Autor Wątek: Katedry, pałace, zamki vs pot, łzy i krew chłopów.  (Przeczytany 11398 razy)

xetras

  • God Member
  • ******
  • Wiadomości: 1504
    • Zobacz profil
Odp: Katedry, pałace, zamki vs pot, łzy i krew chłopów.
« Odpowiedź #45 dnia: Kwietnia 24, 2025, 11:28:45 pm »
To Martini go wynalazł.
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Carlo_Maria_Martini
Loża masońska go żegnała, kiedy zmarł.

No ale taki skądś tam czyli z Argentyny mimo wysiłków neopogańskich to niewiele zdziałał.

finanse organizacji pozostają równie nieprzejrzyste, jak za czasów poprzedniego capo di tutti capi.         
Powiązania z masonami jeszcze bardziej.
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 25, 2025, 02:42:06 pm wysłana przez Q »
"Wspólnota narodu buduje się na kiczu" (Kundera)

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 17154
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Katedry, pałace, zamki vs pot, łzy i krew chłopów.
« Odpowiedź #46 dnia: Kwietnia 25, 2025, 02:48:30 pm »
Zaraz płomienne … po prostu ekologiczne, bez owijania w bawełnę.

A przecież to bawełna jest łatwopalna (chyba, że akurat nie jest) ;). Ale czekam na prezentację Twojego modelu dziejów ;).

Powiązania z masonami jeszcze bardziej.

"Lochami Watykanu" coś zapachniało...
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Cetarian

  • Senior Member
  • *****
  • Wiadomości: 314
    • Zobacz profil
Odp: Katedry, pałace, zamki vs pot, łzy i krew chłopów.
« Odpowiedź #47 dnia: Kwietnia 25, 2025, 06:00:20 pm »
czekam na prezentację Twojego modelu dziejów ;).

Nie chodzi o żaden „model dziejów”, tylko o ocenę tego, co się rzeczywiście działo.

Pytanie pomocnicze (dla ciebie i ewentualnie dla maźka, bo kiedy zaproponowałem, żeby przyjąć formułę „let’s agree to disagree”, on stwierdził, że najpierw musimy ustalić, w jakiej sprawie się nie zgadzamy, z czego wnoszę, że ma zamiar jeszcze coś napisać w tym wątku).

Czy egzekucja Ludwika XVI to:

a/- morderstwo dokonane na prawowitym władcy;

b/- słuszny wyrok wykonany na okrutnym dyktatorze, który wyciskał z ludu, ile wlezie;

c/- inne? (Moralnie obojętne? Było jak było i tyle? [tak zapewne odpowie maziekdomniemywam zawodnie])       

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 17154
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Katedry, pałace, zamki vs pot, łzy i krew chłopów.
« Odpowiedź #48 dnia: Kwietnia 25, 2025, 07:31:25 pm »
Nie chodzi o żaden „model dziejów”, tylko o ocenę tego, co się rzeczywiście działo.

Ale ocena z czegoś wynika.

Czy egzekucja Ludwika XVI to:

a/- morderstwo dokonane na prawowitym władcy;

b/- słuszny wyrok wykonany na okrutnym dyktatorze, który wyciskał z ludu, ile wlezie;

c/- inne? (Moralnie obojętne? Było jak było i tyle? [tak zapewne odpowie maziekdomniemywam zawodnie])

Najbliżej mi chyba do c/. Raz - bo system panujący w przedrewolucyjnej Francji był - baardzo łagodnie mówiąc - głęboko niewydolny i wadliwy (ludzie tysiącami z głodu marli)*, ale też trudno za to winić tylko jedną jednostkę ;) (nawet jeśli - przynajmniej nominalnie - u steru) mającą w dodatku - wedle dostępnych źródeł - psychikę zbyt mimozowatą na prawdziwego dyktatora. Dwa - bo Robespierre to też nie był żaden anioł (ba, był to aktywny zabójca - choć zza biurka, podczas gdy w wypadku Ludwika da się mówić "tylko" o zbrodniczej skali zaniedbań). Trzy - bo to, co pisałem o ww. Cztery - bo z racji charakteru przewin Louisa Capeta sprawa kojarzy się odlegle z wyrokiem na Wawrzeckim-seniorze (acz - zarazem - psychologiczna potrzeba odwetu wydaje się w takim wypadku aż nazbyt zrozumiała).

* Przy czym - uwaga - to nie jest zarzut do monarchii jako takiej, a negatywne - choć eufemistyczne - określenie jej konkretnego, nadsekwańskiego, modelu budowanego przez trzech kolejnych Ludwików. (Bo nie wszędzie tak źle się działo.) Skądinąd: sądzę, że istnieją sytuacje, w których i monarchiści - poza dogmatykami - będą zwolennikami pozbycia się danej koronowanej głowy drogą zmuszenia do abdykacji, lub bardziej radykalną (acz w tym ostatnim wypadku będą pewnie preferować tradycyjne skrytobójstwo z próbą zachowania pozorów).
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 25, 2025, 08:08:41 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Cetarian

  • Senior Member
  • *****
  • Wiadomości: 314
    • Zobacz profil
Odp: Katedry, pałace, zamki vs pot, łzy i krew chłopów.
« Odpowiedź #49 dnia: Kwietnia 26, 2025, 10:48:49 pm »

Czy egzekucja Ludwika XVI to:

a/- morderstwo dokonane na prawowitym władcy;

b/- słuszny wyrok wykonany na okrutnym dyktatorze, który wyciskał z ludu, ile wlezie;

c/- inne? (Moralnie obojętne? Było jak było i tyle? [tak zapewne odpowie maziekdomniemywam zawodnie])

Najbliżej mi chyba do c/.

