Zainspirowany sugestią niestosowności wyrażoną przez liv, uprzytamniam sobie, że to się da zmierzyć. Chodzi o rozpiętość między średnią krajową a średnią najwyższego managementu w wielkich korporacjach. Jaki jest czynnik. Otóż przypuszczam (hipoteza ad hoc), że jeden rząd wielkości (czynnik kilkadziesiąt) nie budzi społecznego sprzeciwu, natomiast dwa lub więcej rzędów wielkości (czynnik kilkaset i plus) - budzą. To dałoby się sprawdzić tylko przez wielkie badania ankietowe (sondaże), a po drugie - dlaczego ludzie tak uważają, jeśli tak uważają? Intuicyjnie solidaryzuję się tu z liv, też dostrzegam/czuję w rozpiętości "kilkaset i więcej" coś niestosownego (niemoralnego, nieuczciwego, niesprawiedliwego, niedobrego etc.), ale dlaczego odnoszę takie wrażenie - nie potrafię racjonalnie uzasadnić. Ciekawe...
VOSM
p.s. w naszym wypadku chodzi chyba o czynnik sto-dwieście. Czy i jak to się zmieniało w czasie (USA, Japonia, Europa Zachodnia; Polska dopiero od dwudziestu lat)? Czy i jak zmieniała się opinia publiczna/społeczna o tym? Czy w ogóle były takie badania?