Czy ja wiem? Dobre na pewno, ale w sumie na zwykłej (dla Twardocha) śląsko-polsko-niemieckiej nucie okraszonej paroma historycznymi punktami i fazami człeczego życia. Powiedziałabym, że zgrabne;)
Pisarze współcześni chętnie używają Lema... jako okrasy? Rodzynka vel wisienki?
Może dlatego, że przyszedł i zrobił nam tę kulturę?
Znaczy dorzucam dziwny fragmencik z książki Radka Raka "Baśń o wężowym sercu albo wtóre słowo o Jakóbie Szeli" - rozmawiają
panowie szlachta:
(...) Ramieniem prawa jesteśmy my, Czesi. W obecnych czasach tylko taką drogę macie przed sobą, panowie Polacy.
- Ba! - żachnął się Dominik, ale bez przekonania.
- Jeśli nią nie pójdziecie, to wasz kraj zaczną tworzyć inni. Przyjdzie jakiś Pohl, Staff, Lesman czy Lehm, może spolszczy nazwisko, a może nie, i napisze wam kulturę, napisze wam historię, napisze wam Polskę, bo sami nie potraficie, boście dzieci krnąbrne i głupie. Zobaczycie jeszcze Krakowem rządzić będzie nie Czartoryski, tylko Czech. A jak wam już tę nową Polskę stworzą Niemcy, Czesi i Żydzi, to będziecie o nich uczyć dzieci w szkołach, że to byli wielcy Polacy.
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4810822/basn-o-wezowym-sercu-albo-wtore-slowo-o-jakobie-szeli