Czyli stoisz na stanowisku, że Grecy byli materialistami? Ktoś tu twierdził, że ja to twierdzę. Jakieś życie pozagrobowe było, więc dystansuję się od tego.
Ty twierdzisz, że krzewił się ateizm. Bycie materialistą i ateistą ,to nie tożsamość. Większość bogów starożytnych, także dusze, miała materialistyczny charakter. Dlatego zmarłym wkładano do grobu jedzonko, ubranko, uzbrojenie itp. Grecy dorzucali pieniążek( bo to kupiecki narodek był
). Znaczy to tyle, że zmarli musieli jeść, pić i na dodatek czasami płacić. A mimo to byli religijni, bo taka właśnie była ich religia. Pomijając oczywiście grupkę filozofów bardziej wysublimowanych, tych od pneumy, apeironu i logosu.
Mały cytacik z Gravesa - "Jedyną ich przyjemnością (dusz w Tatrarze)są libacje z krwi, którą wylewają żywi. Przed pałacem (Hadesa i Persefony)znajduje się jeziorko Lete, do którego przybywają zwyczajne dusze aby napić się wody. W Elizjum (dla lepszych dusz) nigdy nie ustają gry, muzyka i zabawa a mieszkańcy w każdej chwili mogą wrócić na ziemię, przychodząc ponownie na świat." Taka religia ,typowa zresztą dla większości cywilizacji starożytnych. Zresztą zaryzykuję tezę, że dzisiejsi wyznawcy życia pozagrobowego, wyobrażają je sobie podobnie.
Sorry Dzi. Faktycznie do rzeźby to przenieść. W każdym razie ja już, w tym wątku, o religii milknę.