@maziek: dajesz mi okazję 'nadwidzenia', dzięki za wskazówkę. Wuch rzeczywiście może pomóc tylko wtedy, gdy delikwent używa symboli do rozumowania i pomoże w obecnie uważanych za trywialne czynnościach. Niestety, uznanie 'mapy za terytorium' jest typowe dla myślenia symbolicznego, które pojawia się prawdopodobnie wraz z językiem. Jedną z konsekwencji jest walenie głową w mur (w szlachetnej intencji).
Pierwszym kołem ratunkowym będzie 'Wnos', docierający bezpośrednio do jaszczurzego mózgu, gdzie zapachy odgrywały naczelną rolę a i teraz można na tym zarobić w niektórych branżach (a nawet o tym pisząc), bo Wnos jest potęgą, która ma doświadczenie dziesiątków milionów lat.
Drugim, legalnym kołem ratunkowym, będzie 'Wciemie', 'ę' już nie zastosuję, bo wobec setek milionów lat doświadczenia organizmów, które przetrwały do dzisiaj, byłaby z tego znikoma korzyść. To przetrwanie zawdzięczają właśnie brakiem oporu wobec natury co niejako jest oczywiste z braku układu nerwowego u pierwotniaków, bakterii i wirusów. Wciemie łagodnie dezaktywuje delikwenta (patrz Śpiąca Księżniczka) i czasami kończy się to lepiej niż z historią Wucha.
Ostatecznym 'rozwiązaniem', nielegalnym ma się rozumieć, jest przejście na krzemowy substrat pod hasłem "Wpiach"), ale już wiele na ten temat napisano, więc zawieszam głos. Dodam jednak, że jeszcze nic z tego nie wynikło. Jak wyniknie, to wokół usłyszymy chór: "A nie mówiłem?! To właśnie przewidziałem!".