Dzień dobry wszystkim , jestem w życiu na levelu 50. Zaglądałem tu już dawno temu i zawsze coś ciekawego przeczytałem. Dziękuję za to forum jego twórcom. Z Lema wracam do Fiaska, Bajek, Golema, Śledztwa, Kataru, Powrotu, lecz przede wszystkim do Pirxa. Pierwszy raz czytałem go w wieku, myślę, 10 lat. Znam całe fragmenty na pamięć. Gdy chcę udawać mądrzejszego i inteligentniejszego niż jestem, mówię Pirxem, Lemem, Calderem, whatever i zawsze się udaje. Minąwszy półmetek życia widzę, jak te opowiadania były ze mną. Już czytając pierwszy raz jako małolat, miałem niejasne uczucie, że jest to w jakiś sposób droga każdego przeciętnego faceta i pewnego dnia będę takim gapiowatym kadetem i zanim się spostrzegę, Pirx z Ananke będzie mi bliższy. Zarzuca się Pirxowi papierowość. To chyba jego siła, te wszystkie niedopowiedzenia.
A jak Pirx upraszcza życie:-) w trudnych sytuacjach, gdy kompletnie nie wiedziałem co zrobić, zawsze zdawałem się na niego. Nigdy nie zawiódł. Uff. Wystarczy. Jeszcze raz dzień dobry. Z.