Ok, sprawa byla glosna, wynalazek niby rewelacyjny, potem niby okazalo sie, ze kompletna sciema... Juz dawno zapomnialem o tym, ale ostatnio przypadkiem trafilem na filmik w necie o tymze. Obejrzalem, potem pare jeszcze calkiem nowych doniesien i wychodzi na to, ze jednak nie sciema. Ale kwestia podstawowa i najwazniejsza i ciekawi mnie co o tym myslicie. W tym fragmencie filmu:
&feature=related
okolo 6min wypowiada sie 2 ludzi ktorzy to testowali b. dokladnie (wraz z zespolami). 1 to Szef Katedry Maszyn z Akademi Gorniczo Hutniczej, 2 to prof. Marian Dobry z Politechniki Poznanskiej (Budowa Maszyn), sam wynalazca, wlasciciel wielu patentow ze zblizonej dziedziny. Obaj twierdza, ze zaobserwowali te najdziwniejsza rzecz: Zmniejszenie i to duze sil bezwladnosci.
Wiec pytanie brzmi: Czy takie osoby (powazane i fachowe) sa tak beznadziejnie, razaco niekompetentne, czy moze obaj z rozmyslem lza jak psy? Bo jaka inna mozliwosc pozostaje, jesli wynalazek to bujda?