I było tak: niechybniem zapóźniona, myślę, i chyłkiem-milczkiem-ciszkiem na forum owo bladawcowe wchodzę... Aliści, lepniakowie tylko istoty rozumne udawają, a nieudanie, nieudanie... czytanie im niesporo idzie i jeno wciąż się przekomarzają, a dywagują, czy czytać i co czytać... I tak niepośpiesznie sobie rozhowory wiodą, a entropia wszechświatowa rośnie i grozić poczyna, aż rycerza jakowego poszukać trzebe będzie, co by się sercem śmiałym pieczętował, a pięścią żelazną potwora-entropa zdusił.