Gdzie ? Na Tajwanie ?
Większe szanse, niż w Chinach kontynentalnych zapewne... Zresztą w sprawę wmieszane są poważne sieci sklepów (liczba mnoga, bo
Walmart też) i spore platformy sprzedażowe - widoki na odszkodowanie istnieją...
* I trochę darmowej (międzynarodowej!) sławy, za sprawą doniesień medialnych o procesie, dojdzie... A co do samej melodii... Producent (firma nazywa się
Emoin, mówiąc nawiasem), albo jakiś jego (harujący za miskę ryżu) pracownik musiał wpaść na
mema i spodobało mu się, więc bezrefleksyjnie
** zgrał (może nawet zakładając, że to jakaś polska melodia ludowa

)... Ot, era Internetu i globalizacji...
* A płacić z czego będzie, bo kaktusy się rozchodzą...
** Tj. nie sięgając po wyszukiwarkę:
https://support.google.com/assistant/answer/7554088ps. Skoro przy
zabawkach edukacyjnych jesteśmy... Historia sprzed lat 11 (pod pierwszą i drugą linką obrazki 18+; tzn. w mojej ostrożnej ocenie, bo Szwajcarzy zdają się myśleć inaczej):
https://www.thelocal.ch/20110815/847/https://kobieta.dziennik.pl/dziecko/artykuly/337284,obscenicznosc-czy-edukacja-seksualne-zabawki-i-zabawy-dla-przedszkolakow.htmlhttps://www.thelocal.ch/20120605/3451/