Ktos tu pytal, czy wytwór Trurla i Klapaucjusza byl demonem drugiego rodzaju: ja tego nie wiem, bo nie wiadomo mi jakie sa kryteria przydzielania "rodzajów" demonom, i czy w ogóle ktos kiedys rozwazal istnienie podobnego demona. Niemniej wydaje mi sie ze raczej niecelowe jest namnazanie demonów. Wystarczy wszakze nieco pomyslunku, by sobie wykombinowac demony, które beda zmniejszac/zwiekszac entropie, utrzymywac ja na stalym poziomie, ekstrahowac informacje lub ja w cos przemieniac, etc. Skonczylo by sie na demonach pietnastru rodzajów i miedzynarodowych sporach na temat ich gatunkowego sklasyfikowania
*
Nastepne opowiadanie ,,Cyberiady" dotyczy pewnego stworzonego przez Trurla miniaturowego panstwa. Mimo, ze z opowiadaniem zapoznawalem sie w raczej nieprzyjemnych okolicznosciach, to podobalo mi sie. Odruch litosci Trurla nad królem Eksyliusza popycha go do twórczego aktu, a potem "Klapaucjuszek" zapewnia mu male catharsis, uswiadamiajac ogrom cierpien, na jakie wystawil swoje twory.
Uwazam, ze wlasnie rozwazania na temat tego, co to znaczy "naprawde czuc" czy moze nawet "naprawde istniec" i jakie jest rozróznienie miedzy "modelem" (czegokolwiek) a tym wlasnie czyms, sa najmocniejsze strona Wyprawy Siódmej.
No i oczywiscie, kandydujacy do roli podsumowania cytat z Klapaucjuszka:
Doskonalosc nasza jest naszym przeklenstwem, które nieobliczalnoscia skutków obarcza kazdy nas twór!
Jednym slowem os ataku Klapaucjuszka na Trurla jest taka, ze nie mozna usprawiedliwiac sie 'sztucznoscia' naszych tworów, gdy kazemy im przezywac cierpienie, albowiem sami nie jestesmy bardziej prawdziwi. Inna sprawa, ze Klapaucjusz mówil z punktu widzenia konstruktora-robota, a nie czlowieka... chociaz chwilke, chyba wpadam w pulapke antropocentryzmu. Tym niemniej nasuwa sie tu pytanie: czy etyczne rozterki robotów tworzacych ,,robociki'' (i uwazajacych je za sztuczne) nie maja czegos wspólnego np. z uprawiana przez ludzkosc inzynieria genetyczna lub badaniami na zwierzetach (i ludziach). Przyszlo mi cos takiego do glowy, choc analogia jest chyba zbyt odlegla, by nad tym dywagowac.
Dodam jeszcze, ze w mojej skromnej wersji
Cyberiady jest to juz ostatnia z ,,Podrózy", tak wiec teraz czytam "Bajke o trzech maszynach opowiadajacych króla Genialona."
[/color]