Cios dla zwolenników tezy o niesłuszności stanu wojennego (przedchwilne doniesienie CBOS):
Dlaczego cios? Mistrz powiedział kiedyś +/- coś takiego:
"w głosowaniu powszechnym nie da się ustalić stałej grawitacji" (znów z pamięci, bo nadal nie znalazłem oryginalnego, pewnie zgrabniejszego, sformułowania tej myśli; za wspomożenie cytatem-z-podaniem-źródła będę wdzięczny).
Więc tak, jak napisaliście:
W przypadku stanu wojennego kluczowe jest stwierdzenie, czy było realne zagrożenie radziecką interwencją
I wojną domową.
czy nie. Bez odpowiedzi na to pytanie rozumna ocena jest niemożliwa.
I to jest robota dla historyków, którym może uda się rzecz wyjaśnić, a może nie (wystarczy pogadać prywatnie, czy nawet pół-prywatnie, np. na spotkaniu autorskim, bo część z nich popularne książki pisze, z jakimś historykiem, a uczciwie przyzna jak nikłe zaufanie często można mieć do źródeł, i jak bardzo
wirtualny jest obraz przeszłości, jakim się posługujemy z braku lepszych alternatyw), w każdym razie stworzyć jakąś interpretację dostępnych faktów prawdopodobniejszą od innych.
Wyniki sondaży - abstrahując od tego, czy zgadzają się z moimi odczuciami dot. wiadomej sprawy, czy też nie - mówią wyłącznie o stanie świadomości społecznej, nie o historycznych faktach.
(Przy czym nie kwestionuję tu sensowności robienia takich ankiet - zarówno te, które dają wyniki reprezentatywne, jak i te naginane pod potrzebę - wracamy do kwestii
postprawdy - stanowią użyteczne narzędzie dla polityków itp. co na falach nastrojów społecznych surfują. Natomiast nie ma co od nich oczekiwać czegokolwiek więcej.)