A czy jest jakaś granica, jakaś data graniczna, od której wydarzenia przestają być „moralnie obojętne”?
Bo jeżeli takiej granicy nie ma, to wszystko jest moralnie obojętne, w tym jedenastoletnia wojna putinowskiej Rosji przeciwko Ukrainie.   

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 17154
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Katedry, pałace, zamki vs pot, łzy i krew chłopów.
« Odpowiedź #50 dnia: Kwietnia 27, 2025, 01:30:57 pm »
Poczekaj, skąd to uogólnienie? Mówiliśmy o ocenie konkretnego wydarzenia, nie wszystkich zdarzeń historycznych jako takich. Poza tym nie jestem przekonany do tak zerojedynkowego sprawy postawienia. Bo - podobnie jak np. maziek wcześniej - sądzę, że przykladając oceny moralne nie zawsze da się stosować współczesne kryteria, trzeba brać poprawkę na stan ówczesnej wiedzy, czy świadomości społ. I np. przyznając, że niewolnictwo było złe (i nie chcemy recydywy), niekoniecznie zaraz odsądzać od czci i wiary każdego właściciela niewolników (czy chłopów pańszczyźnianych), o ile nie zachowały się dowody jego sadyzmu (a za to dysponujemy dowodami jakichś jego zasług czy osiągnięć, dzięki którym świat docelowo stał się lepszy).
« Ostatnia zmiana: Maja 03, 2025, 04:44:47 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13907
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Katedry, pałace, zamki vs pot, łzy i krew chłopów.
« Odpowiedź #51 dnia: Kwietnia 27, 2025, 03:25:56 pm »
Niczego nie „wyciąłem”.Napisałem: historia, między innymi to, o czym pisał Luca, ewolucja od wspólnoty zbieracko-łowieckiej, poprzez rolnictwo, kiedy pojawiły się osady, a w tych osadach spichlerze i zwierzęta hodowlane, których należało bronić, itd. itp., jest niesporna.

Niepotrzebnie użyłem słowa "wycinasz" w miejscu, w którym chodziło mi o to, że nie łączysz faktów. Istota tego co napisałem jest zaraz na początku mego, tamtego wpisu: "chodzi o to, że rozcinasz te dwie rzeczy". Pominąłeś co prawda w cytowaniu Luciego tę część: "Skoro wyłoniły się już pierwociny kasty sprawującej władzę, to cóż miało powstrzymać jej dalszą koncentrację, separowanie się możnych od "plebsu", a w dalszej kolejności wyzysk rolników i tworzenie się mechanizmów sankcjonujących ten stan rzeczy?" ale nie o to mi chodziło, że ją pomijasz milczeniem ("wycinasz"), lecz o to, że skoro przyjmujesz, że tak właśnie było, to nie bardzo rozumiem, co Cię dziwi w działaniu tych dokładnie samych mechanizmów 100, 200 czy parę lub parędziesiąt tysięcy lat później. Zwłaszcza, że po pierwsze są emanacją biologicznej zasady, że jeśli istnieje ewolucja to drapieżnik i pasożyt musi się pojawić, choćby ewoluowało stado krów na niebiańskiej łące. Po drugie są emanacją uśrednionej natury ludzkiej, będące produktem zasady powyższej. Po trzecie skoro są emanacją tego, że ludzie się różnią ze względu na wrodzone predyspozycje, wykształcenie i wychowanie. Niektórzy w związku z tym mieli bądź mają tzw. "zdolności przywódcze" i lubią się ze sobą ścierać w swoim gronie, kto jest ważniejszy. Na tle tego wszystkiego uważam, że pytanie, czy to było moralne, że budowano wielkie katedry jest, wybacz, skrajnie naiwne, w ujęciu historycznym czy kulturowym. Przypuszczam, że nosisz majtki z gumką, takież skarpetki tudzież portki być może z paskiem z tw. sztucznego i klamrą metalową, koszulę z guzikami z tw. sztucznego a od większej okazji kompletnie idiotyczny, jak się zastanowić, ubiór zwany garniturem, z całą masą niepotrzebnych guzików z tworzywa sztucznego i fałdek plus zwis męski potrzebny jedynie do maczania w talerzu ku uciesze współbiesiadników - a jak jesteś superelegancki to jeszcze konweniującą ze zwisem, ale nie identyczną, poszetkę w brustaszy. Czyli ogólnie kazisz przyrodę. Nie wiem oczywista jak się ubierasz, chodzi mi tylko o zwrócenie Twojej uwagi na cała masę rzeczy, które robisz tak a nie inaczej, BO JEST TO OCZYWISTE, i poniżej progu percepcji, bo tak zostałeś wychowany, "tak wypada" (w czym się zawiera: nie chciałbym zostać pobity bo wyglądam "dziwnie" - ale też "muszę się tak ubrać, jeśli chcę osiągnąć w moim społeczeństwie wytyczony sobie cel") itd. Też, w tej małej skali, mógłbym się zapytać, czy ze względu na moralność nie mógłbyś jednak ganiać w przepasce lnianej na biodrach, wiązanej sznurkiem konopnym, od mrozu zakładając szubę z misternie utkanej słomy, przez co z jednej strony nie wspierałbyś hekatomby zwierząt hodowanych na futro, których zezwłoki są w najlepszym razie utylizowane, ku uciesze następnych ich pokoleń na mączkę paszową, a z drugiej wstrętnych kapitalistów z Indii czy Pakistanu, wyciskających za parę rupii ostatnie poty z dzieciatych a więc na musiku szwaczek szyjących na starych angielskich maszynach, w garażach bez okien i wentylacji, oświetlonych pełgającą świetlówką. Których praca, w 20 czy 30%. warta przecież grosze, jest następnie utylizowana na śmietniskach przez firmy odzieżowe, które ją kupują za grosze, a które Ci ją sprzedają za dziesiątki złotych - tylko dlatego, że na kolejny sezon nie można wystartować z tymi samymi fasonami co w zeszły. O zanieczyszczaniu środowiska plastikiem nie wspominając.

