Właśnie stworzyłem...

[Q]

No, dobra. Jak tak to tak (choć mnie - w takim układzie - raczej na półinteligenta patrzy, takiego Miauczyńskiego).

(Nawiasem: też jestem małomiasteczkowy i stanowczo wolę te klimaty od swoich wielkomiejskich epizodów .)

No i czekam na ciąg dalszy wyściółek szuflady Twojego biurka .

[liv]

Jasne rze odgżebię
Nudy, nadmiar czasu bez pokrycia w zajęciach.  Czytam o wielkich pisarzach - poetach. Czytam i widzę, że tłukli te wiersze jak sprawna kucharka pierogi. I zostali znanymi poetami, fakt - nie wszyscy. A jeden to dostał nawet Nobla. Jem te ich pierogi (nie wszystkich) i myślę - kurna, przecież tak to i ja mogę, codziennie. Żadne tam nie-wiadomo--co. Byle od czegoś zacząć, czegokolwiek - rozglądam się, czegokolwiek jest na pęczki - więc w czym problem? Jedyne co, to zastanawiałem się czy tutaj  Na portalu prawie-Noblisty. Aleć tam,...czemu nie?
Dawaj Wania - wypiek sprzed pół godziny

Inspired by – Zagajewski o Szydło
Gorący ranek
Przyniosło powietrze znad samej Afryki, idealna destylacja
Nie należy sprowadzać spraw i rzeczy  nieładnych do kulturalnego pępka świata
Zatem poza gorącem nie przyniosło ono;
 tropikalnej zarazy
Plagi AIDS, eboli , muchy tse-tse, zwierzęcego głodu, krwawych dyktatur, dzieci z karabinami,
spoconych uchodźców z smartfonem wystającym z brudnej kieszeni
I co najważniejsze  – błysku maczety nad szyją innoplemieńca.
Te i inne dodatki europejczyk musi sprowadzić sam,
 powietrze niesie jedynie wielki żar upału, promile czystego gorąca
Do tego jeszcze nie nawykliśmy i narzekamy na suszę
Za  to jesteśmy znakomicie wprawieni w zabijaniu słowem
czynionym  z wdziękiem popularnego intelektualisty
Nie zna języków, okropnie się ubiera, mówi głosem przedszkolanki w depresji, najwyraźniej nie uprawia sportu i nie czyta rozpraw Carla Schmitta.
Ostatni argument szczególnie poraża – gorące powietrze nadciągnęło znad Afryki.

Czas lepienia 35 minut

[maziek]

Czy podwójne spacje to efekt somatyczny, czy liryczny? Bo nie wiem, czy mam je rozbierać?

[Hoko]

liv,

https://www.hokopoko.net/2009/04/jak-zostac-wybitnym-poeta.html

[liv]

liv,
https://www.hokopoko.net/2009/04/jak-zostac-wybitnym-poeta.html

Hoko 
Dzięki za ciekawy tekst, ale nie o to chodzi by sławnym być, nawet nie o napisane, tylko o - pisanie jako pisanie, to całkiem fajne zajęcie (ale jeden fragment z twojego gdzieś tam zainterferował i nie wykluczam, że jeszcze doń nawinę nitkę czy bardziej naplotę warkoczykiem) stąd korzystanie z cudzego by ułożyć puzzela, no można..ale po co? To taki czas oderwania, że ja sam nie wiem o co mi...zresztą to zgodne z najnowszymi trendami. Dlatego maziek nie pytaj;

Czy podwójne spacje to efekt somatyczny, czy liryczny? Bo nie wiem, czy mam je rozbierać?

bo sam nie wiem 
Może spowodowała to zaduma nad zawiłością świata, a może tik nerwowy, a najpewniej podrapać się chciałem od tego ciepełka  Nie rozbieram swojej kulki - zostawiam to innym. Nie wykluczam, że pod ubrankiem nic nic  Ale że zauważyłeś podwójne spacje?  Kiedyś mówili na to kleks.

[maziek]

U, idziesz w te stronę, że sam poeta nie wie, co napisał? To by sugerowało, mogło by sugerować, że treść nieistotna, jest tworzywem. Albo że na odwyrtkę. Znaczy nie wiadomo, czy jesteś za, czy przeciw ogólnie. Sprytne.

Hokopoko - nie wiadomo, czy dziękować, czy nienawidzić. Z jednej strony człek jak ja, mający dębowe ucho na poezje może się poczuć bezpieczny, że jednak nie jest nieokrzesanym kretynem i zawsze miał czuja, że te zgrywy bardziej rozczochrane niż rym Broniewskiego to lipa, niemoc twórcza i naciąganie tych, co się wstydzą przyznać, że za diabła nie rozumieją. Z drugiej strony - zabiłeś we mnie niebo, com myślał, że jest tam gdzieś i dojdę ...

[liv]

U, idziesz w te stronę, że sam poeta nie wie, co napisał?

Eee, co napisałem to wiem, ale jak to zostało odczytane to już nie... bo jak pisałem, taki trend, że wytwór czemprędzej oddziela się od wytfórcy i wara narzucać odczytanie. A w dodatku pytasz o spacje, czyli przerwy. No tam raczej treści nie ma to i nie wiem co treściwie odpowiedzieć.  Wprawdzie bywają wiersze z kształtem, taki na tem przykład nasz rodak Apollinaire - o takie

ale to nie ja. Zresztą, rozmycie kontekstualne musi być. Na tym polega cała zabawa. Inaczej to instrukcja obsługi pralki.

Znaczy nie wiadomo, czy jesteś za, czy przeciw ogólnie. Sprytne.

