Autor Wątek: Właśnie się dowiedziałem...  (Przeczytany 3464313 razy)

Q

  • Gość
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #1365 dnia: Października 13, 2007, 07:30:28 pm »
Cytuj
Głupoty wynikające z fantastycznych czy fantasmagorycznych interpretachi mechaniki kwantów przytrafiały sie i poważnym ludziom, więc geniuszom z naszego nocnika nawet się nie dziwię - u nich to norma.

Niestety... Wystarczy przywołać przykład Fritjofa Capry... Lecz nie tylko:
http://esensja.pl/magazyn/2000/01/iso/12_1.html
http://esensja.pl/magazyn/2001/01/iso/14_01.html

ps. praca fizyka z "Naszego Nocnika.. tfu.. Dziennika":
http://gimnazjumisp.republika.pl/5_sympozjum/z_jacyna.pdf
oraz strona zawierajaca jeszcze więcej podobnych tekstów:
http://www.staff.amu.edu.pl/~zbigonys/
(tu dostajemy tezy pana profesora w całej okazałosci i należytej oprawie.)

I tekst pokazujący, ze nawet portal zajmujący się fachowo SF i fantasy widzi je zbyt fantastycznymi:
http://esensja.pl/magazyn/2001/02/iso/14_01.html



A tu coś w podobnym stylu, jednak z nieco wyższej półki czyli teksty prof. dr. Kazimierza Jodkowskiego filozofa i (mądrzejszego jednak znacznie od Giertychów) obrońcy nieszczęsnej koncepcji ID:
http://www.jodkowski.pl/rodzina_html/Kazik/tekstkwj.html
http://www.ifil.uz.zgora.pl/download.php?a7b24f6e0ab228d1cda8cdc50d3452f6
o autorze:
http://www.jodkowski.pl/rodzina_html/Kazik/Kazik.htm
« Ostatnia zmiana: Października 13, 2007, 07:47:50 pm wysłana przez Q »

maziek

  • Gość
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #1366 dnia: Października 13, 2007, 08:40:00 pm »
Najlepsza jest kolejność podstron w RM (górne linki):

po pierwsze: będziesz oglądał TV Trwam (z czymś mi się słowo trwam rymuje, ale sie powstrzymam ;) )

a po drugie: nasz nr konta to xxxxxxxxxxxxxx


Kocham bezpośredniość. Trzeba siać, siać, siać...
A po co siać, jak mozna od razu zbierać?

Q

  • Gość
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #1367 dnia: Października 13, 2007, 11:48:18 pm »
maziek, ja tu naiwnie liczyłem, że o Noblistach cuś ciekawego powiesz, albo się z (fakt mało celnymi, i mającymi skłonność do nie wypalania kiedy trzeba) kolubrynami kreacjonizmu i geocentryzmu rozprawisz, a Ty tak mało ambitnie ;) kierujesz atak na rodzimy klon amerykańskeigo przemysłu teleewangelizacyjnego...  :D

Choć może faktycznie póki RM straszy, trzeba powtarzać, że "król jest nagi"...
« Ostatnia zmiana: Października 13, 2007, 11:50:20 pm wysłana przez Q »

maziek

  • Gość
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #1368 dnia: Października 14, 2007, 09:16:02 pm »
Zupełnie nie mam pamięci do nazwisk, to moja pięta achillesowa.

Q

  • Gość
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #1369 dnia: Października 14, 2007, 09:45:22 pm »
Nikt nie jest doskonały... Ja nie radze sobie z datami.

(Ale na polemikę z kreacjonistoma liczę.)
« Ostatnia zmiana: Października 14, 2007, 09:47:20 pm wysłana przez Q »

NEXUS6

  • Gość
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #1370 dnia: Października 19, 2007, 06:53:55 am »
Dziwaczne te linki, choc nie, wlasciwie typowe... Z pierwszych 2 nie moglem wychwycic zadnej sensownej informacji, 3 zaczyna sie normalnie, by w pewnym momencie, zupelnie nieoczekiwanie wyskoczyc z wnioskami zupelnie z kosmosu, jakoby wszechswiat tak naprawde zaczal sie dopiero, gdy czlowiek zaczal go ogarniac swoim "niepodlegajacym fizyce kwantowej rozumem", 4 nie czytalem, jeno poczatki (moge sie domyslac co jest dalej), 5: o, tutaj zaszaleli! Trurl by zakrzyknal: "Matematyka (fizyka) o milosci?! Tys chyba zwariowal!", to z Elektrybalta. No i ostatni, najsensowniejszy, gdzie ciekawie i prosto opisane sa mechanizmy biologiczne, tylko na koniec znowu nieuzasadniony niczym wniosek, jakoby istnienie i dzialanie struktur prostych (nieredukowalnych) musialo miec swojego rozumnego i swiadomego projektanta (rzeski).
Poza tym wystepuje w tych "dzielach" typowy zabieg stosowany np. w gazetkach Jehowych, czy manipulacyjnych swieckich artykulach: Najpierw seria logicznych, solidnych danych, po czym wplecione informacje i wnioski juz kompletnie falszywe, badz ze sfery wiary. Jestem wyczulony i nieznosze kazdej manipulacji informacja, zwlaszcza gdy ma trafic do szerokiego odbiorcy  >:(
Bez bicia jednak przyznam sie, ze kusi mnie wizja swiadomego stworcy, ktory stalby takze za moim istnieniem (przede wszystkim tym posmiertnym, hehe) i w glebi duszy licze na to, choc nie bardzo w to wierze.
« Ostatnia zmiana: Października 19, 2007, 06:58:39 am wysłana przez NEXUS6 »