Trudno odpowiedzieć na drobniejsze sprawy, kiedy widzę, że nie możemy ustalić fundamentów.
1. Oceniasz czyjeś postępki - na jakiej podstawie. Tzn. jaka jest ta moralność, wg której oceniasz? Konkretnie. Jaki zestaw  reguł zawiera.
2. Uważasz, że powyższe, przez Ciebie uznawane reguły są uniwersalne, niezmienne, jedyne prawdziwe?
3. Uważasz, że istniała, owa uznawana przez Ciebie moralność, w formie którą uznajesz, wówczas, kiedy budowano wielkie katedry?
4. Uważasz, że treść Nowego Testamentu była i jest interpretowana tak samo poprzez wieki?
5. Czy wiesz, czym zajmuje się hermeneutyka i dlaczego musiała powstać?

PS - reszta poniżej to sprawy trzeciorzędne wobec nieustalenia fundamentów.

Cytuj
O ”życie wiecznie” (i o wszystko inne) można modlić się pod namiotem albo w minimalistycznej drewnianej szopie.
Można, ale wielu ludzi czuje potrzebę pójścia do świątyni. Budowa świątyń jest zjawiskiem typowym w całym świecie, wszystkich kulturach i w przekroju wieków. Masz inne zdanie w tej kwestii i rozumiem to, ale dlaczego uważasz, że to Ty masz rację? Bo nie masz takich potrzeb?

Cytuj
Francuskich chłopów nikt nie pytał, czy chcą oddawać 66,6% przychodów  na katedry i pomniejsze kościoły.
Ciebie ktoś pyta ile masz płacić podatków? A precyzyjniej danin? Nie, nikt Cię nie pyta. Żyjesz w określonym ustroju finansowym i masz sie stosować, lub skończysz jak Al Capone. No, cela będzie sucha może (zauważ, że to wielki postęp cywilizacyjny od wieków średnich: nikt nie smagałby Cię pejczem i nie zostałbyś ukarany na gardle). Nikt Cię nie pyta nawet ile chcesz dać na kk. Płacisz podatki bo musisz i nie masz wyboru, a ustrój państwowy rozdaje je, m.in. kk. Poza tym - ile wg Ciebie obecnie średni rezydent polskiej skarbówki płaci procentowo podatków? Ponoć dzień wolności podatkowej jest w Polsce gdzieś między czerwcem i lipcem, w tym hipotetycznym dniu dla średniego obywatela kończy się praca dla państwa a zaczyna na własne konto, co pozwala stwierdzić, że typowe realne opodatkowanie w Polsce w XXI w. jest na poziomie 50+%. Jednakże uwzględniając podatki niebezpośrednie, takie jak abonament telewizyjny, rozmaite akcyzy i wszystko inne, co musisz zapłacić nolens-volens o ile nie żyjesz na łonie natury i nie żywisz się korzonkami - podobnież jest to średnio między 60 a 70%. Z tego powodu fakt, że wieśniacy w Japonii czy Francji płacili "trzy szóstki" nie jest dla mnie porażający.

