Wymyslilem, zeby podpalic pierwszy z obu stron, a drugi z obu stron i w polowie. Troche nie lapie tego, co mowi dzi. Bo przeciez nie jest powiedziane ile jedna polowka i druga beda sie palic pojedynczo, ale calosc musi sie palic 1 godzine. Ostateczny punkt styku plomieni nie musi byc na srodku, ale to nas nie interesuje. Jesli lewa czesc spali sie szybciej, to druga musi odpowiednio wolniej, zeby balans wynosil pol godziny lub polowe tego, przy zlozeniu sznura i potraktowaniu go jako calosci z dwoma tylko koncami (koncowkami i srodkiem). Ale zeby bylo latwiej, wyobrazam sobie rozlozony sznur i podpalenie go na koncach i posrodku. Plomienie beda isc w obie strony od lewej koncowki sznura do srodka i vice versa oraz analogicznie od srodka do prawej koncowki i od prawej koncowki do srodka, czyli musi sie on spalic w 1/4 godziny.
Gupi jestem?