Kaczyńskiego, przewodniczący zespołu. Uważa on, że obecna sytuacja skazuje nas na zakup informacji o podstawowym znaczeniu dla kształtowania polityki rolnej, regionalnej, zarządzania kryzysowego. Ogranicza także szanse polskim naukowcom na prowadzenie eksperymentalnych badań kosmosu i pozbawia nas możliwości zbierania niezwykle cennych doświadczeń w operowaniu narzędziem badawczym, jakim jest satelita. [ch8211] Oczywiście, często taniej jest nabyć usługę, w tym przypadku zdjęcia satelitarne, niż kupować satelitę. Niemniej jednak ten, kto wyłącznie skazuje się na zakup usług, traci bezpowrotnie szansę na zebranie istotnych doświadczeń pozwalających stale doskonalić warsztat naukowo-badawczy i sposób wykorzystywania kupowanych materiałów. Osobnym wątkiem jest kwestia uzależnienia od oferentów, czyli bezpieczeństwa państwa [ch8211] twierdzi.
cdn.
« Ostatnia zmiana: Stycznia 13, 2008, 03:29:38 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki