heh, takie dyskusje o niewidzialnych samolotach zawsze mi przypominają 
Notekę Lewandowskiego, w której Amerykanie strasznie się dziwili, że te samoloty Polacy zestrzeliwali... a okazało się, że samolot niewidzialny dla radaru jest całkiem widzialny dla chłopa stojącego na dachu chałupy i podającego namiary 
