Autor Wątek: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia  (Przeczytany 1778739 razy)

Deckard

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 1505
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #135 dnia: Stycznia 30, 2005, 10:59:39 pm »
No Terminusie.... spore, spore rozczarowanie....  :-[
Zdawało mi się, że Yabb God do czegoś zobowiązuje.

Analizując teraz twoją wątpliwą "odpowiedź" można mieć wrażenie, że nie ty ją pisałeś. Czyżby to te "złe" dni w miesiącu?  ;D

Mnie to wygląda na to, że dałeś się podpuścić kolego...  ;D ( i to jak) ;)

PS.
Co do Aliena widzę, że i tak nie dojdziemy do porozumienia, więc apeluję o zakończenie kłótni na temat tego filmu, dla dobra "jakości" wypowiedzi.

Łączę pozdrowienia dla Falcora : Make peace not war!


dzi

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3114
  • Profesja: Negat Charakter: Neutralny neutralny
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #136 dnia: Stycznia 31, 2005, 12:27:15 am »
Cytuj
Łączę pozdrowienia dla Falcora : Make peace not war!
ja tylko przypomne na zakonczenie ze w oryginale bylo "make love not war" za czym generalnie sie bym opowiadal bardziej ;)

This user possesses the following skills:

Terminus

  • Gość
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #137 dnia: Stycznia 31, 2005, 03:27:56 am »
Dobrze, przepraszam wszystkich za moje zachowanie, szczególnie Rachel.

Tak wyszło... rzeczywiście, miałem zły dzień  :-/

Rzeczywiście dałem się podpuścić.
Zawsze byłem zwolennikiem twierdzenia, że film powinien mieć coś do przekazania; ale jakoś, w ataku złości, zapomniałem o tym, że o gustach się nie dyskutuje... Czasem atmosfera filmu może być jego największym atutem.

A czy YaBB God do czegoś zobowiązuje? Hmm... spytajcie dzi, on też ma ten dylemat... Ja uważam, że to tylko i wyłącznie kwestia ilości, która niestety nijak, w moim przypadku,  nie przekłada się na jakość...

Przepraszam jeszcze raz.

Pozdrowienia.

Terminus

  • Gość
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #138 dnia: Lutego 08, 2005, 04:05:16 am »
Właśnie niedawno udało mi się zdobyc i obejrzec Metropolis Fritza Langa z 1927.    Tzn. widziałem wersję odrestaurowaną, z cyfrowo poprawianym obrazem i muzyką, więc właściwie nie powinienem pisac, że to film z 1927 :o) tym bardziej, że oryginał już nie fizycznie nie istnieje.

Tak czy inaczej myślę że film warto obejrzec. Długo szukałem danych na temat tego, czy był on pierwszym w historii filmem SF (byłbym wdzięczny za tę informację, bowiem nie udało mi się do niej dotrzec).

Nie wiem, czy ktoś w ogóle nie widział tego filmu, ponieważ (z racji samego wieku) jest to klasyka klasyki, film obrosły takim kultem, że niektórzy oglądają go na specjalnie przygotowanych pokazach w gotyckich katedrach :)
Z kolei na filmweb.pl można przeczytac, że był to podobno jeden z ulubionych filmów messieur Adolfa Hitlera ...

Po krótce ,,o co chodzi''. Film przedstawia wizję olbrzymiego miasta Metropolis, akcja zdaje się w roku 2000. Miasto ma strukturę przypominającą wizję Wellsa z Wechikułu Czasu , tj. społeczeństwo podzielone jest na dwie grupy. Jedny tylko i wyłącznie pracują, a drudzy tylko i wyłącznie czerpią korzyści, spędzając czas w rajskich ogrodach. Robotnicy z kolei żyją i pracują w podziemnych kondygnacjach miasta.



Bohaterem filmu jest Freder, młody mężczyzna, którego ojciec jest władcą Metropolis.


Pod wpływem pewnej nowej znajomości Freder odkrywa, jak trudne jest życie pracujących pod ziemią robotników...
Ma to na zawsze zmienic jego beztroski żywot....







  Oczywiście (może to nie jasne) film jest niemy i czarno biały. Wersja, którą widziałem posiada wspaniały sondtrack, pełen uniesień i miejscami, werwy.

Sam film jest rzeczywiście arcydziełem. Oczywiście dla człowieka urodzonego 52 lata po premierze filmu obejrzenie go było trudne, ale sprawiło mi wiele przyjemności. (Przez uczciwośc dodam, że np. mój brat nie wytrzymał). Więc chyba wymagana jest odrobina ,,dobrej woli''.

No, chyba, że ktoś jest fanem kina jako takiego, czyli tzw. ,,kinomanem''. Wtedy jest to pozycja bezwzlgędnie obowiązkowa, chocby ze względów technicznych i gry aktorskiej. Sama realizacja z kolei jest nacechowana olbrzymim rozmachem, obrazy Metropolis (dla mnie właśnie jest to najprzyjemniejsza częśc filmu) są pełne ekspresji, strzelistośc budynków współgra z ich szarością i surowością, tworząc przejmujący klimat miasta jako betonowego molocha.

