Chciał bym dopytać jak byś widział konkretnie dalszą agresję Rus wobec innych krajów. Ukrainą jest obecnie traktowana przez Rus jako "kura nie ptica, Ukr nie zagranica", czy dobrze wg Ciebie odczytuje te sentymenty po stronie Rus? Jednym słowem, czy dla nich Rus nie walczy o swoje, plus nie chce dopuścić do wejścia Ukr w zbytnią zażyłość z USA, NATO, wejść do EU i NATO i przez to doprowadzić do osłabienia pozycji Rosji i przysunąć bazy NATO, więc de facto USA tuż pod terytorium FR? To tak idąc tropem odczytywania myśli przeciwnika. I w tym kontekście, jak by konkretnie miała wyglądać agresja na pozostałe kraje? Czy np. widzisz to podobnie jak Smok, że Rus po prostu wjeżdża na czołgach na Polskie terytorium, dokładnie jak w Ukrainę i ... No właśnie, co dalej? Zatrzymuje się na Wiśle, jak myśli Smok, czy co właściwie?
A nie wiem. Pożyjemy, zobaczymy. Nie daj Boże, oczywiście

Można pomyśleć, że Rus nie ma doświadczenia wjeżdżania na czołgach na cudze terytoria. Choćby pod koniec wojny, w latach 1944..45. Nawiasem mówiąc: jak sądzisz, czy Armia Czerwona zatrzymałaby się w Niemczech i nie poszłaby dalej, aż do Madrytu i Lizbony, gdyby nie wkroczenie aliantów i, co najważniejsze, nie bomba? Czy tamtejsi robotnicy i chłopi, uciemiężeni przez faszystowskie rządy Franco i Salazara, nie czekali na wyzwolicieli?
Nie wspominam już o wcześniejszych Mongolii, krajach bałtyckich i Finlandii, i późniejszych Węgrzech, Czechosłowacji, Afganie, etc.
Co do kury i zagranicy, wg mnie teza, że Ukr jest nieodłączną częścią Rus, że Rus "bierze swoje", jest tylko propagandową retoryką w celu usprawiedliwienia agresji.
Generalnie, problemów z pretekstem do najazdu na ościenne kraje dla Rus chyba nie ma. Znaczna część Polski na przykład, z Warszawą włącznie, w ciągu przeszło stulecia znajdowała się pod rosyjskim zaborem. I co, czy tego faktu mało, by ogłosić Warszawę "odwiecznym rosyjskim miastem"?
Z Niemcami też pójdzie gładko. W końcu rosyjski sołdat wyzwalał ten kraj od brunatnej dżumy? Wyzwalał. Przelewał krew? Przelewał. Rosyjski but deptał niemiecką ziemię? Deptał. A więc "to nasza ziemia, k*rwa".
Reszta Europy też nie stanowi problemy. W końcu zawsze można "wyzwolić" tamtejszą ludność z czegokolwiek. Ze zgubnego wpływu LGBT na przykład, albo z hegemonii USA. Kto chce psa uderzyć, ten kij zawsze znajdzie.
I w ogóle, historia lubi się powtarzać. A czasem i nawracać:
https://artchive.ru/artists/9893~Plakaty_SSSR/works/280846~Ves%27_mir_budet_nash