Co do Kongo - to nie maczety tak jak w Rwandzie spowodowały masowe ofiary, ale głód, choroby, itd.
Ok, to jest (w negatywnym sensie) ponadczasowe, ale w tle tego konfliktu wydobycie diamentów, kobaltu, koltanu, kasyterytu, złota, elektrownie wodne, przerzucanie wojsk (Czadu) samolotami. A i on sam nowoczesnymi środkami (
broń palna itd.) jednak prowadzony.
W myśleniu maszyny nie radzą sobie (w architekturze, w muzyce,...)
Chodzi i o szczegóły i o pomysł całościowy.
Dziś - powiedzmy. Co będzie jutro, pojutrze?
Dla mnie każdy człowiek jest jakoś niepowtarzalny i nieprzewidywalny.
Bo za krótko istniejemy, by konfiguracje genów i warunki życia zaczęły się powtarzać. I za słabą matematykę mamy, by przewidywać.