O ile mi wiadomo (na podstawie książki Ulama a także tekstu, który linkujesz) w Projekcie Manhattan nie korzystano z komputera. Żadnego wówczas w Stanach nie było. ENIAC został ukończony w lecie roku 1946 a uruchomiony (wdrożony) rok później. Po czym zajął się tym, do czego został stworzony - to jest obliczniem tabel artyleryjskich (tabelaryczne zestawienie: kąt podniesienia - zasięg działa).
Owszem, Stanisław Ulam (lwowska szkoła matematyczna), który badał (a może był w nich zakochany) procesy gałązkowe był twórcą metody Monte Carlo, która pozwalała szacować wynik takich procesów łącząc w sobie statystykę, wiedzę o zakresie w jakim parametry mogą się zmieniać i przypadek - w postaci losowania tych parametrów na każdym kroku procesu gałązkowego - stąd ruletka, czyli Monte Carlo ;-). Jego odkrycie pozwoliło oszacować wynik procesu gałązkowego jakim jest rozpad kolejnych "pokoleń" jąder pierwiastka rozszczepialnego poprzez trafienie wolnym neutronem z poprzednio rozszczepionych jąder itd. (czyli w skrócie reakcja łańcuchowa). Analitycznie było to nie do policzenia dla rzeczywistej liczby atomów plutonu składającej się na masę krytyczną a podstawowe pytanie brzmiało: czy
CAŁA atmosfera Ziemi nie zostanie zniszczona. W pewnym sensie po raz pierwszy
W DZIEJACH cała ludzkość (choć o tym nie wiedziała) musiała zaufać jednemu człowiekowi - był to Polak Stanisław Ulam, który z pomoca
PRZYPADKU orzekł, że tak się nie stanie. Dziś to pytanie można porównać do troski, czy czarne dziury, które powstaną w LHC nie wessają Świata
.
Co ciekawe, w związku z tymi obawami Amerykanie zamierzali początkowo przeprowadzić próbną eksplozję atomową w specjalnej komorze wyspawanej ze stali - o ile wiem komorę taką nawet wykonano (jeśli mnie pamięć nie myli była to 5-cio calowa stal pancerna), choć po uświadomieniu sobie potencjalnej mocy bomby zrezygnowano z użycia. A trzeba dodać, że matematycy i fizycy mimo, że czynili cuda za pomocą suwaków logarytmicznych i mechanicznych kalkulatorów - "trochę" się pomylili i oszacowali moc bomby o czynnik 40 za małą.
Natomiast istotnie metoda Ulama była stworzona do zastosowania w maszynie von Neumanna - z którym byli najbliższymi przyjaciółmi. Neumann był twórcą teorii komputera, w którym program jest wprowadzany z zewnątrz w takiej samej postaci jak dane - czyli jako liczby (a nie sztywno wbudowany w strukture "fizyczną" kabelków i śrubek - jak w kalkulatorze elektronicznym lub ENIACU - w jego pierwotnej budowie).
Metoda Ulama została użyta "komputerowo" ale dopiero przy budowie bomby wodorowej. Do obliczeń w tym projekcie użyto odpowiednio przeprogramowanego ENIACA. Znów mało kto wie, że to Ulam (nie będąc fizykiem lecz matematykiem) dokonał zasadniczego przełomu w jej budowie, kiedy wydawało się, że projekt jest awykonalny. Dlatego bomba wodorowa zwie się bombą Ulama-Tellera. Nb i Neumann i Teller - to byli Węgrzy. A wszyscy razem z Ulamem byli pochodzenia żydowskiego. Ta ostatnia informacja jest po to, żeby pokazać, jak świat się plecie i przeplata...