Ani ja sprytny, ani za, ani przeciw 
Nie ta źdźca. 
Ale fakt - rymy to niejakie wyzwanie Stąd nowocześniacy unikają. Bo skoro i tak nic nie ma to chocia jest rym.
Oj, teraz dopiero widzę, że jeden rym tam jest...zapożyczony wprawdzie;  czyta-szmita 
Uff...sam widzisz 

[maziek]

Nie no ze spacją to tak się czepiłem, bo jak człowiek nie wie co napisać, bo głupi, to próbuje być dowcipny . Ogólnie patrzy mi to raczej na zaangażowany manifest niż literaturę. Boli Cie więc, że źle mówią o pani premier a także, że jakieś głupki sprowadzą Murzynów z maczetami, zanim jeszcze ci na tyle urosną w siłę, że sami pójdą gdzie chcą. To czytelne. Druga sprawa - to ciężka sprawa, w gruncie rzeczy to jest zasadnicze pytanie sięgające chrześcijańskich korzeni, które teoretycznie są podwaliną. Pierwsza sprawa jest prosta - wyrywasz z kontekstu .

[Q]

Ostatni argument szczególnie poraża

Prawda, Schmitt był naziol, póki mu koledzy (w ramach pożerania własnych dzieci przez rewolucję) nie podziękowali:
https://en.wikipedia.org/wiki/Carl_Schmitt
Ale czy i prac (ex-) nazisty nie należy czytać w roli ostrzeżenia?

efekt somatyczny

W poezji? Że niby coś jak słynny spazm rozwścieczonego satyra ["Ot, na przykład poeta jakiś z plemienia „dekadentów” nadesłał do redakcji wiersz, który się kończył: „spazmem rozwścieczonego satyra wierzgnę”. Przybyszewski nie posiadał się z radości, tak mu się to spodobało (do picia, nie do druku); przez jakiś czas przepijał: „no, Stasinek (czy Fredzinek, czy inny inek, bo Stach z kujawska wszystkie imiona zdrabniał na „inek”), no, Stasinek, wierzgnij spazmem rozwścieczonego satyra”." - Boy]?

[liv]

Nie no ze spacją to tak się czepiłem, bo jak człowiek nie wie co napisać, bo głupi, to próbuje być dowcipny . Ogólnie patrzy mi to raczej na zaangażowany manifest niż literaturę. Boli Cie więc, że źle mówią o pani premier a także, że jakieś głupki sprowadzą Murzynów z maczetami, zanim jeszcze ci na tyle urosną w siłę, że sami pójdą gdzie chcą. To czytelne. Druga sprawa - to ciężka sprawa, w gruncie rzeczy to jest zasadnicze pytanie sięgające chrześcijańskich korzeni, które teoretycznie są podwaliną. Pierwsza sprawa jest prosta - wyrywasz z kontekstu .

O ja!!! Maziek tyle to aż nadto, te kilka linijek niegodne...ale oczywiście masz prawo do takiej interpretacji, choć akurat nic mnie nie boli  Co do wyrywania z kontekstu to raczej immanentna cecha cytatów, ę?   
Sie słówek wyuczyłem, no nie?
Zatem jeszcze okolicznościowo i na jakiś czas oszczędzę..bo pastisz o kocie w kotylionie to mam wrażenie był? już kiedyś? Aaa... podwójna spacja może być przypadkowa...ale nie musi... jest takie stanowisko, że przypadki nie... 

Proces

Wiersz ubrany w rym
Jak w kominie dym
ściśnięty
skumulowany
sformatowany
w końcu wyleci
pozbawiony pierwotnej urody
i smugą turbulencji
rozproszy się
w bezmiarze interpretacji
szarych bądź niebieskich
w zależności od…
np. pogody.

 

[draco_volantus]

http://www.opowi.pl/wyspa-poppera-a52130/

wyspa poppera

siedział oparty o swój cień
grzebał w kieszeniach drobne
radości małe ssaki oddawały
mu hołd ale nie składały ofiar

patrzyłem jak koniec świata
ledwo wiąże
z końcem

dziś byłby gwiazdą internetów
albo żebraczkiem

lubił jeść jabłka jak nie był bardzo głodny
i prosił o najtłustsze kąski do kwaśnicy po świniobiciu

[liv]

patrzyłem jak koniec świata
ledwo wiąże
z końcem

Dobre 

[Q]

patrzyłem jak koniec świata
ledwo wiąże
z końcem

Dobre 

No, fajne. Nie znam się na poezji, ale to jest jedna z tych rzeczy, jakie potrafi zrobić z językiem tylko prawdziwy poeta .

[draco_volantus]

http://www.opowi.pl/z-mojego-doswiadczenia-wynika-a53614/

Z mojego doświadczenia wynika
że każdą rurę da się przepchać;
przetykaczem albo żmijką kanalizacyjną
a zazwyczaj pójdzie nawet tylko samą ręką,
na której palcach policzę ile razy musiałem rozkręcać
świat na którym doba coraz krótsza, a przecież trzeba
kuć kafle, beton zbrojony, wyrywać pręty kratownic
w więzieniach reżimów które próbuję obalić klawiaturą

*

(dla Le Cong Dinha)

[Q]

Zgrabne.
Jeśli podmiot liryczny da się utożsamić z autorem, toś Ty bardziej Herzog niż myślałem (choć nie czytałeś Bellowa).

I dziękuję za dedykację:

dla Le Cong Dinha

Dzięki niej (wstyd się przyznać, że dopiero teraz) dowiedziałem się o tej ciekawej postaci:
https://en.wikipedia.org/wiki/Le_Cong_Dinh