Cytuj
Przesłanie etyczne Nowego Testamentu, gdyby było traktowane serio, nie powinno prowadzić do obdzierania chłopów z ca 66,6% ich przychodów.
...Zamki miały „dual-purpose”, były siedzibami władców, ale pełniły też funkcje obronne (i w tej funkcji były uzasadnione).
...Pałace budowano, bo władcy rywalizowali pomiędzy sobą o to, kto zbuduje większy i bardziej luksusowy (czyli wydrze więcej chłopom).
...Zachodził „sojusz ołtarz z tronem”, ale to w kościołach pouczano: „ora eta labora”, etc., więc katedry (czyli najważniejsze i największe kościoły) są jeszcze bardziej nieetyczne, iż pałace.

Nie znam w szczegółach Nowego Testamentu tym bardziej jego interpretacji (hermenutyka!) w wiekach średnich, więc trudno mi powiedzieć, czy było to wówczas etyczne, czy nie. Zakładając, że podstawą etyki Homo sapiens powinna być dbałość o życie ludzi to dowodem ostatecznym jest stały wzrost populacji ludziej, który wedle rozmaitych oszacowań trzymała constans tysiącleciami aż poczęły się rozwijać cywilizacje, i w czasach średniowiecza pięła się stale w górę (pominąwszy wielkie epidemie i klęski naturalne). Z czego można wyciągnąć wniosek, że dzięki ówczesnemu systemowi społecznemu (mówiąc średnio) z roku na rok, warunki były o tyle lepsze od roku poprzedniego, że liczba zgonów była mniejsza niż urodzin. Czy to etyczne? Najwyraźniej per saldo było dobre dla ludzkości jako takiej.

Cytuj
Twoim zdaniem król, szlachta i kler darli na maksa, bo mogli. I nie ma sensu tego oceniać.
Sądzę, że to iż "król, szlachta i kler darli na maksa, bo mogli" to stwierdzenie faktu a nie moje zdanie, a "moim zdaniem" tylko "nie ma sensu tego oceniać" - w tym sensie, że zamiar vendetty na Notre Dame, ponieważ powstała w czasie, kiedy "król, szlachta i kler darli na maksa, bo mogli" jest, wg mnie nieporozumieniem i wylaniem dziecka z kąpielą o ile nie leczeniem dżumy cholerą. Działaniem niecelowym. Szkodliwym jak palenie książek. To nie znaczy, że nie ma sensu, czy nie można oceniać tego etycznie, tylko trzeba się zastanowić wedle jakiego wzorca, bądź w jakim celu i do czego miałoby to prowadzić. Jeśli skutkiem ma być unicestwienie, degradacja czy zamiana na magazyn nawozów Notre Dame i reszty wybranych fragmentów przeszłości to wydaje mi się to szkodnictwem i działaniem, w mojej osobistej ocenie, irracjonalnym.

Cytuj
Putin też bierze, co może...Czy jest sens to oceniać z punktu widzenia etyki?
Po pierwsze, co już pisałem, jak zresztą wszystko inne w tym poście, tylko nie chce wyjść na mendę, która każde zdanie zaczyna "jak już pisałem, a Ty nie odpowiedziałeś" - etyczne dla kogo? Dla mnie nie, dla Putina zapewne 100%. A jeśli Putin w ogóle nie posiada odczuć etycznych to w każdym razie większość Rosjan uważa za etyczne "zdeanzyfikować" Ukrainę a prawdopodobnie i nas przy okazji z resztą świata w opcji, co dla większości Ukraińców i Polaków, nie mówiąc o reszcie świata, jest z kolei bardzo nieetyczne.

Cytuj
Wolontariat (np. w postaci noszenia kamieni) i/lub dobrowolne darowizny na cele kultu, to temat, który, co do zasady, nie ma związku z kwestią ucisku chłopów.
Można by ewentualnie dyskutować o jakichś skrajnych sytuacjach, np. kiedy ktoś (lub ktosia) przepisał za życia cały majątek na gminę wyznaniową, potem popadł w nędzę, a gmina się nim (nią) nie zajęła.
Ludzie czasem (i to wcale nierzadko) podejmują nieracjonalne decyzje.
Innymi słowy uważasz, że masz rację a oni, o ile to wolontariat, są co prawda nieszkodliwi, ale jednak głupi?

Czy egzekucja Ludwika XVI to:
a/- morderstwo dokonane na prawowitym władcy;
b/- słuszny wyrok wykonany na okrutnym dyktatorze, który wyciskał z ludu, ile wlezie;
c/- inne? (Moralnie obojętne? Było jak było i tyle? [tak zapewne odpowie maziekdomniemywam zawodnie])
To może najdobitniej pokazuje różnice fundamentalne w podejściu. Truizmem jest, że dla stanów wyższych było to morderstwo. Lud być może miał poczucie słusznego wyroku. Natomiast czy zdajesz sobie sprawę, jak krwawa była Wielka Rewolucja? Konkretnie jak masowymi mordercami byli jej światli przedstawiciele? Uważasz, że z pożytkiem dla ćwierci czy półmiliona (zależnie kto liczy) pomordowanych, głównie zresztą chłopów?

