"Zmniejszanie" nie oznacza wyzerowania.
”Dążenie do zera” również nie oznacza wyzerowania
https://pl.wikipedia.org/wiki/AsymptotaJest nieprzewidywalna w 100%? Można ją określić z mniejszym lub większym prawdopodobieństwem? Ale można? Kiedyś wcale nie można było? Wróżenie z fusów było?
Jak by to ująć... imho, pogoda jest „nieprzewidywalna” w sensie nieprzewidywalności zajścia bifurkacji – powstania huraganów, cyklonów tropikalnych itp..
https://pl.wikipedia.org/wiki/Bifurkacja_(matematyka)Coś jak tutaj, w linkowanym wyżej artykule:
Do analogicznej wizji sięgnął autor science-fiction Cixin Liu, rozkręcając wokół niej fabułę bestsellerowego Problemu trzech ciał. Stworzona przez chińskiego pisarza rasa Trisolarian była zmuszona do ustawicznej walki o przetrwanie. Co jakiś czas obok głównego “słońca”, na horyzoncie pojawiały się “latające gwiazdy” zwiastujące kataklizm. Po erze stabilności przychodziła era chaosu, gdy planeta miotała się w polach grawitacyjnych trzech ciał. Bez ostrzeżenia mogła nastąpić długa noc, nagły ziąb albo upał czy zmiany siły ciążenia. Jednak prawdziwa tragedia mieszkańców Trisolaris polegała na tym, że niszczycielski cykl nie kierował się żadną prawidłowością. Kolejna era chaosu mogła nadejść po kilku, kilkunastu, kilkuset albo – przy odrobinie szczęścia – dopiero po tysiącach lat.Przy czym w fazie „stabilnej”, zanim dojdzie do kolejnej katastrofy (w sensie matematycznym oczywiście), zjawiska pogodowe są przewidywalne z dobrą dokładnością.
Co do tornad - może to niewiele - 15-30 minut przed..., ale jest to dobrze określone prawdopodobieństwo.
No, 15-30 minut to nie prognoza, tylko ostrzeżenie przed nadciągającym niebezpieczeństwem. Ot gdyby brzmiało tak: „z naszych obliczeń wynika, że za trzy doby w punkcie o takich a takich współrzędnych powstanie załążek turbulencji, który następnie rozwinie się w tornado i ruszy w takim a takim kierunku”. To byłaby dopiero prognoza
I w związku z tym powiedz mi jaki postęp nastąpił w dziedzinie wykrywania dzieła? Powstawania dzieła? Jakie nauka wykształciła narzędzia by przewidzieć - choćby z 5 minutowym wyprzedzeniem - że o! to tu objawi się Dzieło? )
Odpowiadam: żaden; żadnych
Kontrpytanie: a po co?
Z prognozy pogody jest przynajmniej jakiś pożytek: samolot szczęśliwie uniknie frontu burzowego; Olka, wychodząc z domu, wezme ze sobą parasolkę.
A jaką praktyczną potrzebę miałaby zaspokoić prognoza ukazania się Dzieła?
Po co ci wiedzieć, kiedy cię spotka szczęście? Żeby je odczarować?
(Murzyn Jim, „Przygody Hucka”)Zasadniczo zjawiska chaotyczne są ściśle podległe fizyce (tzn. przy danych warunkach początkowych zajdą w jeden sposób), z tym że aby obliczyć jak zajdą trzeba mieć nieskończenie długą kartkę papieru (lub bufor pamięci maszyny). Tym niemniej metody numeryczne nie są takie złe w krótkim oknie czasowym.
Tak sądzisz, maźku? To przecież deterministyczne podejście...
Hm. Skoro zajdą w jeden sposób, to, teoretycznie, dwa doświadczenia, przeprowadzonych równolegle przy jednakowych warunkach początkowych, wykażą jednakowe wyniki?
Cóż, można chyba dokonać eksperymentu myślowego, tak, żeby zapewnić jednakowość warunków początkowych.
Jeżeli na dwóch identycznych kompach jednocześnie uruchomić, dajmy na to, program-symulator ruchu grawitacyjnego trzech ciał, to orbity ciał na obydwu monitorach podobno utworzą identyczny deseń? Tak czy nie? I jeśli nie, to dlaczego?
I jeszcze przykład z innej beczki, ale, jak mi się wydaje, z tej samej dziedziny.
Weźmy jakiś zaawansowany program do gry w szachy. Rozegramy kilkakrotnie jedną i tę samą pozycję i ze zdziwieniem odnotujemy, że maszyna bynajmniej nie zawsze powtarza te same ruchy co w poprzedniej rozgrywce. Dlaczego?