Teoretycznie uważano że nie, jeśli chodzi o panele zamontowane na Ziemi, ponieważ tę radiację od Słońca Ziemia i tak otrzymuje i generalnie promieniowanie od Słońca, które przechodzi przez chmury, ogrzewa Ziemie a następnie jest wypromieniowane w dłuższych falach, które już od chmur się odbijają (efekt szklarni). Czyli wg tego modelu i tak wlata tyle ile wlatało, a wylata tyle ile wylatało. Natomiast czytałem, że ze względu na na pewne przesunięcia widma wypromieniowywanego średnio z natury i z ogniw - istnieje pewien efekt dodatni, ale znikomy. Ponadto dokłada się też sama redystrybucja energii (prąd wysyłany na Syberię m.in. powoduje emisję ciepła z Syberii, której normalnie tam by nie było).
Natomiast siłownie słoneczne umieszczone na orbicie, do czego prędzej czy później dojdzie, będą powodowały zwiększenie średniej temperatury per saldo.