Hahaha, szkoda, ze to nie slon malowal.
Znam przyklad pewnej lodzkiej artystki, z ktora sie przyjaznie - razem z grupa znajomych dawno dosc temu pojechala na festiwal do Niemiec, gdzie wystawiali swoje prace, ale po godzinach, imprezujac, natworzyli mnostwo smieci (z pogietych puszek po napojach, serwetek, slomek itp. w roznych konfiguracjach) i okazalo sie, ze Niemcy byli chetni kupowac te sztuke za calkiem niezle pieniadze, ku uciesze calej grupy.