A taka ciekawostka o której dowiedziałem się dzisiaj w planetarium. Ponoć z tych 367 zdjęć około 150 to jedna i ta sama fotka, gdyż aparat który miał zrobić panoramę Tytana tuż po wylądowaniu, częściowo zaciął się i nie obracał dookoła. Cykał więc zdjęcia tego samego miejsca.
Ponoć też zdjęć miało być dwa razy tyle i Hyugens nawet plan wykonał, ale błąd ludzki w oprogramowaniu spowodował, że ich transmisja nastąpiła z błędami (najprawdopodobniej zawiódł pośrednik jakim była Cassini). Chciałbym zaznaczyć, że co do powodu z przyczyn którego nie otrzymano reszty zdjęć, są to tylko domysły.