Q

  • Gość
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #1371 dnia: Października 19, 2007, 04:45:51 pm »
Cytuj
Dziwaczne te linki, choc nie, wlasciwie typowe...

Ot, typowe... Bez przekonujących argumentów, za to pisane z pewnością siebie.

Cytuj
Bez bicia jednak przyznam sie, ze kusi mnie wizja swiadomego stworcy, ktory stalby takze za moim istnieniem (przede wszystkim tym posmiertnym, hehe) i w glebi duszy licze na to, choc nie bardzo w to wierze.

Niektóre z dzieł Mistrza dowodem, że ta hipoteza i Jemu chwilami nie dawała spokoju. Kłopot tylko w tym, że póki co wydaje sie jeszcze mniej prawdopodobna niż ten paleokontakt z kosmitami...

maziek

  • Gość
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #1372 dnia: Października 19, 2007, 10:03:52 pm »
Z kreacjonizmem podstawowy problem jest taki, że nie ma jakiegoś dobrze określonego miejsca, do którego miałby on działać (a później dobór). To wycofywanie się z twardego kreacjonizmu w stronę inteligentnego projektu jest tym samym, czym "głód mieszkaniowy boga" - po tym jak okazało się, że niebo to nie jest garnek z nalepionymi gwiadkami, ze którym są sfery niebieskie dla aniołów, archaniołów świętych itd. Jeśli dopuszcza się ręczną ingerencję boską to trudno wskazać miejsce, gdzie ona się kończy. Tak jak w teatrze, skoro i tak wiadomo, że scenografia nie jest prawdziwa amazońską dżunglą, to nie ma znaczenia, czy fototapeta zaczyna sie na drugim, czy trzecim planie.

Q

  • Gość
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #1373 dnia: Października 19, 2007, 10:13:16 pm »
Cytuj
To wycofywanie się z twardego kreacjonizmu w stronę inteligentnego projektu jest tym samym, czym "głód mieszkaniowy boga" - po tym jak okazało się, że niebo to nie jest garnek z nalepionymi gwiadkami, ze którym są sfery niebieskie dla aniołów, archaniołów świętych itd. Jeśli dopuszcza się ręczną ingerencję boską to trudno wskazać miejsce, gdzie ona się kończy. Tak jak w teatrze, skoro i tak wiadomo, że scenografia nie jest prawdziwa amazońską dżunglą, to nie ma znaczenia, czy fototapeta zaczyna sie na drugim, czy trzecim planie.

Zasadniczo zgoda. Przy czym hipotezy ID w jej najłagodniejszym wydaniu: "ktoś rozumny (niekoniecznie bóg którejkolwiek ze znanych religii) mieszał przy powstaniu Wszechświata/życia/człowieka" nie można do końca wykluczyć, jednak kłopot z nią jest ten sam co z hipotezami Dänikena (które są w sumie swoistą - ateistyczną - odmianą ID), "nie móc do końca wykluczyc" to jedno, a "udowodnić" - to drugie. A dowodów (choćby śladowych) brak.

ANIEL-a

  • Gość
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #1374 dnia: Października 22, 2007, 11:50:47 pm »
Cytuj
Z kreacjonizmem podstawowy problem jest taki, że nie ma jakiegoś dobrze określonego miejsca, do którego miałby on działać (a później dobór). To wycofywanie się z twardego kreacjonizmu w stronę inteligentnego projektu jest tym samym, czym "głód mieszkaniowy boga" - po tym jak okazało się, że niebo to nie jest garnek z nalepionymi gwiadkami, ze którym są sfery niebieskie dla aniołów, archaniołów świętych itd. Jeśli dopuszcza się ręczną ingerencję boską to trudno wskazać miejsce, gdzie ona się kończy. Tak jak w teatrze, skoro i tak wiadomo, że scenografia nie jest prawdziwa amazońską dżunglą, to nie ma znaczenia, czy fototapeta zaczyna sie na drugim, czy trzecim planie.

