Akurat 13 grudnia (ale w roku bieżącym, 2022) zmarł zdobywca kosmosu - czyli Mirosław Hermaszewski. Akurat odszedł też Mariusz Walter (ze Studio 2) tego samego dnia, ale z tematem stanu wojennego to już nie ma związku.
Akurat Hermaszewski odleciał ostatecznie 12 grudnia.
Walter, Walter...
Hermy szkoda. Jakkolwiek tam po drodze było (sprawa z Jankowskim, czy Herma miał czy nie miał na to wpływu) ale ogólnie był nadczłowiekiem, jeśli chodzi o możliwości psychofizyczne, że został w tej topowej dwójce naszych a ostatecznie poleciał. Czy go potem za jego wiedzą czy bez niej dopisali do WRONy to w zasadzie wielkiego znaczenia nie miało, i tak byłby tam figurantem. Walter - aczkolwiek byłem wielkim fanem S2, to on raczej był za kulisami więc w tamtym czasie człowieka nie kojarzyłem
Jasne, z Mirosława był chłop poczciwy, ot, dał się wylansować na gwiazdora ówczesnej epoki, a potem to już tylko logiczne skutki tego...1505, dziś też lansowani celebryci podpisują petycje i odezwy podsuwane przez swych "dobroczyńców". Nie mam wrażenia by poświecili na to choćby kwant myśli - cza podpisać - podpisują! I niech się babcia cieszy...
Taki świat. Nie po to robi się z Ziutka celebrytę, by Ziutek niezależnie fikał.
Z Walterów... czemuś bardziej pamietam żonę Bożenę.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Bo%C5%BCena_WalterPiosenka "Trzynastego" Kasi Sobczyk, Zlot czarownic na Łysej Górze, Lech Emfazy Stefański o czarach opowiadał.
(Ciekawy zestaw)
Tyle ze wspomnień redaktorki z dziecięcej redakcji TVP - Bożeny Walewskiej.
No jednak przewidzieć sytuację (wracam do Kisiela), choćby koincydentalnie na7 lat przed... nie byle co. Zwłaszcza z podaniem nazwiska sprawcy.
Muszę uważniej go czytać - no, wieszcz był.
Acz, co do samego SW, nie był on takim zaskoczeniem jak teraz się mówi. Nie darmo tuż przed - 12 grudnia wygaszono strajki studenckie, ponoć najdłuższe w Europie. Niemal miesiąc w ścisłym zamknięciu. Wygaszono je wbrew strajkującym, na polecenie "z góry". Bo już szła fama, że "coś" będzie. Że "karnawał" się kończy.
Wygaszono je, by nie dać władzy pretekstu do... w sejmie akurat debatowano nad specjalnymi pełnomocnictwami dla rządu.
Zaskoczeniem więc, była tylko forma - spodziewano się stanu wyjątkowego - nie wojny.
Właściwie taki rozwiązanie stało się oczywiste po "strażackiej" przygrywce.
Już 2 grudnia.
https://dzieje.pl/wideo/dr-majchrzak-decyzja-o-pacyfikacji-szkoly-pozarniczej-zapadla-na-wniosek-genZ użyciem helikoptera, to już była akcja "na całego".
Stąd wygaszanie strajków studenckich, jak teraz sądzę, celowo sprowokowanych przez władze (chodziło o niejakiego Hebdę), mimo woli dalszego strajkowania, aż do skutku...
Jak widzę na focie od 18 listopada
Wybacz Biernacki Leszku, że bez pytania o zgodę Twej foty kawałek daję, kawałek...może podpadnie pod "prawo cytatu"? A można w ogóle cytować obrazek?Strajk skończył się 12 grudnia...a 13 wznowił - już w zupełnie innych realiach i pod większymi groźbami.
Na poniższej fotce (też Leszka B.) jest lekka zmyłka.
https://ug.edu.pl/news/pl/2131/leszek-biernacki-strajk-w-stanie-wojennym-na-uniwersytecie-gdanskimStrajk zaczął się już 13 grudnia po południu, ale przyszło tak mało osób, że była obawa rozwałki. W dodatku infrastruktura z poprzedniego została już częściowo sprzątnięta. Dlatego ludzi rozpuszczono do domów jeszcze na tę noc, a na wydziale (humanistycznym) została tylko mała grupka osób i wywiesiła ten plakat by zmylić kapusiów.
Zabrano klucze od portiera (były podejrzenia), zabarykadowano wejście i ...czekano.
Jednak wojsko skupiło się wtedy na stoczni. Następnego dnia faktycznie doszła większa grupka, ale w porównaniu z radomskim , jednak szczątkowa.
Strajk trwał bodaj dobę, aż przyszedł rektor i przekonał, że w nowych realiach to nie ma sensu.
W to miejsce stworzył coś w rodzaju pogotowia studenckiego, które miało działać na wypadek rozlewu krwi. Cóż, szykowano się do powtórki z grudnia 70.
Akurat 16 szła ta rocznica...
Chętnych zakwaterowano tymczasowo w akademikach.
Niechętnym, nietrójmiejskim, dano kwity zezwalające na wyjazd z miasta. To był jeden z rygorów obok godziny milicyjnej - urzędowe zezwolenie na przejazd do miejsca stałego zamieszkania. Wydawane w dziekanacie. Ja mam z datą 16 grudnia.
Mówiono bowiem, że akademiki zostały przeznaczone dla wojska i ZOMO. Takie rugi Jaruzelskie AD`81.
Dali dobę, by won!