No trudno, nie podyskutujemy zatem.
Ja zastrzezen nie mam, niech sobie kazdy mowi co chce, byleby w konstruktywnej formie, bo wtedy mam szanse sie czegos nauczyc. "Ludzie przestali uwazac koty za diabelskie stworzenia, stad wyzwoleni, po wielu latach traumy zaczeli poswiecac uwage archetypicznym niemal kocim ofiarom, czego apoteoza jest Mickey Mouse i gumka-myszka". Rozumiesz, wlasnie to wymyslilem i to farmazon bez sensownych podstaw. Mniemam, ze teoria o tym, ze ludzkosc popada w autodestrukcjonizm (ktory kompletnie nie przystaje do ateizmu), bo sie zwieksza populacja jest podobnym bajdurzeniem (choc moge sie mylic, takze w przypadku Myszki Miki).
Nieistotne, szkoda czasu innych forumowiczow, pozdrawiam!