Tak. No i przeczytałem wszystkie. A zatem przede wszystkiem, rzucają się w oczy zgrabny, naturalny i współczesny język, oraz łatwość tworzenia zamkniętych całości fabularnych i osiągnięcia spójności całości utworu. Język, okraszony elementami nieczęsto spotykanymi w tzw. prozie (przekleństwa, wulgaryzmy, frywolne dialogi) nie ma jednakże żadnych cech prymitywizmu - widać, że np. przekleństwa pojawiają się tam, gdzie wywołują pożądany (np. komiczny) efekt i nie ma mowy o bezcelowym nadużywaniu. Dialogi nie są sztuczne, lecz naturalne, a całość wydaje się płynąć w zupełnie naturalny sposób - dotyczy to np. "Kryminału", gdzie narracja jest tak szybka, że niemal nie ma jej wcale tj. nie czuje się żadnego jej wpływu na tempo akcji.
Jeśli chodzi o treść... "Miasto" może urzekać sprytnym pomysłem i cynicznymi opisami, choć krótka forma uniemożliwia nasycenie się tym, niemniej jasne jest, że chodziło tylko o taką para-anegdotkę. "Pustka wewnętrzna" przejmuje dogłębną analizą płci niepięknej, wypadającą na jej oczywistą niekorzyść
... Jest przy tym opowiadanie to lekkostrawne i miejscami nawet śmieszne, co oczywiście zaliczam in plus. Osadzenie w realiach (jak i ,,Kryminału'') fantasy pełni tu rolę czysto stylistyczną, widać, że ANIELa dobrze się czuje w takich właśnie surroundings, i chwała jej za to, przynajmniej przyjemniej się jej pisze. Talentu jednak na pewno nie brakuje, więc byłoby miło zobaczyć np. wersję "Kryminału" ustylizowaną na Noir...
Jeśli chodzi o samo poczucie humoru, to głównie mamy tu żarty z lekka cyniczne i prześmiewcze, choć także humor postaci i bardzo rozweselające dialogi. Jest więc z czego czerpać optymizm
Koniec końców, opowiadanka podobają mi się niemało, sama przyjemność. Nawet przeczytałem wszystkie w jedyne 2 dni, co sprawia, że zaczynam się zastanawiać nad powrotem do Akademii, gdzie wszakże tak niewiele do przeczytania mi pozostało