Deizm się kłania - "Bóg stworzył świat, ale nim się nie interesuje" - to XVIII-wieczne Oświecenie. Czy to nie dziwne, że na zupełnie innym poziomie szczegółowości i rozległości wiedzy, jednak dochodzimy do tej samej ściany. I chcąc - ci co chcą ;) - zachować wiarę przy uwzględnieniu odkryć, chyba nie mamy innej drogi...

dzi

  • Gość
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #1375 dnia: Października 22, 2007, 11:55:13 pm »
Ułatwię Wam zadanie. Problem jest nierozwiązywalny w sensie naukowym. Jak ktoś nie lubi filozofii to niech tematu nie zaczyna bo to nieporozumienie.
Poza tym całe rozważanie jest zależne od przyjęcia wspólnej definicji pojęcia "Bóg" która też nie istnieje.

Q

  • Gość
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #1376 dnia: Października 22, 2007, 11:59:53 pm »
Cytuj
Deizm się kłania - "Bóg stworzył świat, ale nim się nie interesuje" - to XVIII-wieczne Oświecenie. Czy to nie dziwne, że na zupełnie innym poziomie szczegółowości i rozległości wiedzy, jednak dochodzimy do tej samej ściany. I chcąc - ci co chcą ;) - zachować wiarę przy uwzględnieniu odkryć, chyba nie mamy innej drogi...

Czyli koniec końców albo agnostycyzm pozostaje ("Bóg tak urządził świat, że za sobą ślady zatarł, byśmy nigdy nie odnaleźli dowodów istnienia"), albo dość rozpaczliwa koncepcja "Boga dziur" (typu choćby ID właśnie)... Albo "Credo quia absurdum est"...

Q

  • Gość
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #1377 dnia: Października 23, 2007, 12:03:33 am »
Cytuj
Ułatwię Wam zadanie. Problem jest nierozwiązywalny w sensie naukowym. Jak ktoś nie lubi filozofii to niech tematu nie zaczyna bo to nieporozumienie.
Poza tym całe rozważanie jest zależne od przyjęcia wspólnej definicji pojęcia "Bóg" która też nie istnieje.

Czyli wybierasz agnostycyzm... IMHO najsensowniejszy wybór w tej kwestii, jećli kto ma potrzebę wiary. (Choć jeśli stosować kryteria myślenia naukowego - Brzytwa Ockhama itp. - ateizm wydaje się sensowniejszy.)

ps. B. ciekawa teoria nt. Boga i tego dlaczego nigdy nie da się ostatecznie dowieść lub obalić jego istnienia. Jej autorem jest wysoce kontrowersyjny Konrad T. Lewandowski. Doktor filozofii i pisarz SF. Też oparta na agnostycyzmie.
« Ostatnia zmiana: Października 23, 2007, 12:05:37 am wysłana przez Q »

dzi

  • Gość
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #1378 dnia: Października 23, 2007, 12:38:27 am »
Coś mi się kojarzy że wg ciebie mój agnostycyzm był sprzeczny z jakimiśtam innymi moimi poglądami.

A to "myślenie naukowe" jak to określasz ponoć postuluje (a może raczej postulowało? teraz już chyba nikt głównego założenia na którym powstało całe oświecenie nie pamięta) opieranie się na empirii. Troche ciężko wtedy wybrać ateizm jeśli się Boga empirycznie doświadcza...

Odpowiadać nie musisz bo dyskutować rzecz jasna zamiaru nie mam...

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 17252
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #1379 dnia: Października 23, 2007, 01:23:36 am »
Cytuj
Coś mi się kojarzy że wg ciebie mój agnostycyzm był sprzeczny z jakimiśtam innymi moimi poglądami.

Owszem. Ale rozpatrywany "w oderwaniu" wydaje się dość rozsądny.

Cytuj
A to "myślenie naukowe" jak to określasz ponoć postuluje (a może raczej postulowało? teraz już chyba nikt głównego założenia na którym powstało całe oświecenie nie pamięta) opieranie się na empirii.

Trochę to bardziej skomplikowane. A założenia stworzył niejaki Francis Bacon, "trochę" wcześniej ;).

Cytuj
Troche ciężko wtedy wybrać ateizm jeśli się Boga empirycznie doświadcza...

Pytanie tylko na ile jest to obiektywnie weryfikowalne doświadczenie. Bo subiektywne doznania nie są podstawą do wyciagania uprawnionych wniosków.

Cytuj
Odpowiadać nie musisz bo dyskutować rzecz jasna zamiaru nie mam...

Natomiast ja merytorycznie mogę i z tobą gadać...
« Ostatnia zmiana: Października 23, 2007, 01:24:03 am wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki