(no to zbiorowo)
Q: Jasne. A gdzieś na drugiej półkuli jakiś muzyk myśli sobie, że fajnie byłoby dożyć chwili, w której ludzie by przy śniadaniu fugi komponowali. Tak się nie da. Kolizja potrzeb.
Macro: Tak, przyjemnie się to czyta, a jak do tego dochodzi jeszcze zapał i pasja piszącego, to już wogóle[ch8230]nawet humanistę poruszy.
Aniela: Cień Ameryki powoli zaczyna też padać na nas. Uczestnik jakiegoś polskiego reality show (zasłyszane, brak telewizora) miał poważne problemy z udzieleniem odpowiedzi na pytanie dotyczące położenia równika i tego kto jest premierem naszego kraju[ch8230]
A może ze społeczeństwem jest tak jak z człowiekiem. Jeśli jest szczęśliwy, jego szczęście absorbuje go tak bardzo, że nie ma już czasu na nic innego (ani też żadnych wyższych potrzeb, bo przecież osiągnął już to do czego dążył). I Ameryka w odniesieniu do powyższego artykułu kojarzy mi się z fałszywym wyobrażeniem o szczęściu. Czyli z tego wynika, że poczucie stabilizacji i bezpieczeństwa może być paradoksalnie zgubne[ch8230]
Maziek: Bardzo mi się to tadam, tadam podobało. A o
seniorze można powiedzieć wszystko, ale zdecydowanie nie to, że jest nowy[ch8230]