Kochani, ja się nie gniewam Wiem, że jestem zepsuta do szpiku kości .
No, to raczej my
Wiele par uprawia grę wstępną w taki sposób, że partnerka boi się partnera??
A czasem partner partnerki.
Pojęcie "boi się" ma szeroką denotację. Od lęku lekkiego, pobudzającego do paraliżującego. Do tego; lęk to, czy strach? - nie wiadomo.
Bo lęki to ma każdy, zwłaszcza w sytuacjach nowych. W tym sensie 100% kochających się zaliczyło taki epizod.
Ale to wstęp.
Doszliśmy w tym wątku do takiego momentu, iż uznałem, że bazowanie na wybranych cytatach i pamięci to za mało. Krótko pisząc, przeczytałem kawał rozdziału 5 z ciekawością, czy podzielę wrażenia
pirxowej?
Jeszcze krócej - nie podzielam. Mało tego, mam wprost przeciwne.
Chodzi o "brutalność" Hala i jej domniemane lęki.
Ona wcale się go nie boi, co zresztą werbalizuje. Jemu zaś się wydaję, że tak jest, choć to dzieje się wyłącznie w jego głowie, a ona go w tym podtrzymuje.
Mało tego, ona go uwodzi w sposób klasyczny, bazując na tym jego przewrażliwieniu - rozwiniętym "poczuciu odpowiedzialności". Podsłuchała kluczową rozmowę z Olafem, gdzie pojawił się wątek psychiki Hala i zauroczenia nią. Znała temat.
Mimo to, przyszła samotnie, pewnie w dezabilu, na basen, wiedząc, że on tam jest.
Tak postępuje osoba, która się boi?
Na basenie, choć mogła odejść, nie odchodzi i pozwala na pieszczoty. Zimna i milcząca ale bynajmniej, nie sparaliżowana lękiem. Nic na to nie wskazuje.
A po tem odchodzi, zostawiając rozemocjonowanego Hala, który oczywiście wmówił sobie, że ją skrzywdził .
I biegusiem przepraszać, do jej pokoju; puk, puk...tam rozmowa.
Zanim rozmowa, samo wejście - mogła go nie wpuścić. Wpuściła - tak postępuje osoba która się boi?
- To pan?Drzwi się otwarły.
- Pani wie kim ja jestem?- Wiem.W trakcie dalszej rozmowy on się miota, ona znów zimna jak lód. Klasyk.
On, pełen wyrzutów wychodzi, chce się zabić. Przeszkadza mu Olaf, walka o pistolet(?) - wchodzi ona.
Nikt jej nie zapraszał, ale chyba czuła, że przesadziła.
Olafa wyganiają i zostają sami.
- To prawda? - spytałaOn coś tam dalej jęczy, ale wyjęczał też ważne
- Dlaczego? Dlaczego tak się mnie boisz.Zaprzeczyła głową.- Nie?- Nie.
- Ale drżysz.
- To tylko tak.
- I...pójdziesz ze mną?
Skinęła głową dwa razy, jak dziecko....i dalej on ją okrywa, utula itp.
I kawałek dalej ona mówi mu -
że jest niemądry.Z czym i ja się zgadzam.
Natomiast zachowanie Olafa, faktycznie - dziwne. Albo Lem pisał to
na rympał, albo coś w tym jeszcze jest. Choć najpewniej improwizował, gdyż jak wspomniałem - to nie jego światy.
Edit;
Puenta zastępcza lub tylko przyczynek - ale z epoki.
https://www.youtube.com/watch?v=aVeRgpsHJ-w