Panie i Panowie.
27 marca przypadnie pierwsza rocznica śmierć Stanisława Lema. W związku z tym w prywatnych rozmowach narodził się pomysł zorganizowania spotkania w Krakowie
(edit: był to pomysł Rachel ), oczywiście zupełnie nieoficjalnego, Nas czyli forumowiczów. Mimo iż oczywiście okazja jest smutna, ale nieodległa. Chodzi więc o to, by spotkanie miało charakter raczej towarzyski.
Mogę pisać tylko w swoim imieniu, więc dodam, że pisałbym się na coś takiego rękami, nogami, wycieraczkami samochodu i wykresem EEG weterynarki kota mojej matki. Wiem, że w pewnych dosyć wąskich kręgach pomysł taki także byłby mile widziany. Chodzi zatem o to, by kręgi te poszerzyć.
Jak nie każdy wie, część z użytkowników tego forum (do której to grupy mam zaszczyt należeć) zna się w rzeczywistości, chodzi zatem właśnie o to, by przy okazji takiego spotkania, (którego obowiązkowym punktem byłaby także wizyta na grobie p. Lema), grupa ta zwiększyła swoją liczebność...
Pierwotne fakty dotyczące tego projektu spotkania, które można podać już teraz, są takie: 27 marca przypada we wtorek, a zatem spotkanie wypadałoby, dla ułatwienia sprawy, zorganizować w weekend poprzedzający (24/25 marca).
Miejscem oczywiście byłby Kraków, jeśli to nie oczywiste.
Zdaję sobie sprawę, że dla wielu z Nas Kraków to bardzo oddalony punkt i wyprawa tam byłaby trudna - ale cóż: stąd właśnie to trzymiesięczne wyprzedzenie w ogłoszeniu sprawy.
Proszę o komentarze, krytykę, dyskusję i datki na moje prywatne konto bankowe, z dopiskiem "Dokarmiamy moderatora".
Terminus