Chyba nie rozumiem Twojego wpisu.
Rządzący mogą się objawić jako zbawiciele? Dla kogo? Dla widzów TVP1?
Ok. powiedzmy, że byłem w chwilowej malignie 
Czyliżeco? Bo dalej nie rozumiem.
Skoro chwilowa to chyba przeszła, hę? I dasz radę zrobić wykładnię;)
Ja jednak liczę na młodzież. Bo to ich przyszłość.
Jeszcze, żeby oni to wiedzieli
To mam najwyraźniej mniejszy poziom optymizmu. 
Oni nie muszą o tym wiedzieć - grunt, że jednoczą się wokół czegoś i to coś wyrwało ich z VR.
Mam wrażenie, że zobaczyli jak działa zaniechanie w demokracji. Nie pójdę na wybory, bo to mnie nie dotyczy.
Dotknęło. Dotknęło tego, co mieli na tacy od urodzenia: wolności. Nasze pokolenia nie miały tego. Ot, tak - z urodzenia.
Ciężko oddać stan posiadania.
Poza tym na ulicach nie jest tylko młodzież, która porobi zadymy - jutro wypije piwo i znajdzie sobie inną rozrywkę.
Oczywiście, że skrajna proaborcyjna (w sensie "aborcja na życzenie") lewica ugrywa swoje - ale ta decyzja TK jest ponad skrajnościami, bo dotyczy wszystkich nas. Ciebie też.
Pytanie czy to była zagrywka mająca przykryć nieudolność rządzących w sprawach epidemii, czy spłata kościelnych długów, czy inne racje - jest drugorzędna. Stało się. Pękło.
Dodam, że mnie jest wyjątkowo niezręcznie zabierać w tym temacie głos - jako jedynej kobicie na forum - żebym nie została wrzucona w skraje. Ale kurczę - same w ciążę nie zachodzimy