W warstwie przesłania mamy wątek raczej prosty (acz prawdziwy i uniwersalny). Dla takich, co nie przyjmują żadnych usprawiedliwień, i film musi ,,wyglądac'' i ,,brzmiec'' jak te z roku 2005 tylko dlatego, że oglądają go w 2005 - proszę sobie film odpuścic, byłoby to nieporozumienie.

A dla ciekawych tego, jakie były początki SF - propozycja jak najbardziej atrakcyjna.  

Pozdrawiam

Deckard

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 1505
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #139 dnia: Lutego 09, 2005, 05:34:07 pm »
A gdzie można to zdobyć?

Terminus

  • Gość
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #140 dnia: Lutego 09, 2005, 09:44:10 pm »
No, jest dostepne na dvd. Ale okłamałbym, gdybym napisał, że werji dvd-rip nie można ściągnąć z sieci.

MrKaktus

  • Gość
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #141 dnia: Lutego 10, 2005, 09:54:01 pm »
Moja lista ulubionych filmow SF godnych polecenia:

-Metropolis (no jakze by nie)
-Ja Robot   (mi sie bardzo podobalo)
-Virus
-Solaris (stare/nowe)
-Odyseje Kosmiczne 2001 / 2010 (polecam tez ksiazki 2061:Third Oddysey i 3001: Final Odyssey)
-Przygody Pilota Pirxa (ZSRR ,chyba 1978 :P)
-Time Machine (ta nowa ekranizacja)
-Alieny 1,2,3 (4 i A vs Predator juz kicha)
-Predator 2
-Equilibrum
-12 malp (obowiazkowo :])
-Blade Runner
-Ucieczka Logana
-The Thing - John's Carpenters (ale klimacior)
-Batelground Earth (no ten takisobie)
-Dune (stara oczywiscie)
-Forteca 1 i 2
-Galaktyczny Wojownik
-Johnny Mnemonic
-Matrixy :D
-Mad Max
-Raport Mniejszosci
-Planety Małp (wszystkie + nowa ;] )
-Powrót do Przyszłości 1,2,3 (suuuper)
-Tron

No juz nie bede wspominal o takich filmach jak SW czy Terminatory ;] bo to sie rozumie samo przez sie.

Socrates

  • Juror
  • Full Member
  • *****
  • Wiadomości: 209
  • I shall become the world's best fencer.
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #142 dnia: Lutego 11, 2005, 09:17:30 pm »
Jak ci sie Metropolis podobal, to obejzyj sobie tez "Dr. Mabiuse, the gambler" Langa.  Po prostu swietny.

Socrates


Terminus

  • Gość
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #143 dnia: Lutego 12, 2005, 01:47:39 am »
You bet że obejrzę.

wetal

  • Juror
  • Full Member
  • *****
  • Wiadomości: 156
  • I love YaBB 1G - SP1!
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #144 dnia: Lutego 13, 2005, 05:46:41 pm »
Wy tam pro yakiys Metropolis kazhete , ale probachte meni moyu neobiznanist` , ya y ne chuw pro takee. tak stscho proponuyu podivitys` film  Stenli Kubrika < 2001: A Spase Oddisey>, bez perekladu z naturalnym zvukom tsikawische.ya ne duze rozumiyu polsku i proponuyu balakaty po ENGLISH

Terminus

  • Gość
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #145 dnia: Lutego 14, 2005, 01:57:10 am »
Hehe thanks wetal, most of us have seen "Space Odyssey" few times. Don't you worry 'bout that.

dzi

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3114
  • Profesja: Negat Charakter: Neutralny neutralny
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #146 dnia: Lutego 14, 2005, 09:53:11 am »
Wlasnie, Equilibrum!!! To jest przyklad dretwego by nie powiedziec beznadziejnego filmu, ktory ma za to wiele smaczkow i przez to sie go swietnie oglada.
No i zaluje ze tego "Ja Robot" nie obejrzalem...

This user possesses the following skills:

Deckard

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 1505
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #147 dnia: Lutego 14, 2005, 01:02:48 pm »
Mr. Kaktus wrzucił tutaj naprawdę niezłą mieszankę filmową. Szczególnie ten Virus i Time Machine. Wehikuł Czasu to jedna z moich ulubionych książek - jeśli chodzi o film, to ciężko mi było dotrwać do końca.
Pojawił się Predator 2 a gdzie zniknął Predator 1?



dzi

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3114
  • Profesja: Negat Charakter: Neutralny neutralny
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #148 dnia: Lutego 14, 2005, 03:05:55 pm »
aha, zapomnialem napisac! obejrzalem w weekend Blade Runnera director's cut... teraz musze czytac wszystkie posty o filmie na nowo...  :-/

This user possesses the following skills:

Terminus

  • Gość
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #149 dnia: Lutego 22, 2005, 03:01:15 pm »
PREDATOR ?? Ojojoj... no cóż, to ta lista już niedługo będzie też zawierać ,,Mordercze pomidory atakują''  (a jest taki film, ogólnie na poziomie Predatora) albo ,,Kosmiczne jaja'' - no bo w końcu jak dobra rozrywka ma wszystko usprawiedliwiać, to czemu nie.