Pod koniec lat 80-tych szacowano powstanie mowy różnie ale raczej na miliony lat. Wedle hipotezy KF mowa nie mogła być starsza niż 200 tys lat. Dziś szacuje się uformowanie mowy w pełni na 125 tys lat.
Obniżenie krtani zaś, umożliwiające mowę można odczytać z czaszek na ok 400 tys lat. Okres narastania "hardwaru" z grubsza poprzedza tę granicę.
Później mózg się nie zwiększa a zaczyna być wykorzystywany do myślenia. Zbliżone oszacowania można uzyskać oceniając stopień zaawansowania kamiennych narzędzi, które przez co najmniej milion lat wzrostu mózgu, do ok 600 tys lat temu zasadniczo się nie zmieniały. Duży już ukształtowany mózg nie był więc nadmiernie używany.
Przewidywanie KF wynikało z interpretacji punktu przegięcia krzywej obrazującej zwiększanie się mózgu hominidów w czasie.
Jego hipoteza zrywa z paradygmatem, że to myślenie promowane przez dobór dawało mu przewagę i było przyczyną sukcesu ewolucyjnego i że działo się to wraz ze wzrostem mózgu.
Fiałkowski zwraca uwagę na problemy z wyjaśnieniem jak na gruncie mechanizmów ewolucji pokazać, że wzrost mózgu od początku powstał wskutek selekcji "na zwiększoną inteligencję".
Inteligentniejsi albo mieliby więc więcej dzieci, co dożywają wieku rozrodczego lub lepiej przeżywać lub jedno i drugie. A nacisk selekcji musiał być b. silny bo wzrost mózgu to jeden z najszybszych znanych procesów ewolucyjnych.
Trudno sobie wyobrazić monopol seksualny najinteligentniejszych (a nie najsilniejszych) w kooperujacej grupie hominidów. Trudno też znaleźć powód tak drastycznej selekcji w zróżnicowanej przeżywalności - w grupach nawet szympanse dzielą się zdobyczą ze słabszymi. Twierdzi się też, że osboniki inteligentne manipulowały innymi - stąd ich sukces ("makiaweliczna inteligencja"). Pana Konrada to nie przekonuje.
Fiałkowski twierdzi, że ta drastyczna selekcja miała miejsce poza grupą.
Była jeszcze jedna
preadaptacja w historii Homo:
obniżenie krtani.Przodkom człowieka duży mózg nie był więc potrzebny do tworzenia narzędzi, bo te stały się b-ej złożone gdy mózg już się nie zwiększał i nie dla mowy skoro też pojawiła się dopiero przy "dużym" mózgu.
Hipoteza KF pokazuje oportunizm oraz nowatorstwo ewolucji.
Uff zawziąłem się.
To koniec streszenia ciekawej, moim zdaniem, hipotezy Konrada Fiałkowskiego dotyczącej ewolucji ludzkiego mózgu.
I smaczek dla lemologów: Stanisław Lem zapoznał się z pow. hipotezą i włączył "jej ideę" do jednej ze swych książek. Do której, nie mam pojęcia. Czy ktoś wie ?
PS.: od siebie dodam, że pionową postawę też można widzieć jako przystosowanie do ochrony przed przegrzaniem. Mniejsza powierzchnia ciała wystawiona jest bezpośrednio na promieniowanie słoneczne. Mniej też ciepła odbitego od gruntu się przechwytuje.
Oczywiście łatwiej również wypatrzyć drapieżnika no i, last but not least, ma się wolne ręce nawet biegnąc