Cytuj
A czy jest jakaś granica, jakaś data graniczna, od której wydarzenia przestają być „moralnie obojętne”?
Oczywiście, że jest. Taka, mianowicie, że o ile mam wyobrażenie o czyjejś moralności, to mogę orzec, czy zachowuje się moralnie. Nie ważne, kiedy to było. A jak nie mam takowego wyobrażenia, to w tej kategorii tego kogoś nie oceniam. Mogę też orzec, czy z mojego dzisiejszego punktu widzenia coś jest moralne badź nie, ale to nieco inna kwestia już.
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 28, 2025, 01:09:59 pm wysłana przez maziek »
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

xetras

  • God Member
  • ******
  • Wiadomości: 1504
    • Zobacz profil
Odp: Katedry, pałace, zamki vs pot, łzy i krew chłopów.
« Odpowiedź #52 dnia: Kwietnia 30, 2025, 02:01:05 pm »
Bankierzy materialnie tworzą formy przestrzenne (tytułowe katedry pałace zamki ruiny), a czy tworzą też formy społeczne?
Wg mnie nie.
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 30, 2025, 02:23:21 pm wysłana przez xetras »
"Wspólnota narodu buduje się na kiczu" (Kundera)

Cetarian

  • Senior Member
  • *****
  • Wiadomości: 314
    • Zobacz profil
Odp: Katedry, pałace, zamki vs pot, łzy i krew chłopów.
« Odpowiedź #53 dnia: Maja 23, 2025, 01:36:27 am »
Niczego nie „wyciąłem”.Napisałem: historia, między innymi to, o czym pisał Luca, ewolucja od wspólnoty zbieracko-łowieckiej, poprzez rolnictwo, kiedy pojawiły się osady, a w tych osadach spichlerze i zwierzęta hodowlane, których należało bronić, itd. itp., jest niesporna.

Niepotrzebnie użyłem słowa "wycinasz" w miejscu, w którym chodziło mi o to, że nie łączysz faktów. Istota tego co napisałem jest zaraz na początku mego, tamtego wpisu: "chodzi o to, że rozcinasz te dwie rzeczy". Pominąłeś co prawda w cytowaniu Luciego tę część: "Skoro wyłoniły się już pierwociny kasty sprawującej władzę, to cóż miało powstrzymać jej dalszą koncentrację, separowanie się możnych od "plebsu", a w dalszej kolejności wyzysk rolników i tworzenie się mechanizmów sankcjonujących ten stan rzeczy?" ale nie o to mi chodziło, że ją pomijasz milczeniem ("wycinasz"), lecz o to, że skoro przyjmujesz, że tak właśnie było, to nie bardzo rozumiem, co Cię dziwi w działaniu tych dokładnie samych mechanizmów 100, 200 czy parę lub parędziesiąt tysięcy lat później. Zwłaszcza, że po pierwsze są emanacją biologicznej zasady, że jeśli istnieje ewolucja to drapieżnik i pasożyt musi się pojawić, choćby ewoluowało stado krów na niebiańskiej łące. Po drugie są emanacją uśrednionej natury ludzkiej, będące produktem zasady powyższej. Po trzecie skoro są emanacją tego, że ludzie się różnią ze względu na wrodzone predyspozycje, wykształcenie i wychowanie. Niektórzy w związku z tym mieli bądź mają tzw. "zdolności przywódcze" i lubią się ze sobą ścierać w swoim gronie, kto jest ważniejszy. Na tle tego wszystkiego uważam, że pytanie, czy to było moralne, że budowano wielkie katedry jest, wybacz, skrajnie naiwne, w ujęciu historycznym czy kulturowym.

*
Nie musisz prosić o wybaczenie, ja się nie obrażam, ani nie urażam.

Po raz kolejny za to pytam: czy, twoim zdaniem, jest jakaś granica (czasowa), od której ty osobiście oceniasz jakiekolwiek zjawiska w kategoriach moralnych?

Bo jeżeli takiej granicy nie ma, twoim zdaniem, to znaczy, że to co robi Putin, jest moralnie obojętne.

Bierze, bo może wziąć.

Tak było zawsze i tak jest teraz (Twoim zdaniem).

Jak wiemy, Putin liczył na to, że zajmie Ukrainę w tydzień, a wojna trwa czwarty rok, ale w tej wojnie na wyniszczenie Ukraina przegrywa, jeszcze pół roku, rok, a może tylko kwartał, i nawet wielkie dostawy broni (na które się skądinąd nie zanosi, choć Merz coś tam przebąkuje o Taurusach) nie zmienią sytuacji.


Trudno odpowiedzieć na drobniejsze sprawy, kiedy widzę, że nie możemy ustalić fundamentów.
1. Oceniasz czyjeś postępki - na jakiej podstawie. Tzn. jaka jest ta moralność, wg której oceniasz? Konkretnie. Jaki zestaw  reguł zawiera.
2. Uważasz, że powyższe, przez Ciebie uznawane reguły są uniwersalne, niezmienne, jedyne prawdziwe?
3. Uważasz, że istniała, owa uznawana przez Ciebie moralność, w formie którą uznajesz, wówczas, kiedy budowano wielkie katedry?
4. Uważasz, że treść Nowego Testamentu była i jest interpretowana tak samo poprzez wieki?
5. Czy wiesz, czym zajmuje się hermeneutyka i dlaczego musiała powstać?


Och, jakiego trudnego słowa kolega użył (Czapobas [;-)] )

Tylko po co?

Czytanie i interpretowanie tekstów jest prawie równie stare jak pismo (w każdym razie odkąd zaczęto zapisywać teksty dłuższe niż „Oddać trzy kozy Zenkowi w Uruk.”)

Pamiętasz może Francuza, który nie wiedział, że mówi prozą?

Dżizus raczej nie znał pojęcia ”hermeneutyka”, ale przeczytał tzw. „stary ściemniament” (albo może tylko go wysłuchał), zinterpretował go i wyszło mu, że jest osobiście synem Jahwe, który, niestety, był psychopatą, i czerpał sadystyczną przyjemność z torturowania własnego syna, a przecież mógł powiedzieć „Idź, Młody, z kolegami na wino, a ja już te grzechy hurtem odpuszczę”.     

dżizus był/jest postacią historyczną, nie wiadomo jednak, co konkretnie zrobił i powiedział, a co mu dopisali ewangeliści, ale to nie ma znaczenia.

https://en.wikipedia.org/wiki/Biblical_canon

"The canon of the Catholic Church was affirmed by the Council of Rome (382), the Synod of Hippo (393), two of the Councils of Carthage (397 and 419), the Council of Florence (1431–1449) and finally, as an article of faith, by the Council of Trent (1545–1563). Those established the Catholic biblical canon consisting of 46 books in the Old Testament and 27 books in the New Testament for a total of 73 books."    

https://en.wikipedia.org/wiki/Council_of_Rome

The Council of Rome was a synod which took place in Rome in AD 382, under the leadership of Pope Damasus I, the then-bishop of Rome. The only surviving conciliar pronouncement may be the Decretum Gelasianum that contains a canon of Scripture, which supposedly was issued by the Council of Rome under Pope Damasus in 382, and which is identical with the list given at the Council of Trent. [bold mój – C.]

Kanon jest niezmienny od roku 382.

Możesz sobie oczywiście rozhermeneutyzować cały „nowy ściemniament”,

ale w zasadzie wystarczy ten fragment z Mateusza:

https://wbiblii.pl/szukaj/Mt%2025

„25  31 Gdy Syn Człowieczy przyjdzie w swej chwale i wszyscy aniołowie z Nim, wtedy zasiądzie na swoim tronie pełnym chwały. 32 I zgromadzą się przed Nim wszystkie narody, a On oddzieli jednych [ludzi] od drugich, jak pasterz oddziela owce od kozłów. 33 Owce postawi po prawej, a kozły po swojej lewej stronie. 34 Wtedy odezwie się Król do tych po prawej stronie: "Pójdźcie, błogosławieni Ojca mojego, weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane wam od założenia świata! 35 Bo byłem głodny, a daliście Mi jeść; byłem spragniony, a daliście Mi pić; byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie; 36 byłem nagi, a przyodzialiście Mnie; byłem chory, a odwiedziliście Mnie; byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie". 37 Wówczas zapytają sprawiedliwi: "Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym i nakarmiliśmy Ciebie? spragnionym i daliśmy Ci pić? 38 Kiedy widzieliśmy Cię przybyszem i przyjęliśmy Cię? lub nagim i przyodzialiśmy Cię? 39 Kiedy widzieliśmy Cię chorym lub w więzieniu i przyszliśmy do Ciebie?" 40 A Król im odpowie: "Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili".[bold mój - C.] 41 Wtedy odezwie się i do tych po lewej stronie: "Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom! 42 Bo byłem głodny, a nie daliście Mi jeść; byłem spragniony, a nie daliście Mi pić; 43 byłem przybyszem, a nie przyjęliście Mnie; byłem nagi, a nie przyodzialiście Mnie; byłem chory i w więzieniu, a nie odwiedziliście Mnie." 44 Wówczas zapytają i ci: "Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym albo spragnionym, albo przybyszem, albo nagim, kiedy chorym albo w więzieniu, a nie usłużyliśmy Tobie?" 45 Wtedy odpowie im: "Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, czego nie uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, tegoście i Mnie nie uczynili" [bold mój – C.] . 46 I pójdą ci na mękę wieczną, sprawiedliwi zaś do życia wiecznego».”

*
„4. Uważasz, że treść Nowego Testamentu była i jest interpretowana tak samo poprzez wieki?”

Uważam (wiem), że władcy świeccy i kościelni kładli lachę wielką jak słup telegraficzny na przesłanie nowego testamentu.

Z listu [tzw. św] Pawła do Tymoteusza:

https://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1018

„1 Nauka ta zasługuje na wiarę. Jeśli ktoś dąży do biskupstwa1, pożąda dobrego zadania. 2 Biskup więc powinien być nienaganny, mąż jednej żony [bold mój – C], trzeźwy, rozsądny, przyzwoity, gościnny, sposobny do nauczania, 3 nie przebierający miary w piciu wina, nieskłonny do bicia, ale opanowany, niekłótliwy, niechciwy na grosz, 4 dobrze rządzący własnym domem, trzymający dzieci w uległości, z całą godnością. 5 Jeśli ktoś bowiem nie umie stanąć na czele własnego domu, jakżeż będzie się troszczył o Kościół Boży?”

Jak z tego wyinterpretujesz, wyhermeneutyzujesz, wyegzegujesz celibat?

Jest wprost sprzeczny z listem Pawła, ale posłużył do zwiększenia kontroli nad majątkiem kościoła, bo nieistniejące rodziny bezżennych księży po nich nie dziedziczyły.   
 
*
"3. Uważasz, że istniała, owa uznawana przez Ciebie moralność, w formie którą uznajesz, wówczas, kiedy budowano wielkie katedry?"

Tak, istniała w postaci nowego testamentu, tyle że kościół odwrócił przesłanie nk o 180 stopni.

„1. Oceniasz czyjeś postępki - na jakiej podstawie. Tzn. jaka jest ta moralność, wg której oceniasz? Konkretnie. Jaki zestaw  reguł zawiera.
2. Uważasz, że powyższe, przez Ciebie uznawane reguły są uniwersalne, niezmienne, jedyne prawdziwe?”


Kościół zachowywał się odwrotnie do tego, co miał spisane w nk.

Był (i jest) instytucją kryminalną.

Pouczał (i dalej poucza) „Nie kradnij”, a sam działał (i dalej działa) wg zasady „Wyrywaj, ile się da”.

Oto wielka tajemnica wiary: złoto i talary.” 

**
Nie widzę żadnego związku pomiędzy przypowieścią o krawatach, guzikach i gumkach, a problemem zbrodni, przestępstw i nadużyć dokonywanych przez Kościół (co najmniej od około tysiąca lat). 
           

Cetarian

  • Senior Member
  • *****
  • Wiadomości: 314
    • Zobacz profil
Odp: Katedry, pałace, zamki vs pot, łzy i krew chłopów.
« Odpowiedź #54 dnia: Maja 23, 2025, 01:29:11 pm »
P.S.

Cytuj
A czy jest jakaś granica, jakaś data graniczna, od której wydarzenia przestają być „moralnie obojętne”?
Oczywiście, że jest. Taka, mianowicie, że o ile mam wyobrażenie o czyjejś moralności, to mogę orzec, czy zachowuje się moralnie. Nie ważne, kiedy to było. A jak nie mam takowego wyobrażenia, to w tej kategorii tego kogoś nie oceniam. Mogę też orzec, czy z mojego dzisiejszego punktu widzenia coś jest moralne badź nie, ale to nieco inna kwestia już.

To jest totalny nonsens.

Jakie masz „wyobrażenie” o moralności Putina?

Co to w ogóle znaczy „wyobrażenie” w tym kontekście?

Najwyraźniej twoim zdaniem każdy ma swoją „moralność”, rozumianą jako zestaw priorytetów (bo wartości byłyby tu mocno mylące).

Putin ma taki priorytet, żeby sobie wziąć Ukrainę i go realizuje.

Czyli jest „moralny” swoją „moralnością”.

Jak każdy.

*
Jeśli ktoś sobie weźmie twój samochód, bo mu będzie subiektywnie potrzebny, to postąpi „moralnie” według swoich własnych priorytetów, czy tak?

Ale, podejrzewam, na policję jednak zadzwonisz, a może nawet pofatygujesz się osobiście – tak czy nie?

Jeżeli tak, to dlaczego? 

Cetarian

  • Senior Member
  • *****
  • Wiadomości: 314
    • Zobacz profil
Odp: Katedry, pałace, zamki vs pot, łzy i krew chłopów.
« Odpowiedź #55 dnia: Maja 24, 2025, 12:26:42 am »
P.P.S.

P.S.

Cytuj
A czy jest jakaś granica, jakaś data graniczna, od której wydarzenia przestają być „moralnie obojętne”?
Oczywiście, że jest. Taka, mianowicie, że o ile mam wyobrażenie o czyjejś moralności, to mogę orzec, czy zachowuje się moralnie. Nie ważne, kiedy to było. A jak nie mam takowego wyobrażenia, to w tej kategorii tego kogoś nie oceniam. Mogę też orzec, czy z mojego dzisiejszego punktu widzenia coś jest moralne badź nie, ale to nieco inna kwestia już.

To jest totalny nonsens.

Jakie masz „wyobrażenie” o moralności Putina?

Co to w ogóle znaczy „wyobrażenie” w tym kontekście?

Najwyraźniej twoim zdaniem każdy ma swoją „moralność”, rozumianą jako zestaw priorytetów (bo wartości byłyby tu mocno mylące).

Putin ma taki priorytet, żeby sobie wziąć Ukrainę i go realizuje.

Czyli jest „moralny” swoją „moralnością”.

Jak każdy.

*
Jeśli ktoś sobie weźmie twój samochód, bo mu będzie subiektywnie potrzebny, to postąpi „moralnie” według swoich własnych priorytetów, czy tak?

Ale, podejrzewam, na policję jednak zadzwonisz, a może nawet pofatygujesz się osobiście – tak czy nie?

Jeżeli tak, to dlaczego?

Piszę po sobie, bo mi tak na raty przychodzą myśli, ale nie flooduję Forum, więc to chyba nie problem.

Czy zadzwonisz, albo pójdziesz na policję, jeśli ci ukradną samochód?

Zapewne tak, bo według twojej moralności, ten czyn był niesłuszny, ale pytanie, co na to owa policja? Jaką ona ma moralność?

„No wie pan, panie Maćku, każden ma swoją moralność, pan swoją, złodziej swoją. (A my swoją). Oczywiście, zapiszemy w zeszycie pańskie zawiadomienie, jeśli samochód [sam] się znajdzie, to damy znać.”        



Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 17154
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Cetarian

  • Senior Member
  • *****
  • Wiadomości: 314
    • Zobacz profil
Odp: Katedry, pałace, zamki vs pot, łzy i krew chłopów.
« Odpowiedź #57 dnia: Maja 24, 2025, 10:32:38 pm »
Cóż, Cet., w trynd się wpisujesz...
https://szczecin.wyborcza.pl/szczecin/7,34939,31960389,zle-mi-z-tym-ze-place-banknotami-z-wizerunkiem-zbrojnego-agresora.html

Dużo więcej dzieli mnie od p. Tichy, niż z nią łączy.

Ona się przedstawia jako pacyfistka, nawet dodała sobie odpowiednie drugie imię (bo nie sądzę, żeby tak ją obdarzono po urodzeniu).
A ja uważam, że pacyfiści powinni być rejestrowani i w przypadku agresji na nasz kraj, użyci jako żywe tarcze.

To ponury żart, ale pacyfizm jest absurdem „Jak się rozbroimy, to na nas nie napadną.” (??!!)

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13907
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Katedry, pałace, zamki vs pot, łzy i krew chłopów.
« Odpowiedź #58 dnia: Maja 25, 2025, 09:04:31 am »
Odpowiem tak z marszu.

- pytanie, czy mam jakąś cezurę czasową, przed którą wszystko co ludzkie było zeromoralne jest równie sensowne jak to, czy mam jakąś cezurą czasową, przed którą sądzę, że nie działało prawo powszechnego ciążenia (tak mam, 10 do minus 35 s po Big Bangu, moralności wówczas też nie było jeśli fizyka się nie myli),
- na temat mojej oceny Putina odpowiedziałem Ci chyba nie jeden raz - dla mnie jego postępowanie jest amoralne (powtarzam się) i zbrodnicze,
- czym innym jest pytanie czy dana osoba postępowała wg jej rozeznania moralnie (biskupi w XIII w., Putin obecnie itd.) - bo to zależy od moralności tej osoby a nie mojej (powtarzam się),
- postępowanie niemoralne jest z punktu widzenia rozpatrywanej osoby wówczas, gdy dana osoba postępuje wbrew swemu sumieniu (powtarzam się),
- postępowanie niemoralne z punktu widzenia oceniającego jest wówczas, kiedy oceniana osoba postępuje niezgodnie z sumieniem oceniającego (powtarzam się),
... ale osoba oceniająca musi mieć pewność, że rozumie sytuację - bicie ludzi jest niemoralne, ale danie w mordę agresorowi napastującemu ofiarę jest moralne,
- przepraszam, że sprawiłem Ci kłopot trudnym słowem "hermeneutyka" ale zdaje mi się, że jednak nie docierasz do istoty rzeczy: to że coś napisano w 3-setnym którymś AD i do dziś jest cytowane nie oznacza, że tak samo to rozumiano wówczas, jak Ty rozumiesz dziś. Że stała za tym taka sama powszechnie rozpoznawana sytuacja, którą Ty obecnie masz równie rozpoznaną i doskonale ją pojmujesz,
- przekręcanie wyrazów, które stosujesz wskazuje na to, że masz emocjonalny stosunek do kk a to może powodować u Ciebie przyćmienie możności racjonalnej oceny zagadnienia
- nadal nie napisałeś, na jakiej podstawie oceniasz - czy dlatego, że wyszłoby na to, iż parafrazujesz "wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci najmniejszych, mnieście uczynili"?
- jak odnosisz się do faktu, że widocznie biskupi z królami dobrze czynili chłopom, skoro populacja rosła, a wcześniej nie rosła?
PS i czy ogólnie temat naszej rozmowy dotyczy kk w wiekach średnich, kk w ogóle, chrześcijaństwa en masse, wszystkich i wszelkich religii na styku z profanum?
« Ostatnia zmiana: Maja 25, 2025, 10:13:41 am wysłana przez maziek »
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 17154
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Katedry, pałace, zamki vs pot, łzy i krew chłopów.
« Odpowiedź #59 dnia: Maja 29, 2025, 04:47:40 pm »
Zgodnie z życzeniem Cetariana, posty przeniesione do:
https://forum.lem.pl/index.php?topic=2344.msg102720#msg102720
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki